Rozdział 12

99 14 9
                                    


- Oznacz, że zostało nam połowa drogi - odpowiedział Draco.

- Czyli nawet dobrze nam idzie - uśmiechnął się Harry.

Dałbym wszystko za ten uśmiech... - pomyślał Draco - CO?... Nie, nie, nie, Harry? On jest tylko..... No właśnie kim my dla siebie jesteśmy....

- Harry? - zaczął.

- Hmm?

- Kim my dla siebie jesteśmy?

- Emm... Pod względem mojej pracy.. czy hierarchii? - zapytał brunet.

- Przyjaźni - sprecyzował blondyn.

- A to chyba przyjaciółmi.

Draco się uśmiechnął sam czuł od dłuższego czasu, że czuje się inaczej w obecności Harry'ego.

- To świetnie - odpowiedział, Malfoy, jedyne co mu przyszło do głowy.

Ruszyli dalej w stronę zamku nie czując w ogóle, że są obserwowani...

***

- Panie, wykryto jakieś osoby przy południowym murze - powiedział pulchny mężczyzna.

- Ah tak... Pewnie uciekinierzy z zamku Malfoy'ów. Kogo widzimy na kamerach?

- Młodego Malfoy'a i jakiegoś smarkacza podobnego do James'a Potter'a.

- Młody Malfoy.... i Harry Potter. Dobrze, bardzo dobrze, zatem Glizdogonie przygotuj lochy do przybycia naszych gości. Możesz powiadomić naszych jeńców, że będą mieli za niedługo sąsiadów.

- Tak jest Panie...

Niska postać zaszła do lochów, podeszła do jednego za strażników.

- Przygotujcie jeszcze jedną celę. Rozkaz Pana.

- Tak jest - odpowiedział strażnik.

- GLIZDOGON TY PARSZYWY ZDRAJCO - wykrzyknął Syriusz z jednej z cel.

- Nie marnuj czasu na niego - uspokoił męża Remus.

- Słuchaj swojej dziwki Black - uśmiechnął się z wyszością mężczyzna podobny do szczura.

- JAK TY GO NAZWAŁEŚ!? TY PRZEBRZYDŁY-

- SPOKÓJ KURWA, BO MNIE ŁEB BOLI - wydarła się Narcyza - zdrajco sprawdź czy cię nie ma za drzwiami lochów.

- Ty, tu nie żądzisz, suko, więc zamknij pysk - odpowiedział kobiecie Pettigrew, po czym wyszedł.

***

Zaczęło się ściemniać, więc Draco i Harry postanowili rozbić namiot i przenocować.

Weszli do środka i rozmawiali o byle czym gdy nagle Harry powiedział szptem.

- Ćsii kogoś słyszałem...

Nasłuchiwali, usłyszeli przyciszone głosy..... Gdy nagle ktoś otworzył wejście do namiotu......

***

Hehe teraz musicie czekać na nowy rozdział.

Książęca Miłość | DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz