Rozdział 13

102 12 14
                                    

- Ćsii kogoś słyszałem...

Nasłuchiwali, usłyszeli przyciszone głosy..... Gdy nagle ktoś otworzył wejście do namiotu......

- HAZZA!! - wykrzyknęła Pansy.

- PANSYY!! - uśmiechnął się Harry i wybiegł przyjaciółce na przywitanie, a za nim z namiotu wyszedł Draco.

- ZAMKNĄĆ MORDY BO JESZCZE WAS USŁYSZĄ! - skarcił ich Blaise.

- Chyba o to chodzi, prawda? Im szybciej nas usłyszą, tym szybciej ruszymy ratować zamek.. - powiedział Draco.

- Oh.... To wy nie wiecie? - posmutniała Parkinson.

- Jak byście nie pamiętali, to my byliśmy w lesie, jak jakieś umpalumpy, uciekając z zamku - powiedział brunet.

- A, no tak...

- To czego nie wiemy? - zaczął się niecierpliwić Malfoy.

- Jakby wam to powiedzieć...

- Wal prosto z mostu - powiedzieli razem Draco i Harry.

- Okej....Wszyscy z zamku zostali uwięzieni w zamku Potter'ów, ponieważ urzęduje tam teraz Czarny Pan.

Nastała cisza, nikt nie wiedział co na to powiedzieć.

- Macie plan ich odbić? - przerwał ciszę Harry.

- Hazza, hazza, hazza - pokręcił głową Blaise - my nie mamy planu?

- To jak on brzmi? -dopytał zniecierpliwiony Draco.

- No już mówię..

Blaise i Pansy opisali chłopaką plan, który zakładał, że Pansy ma wejść od tyłu zamku i skierować się do lochów, Blaise razem z Draco mają skierować się pod główne wejście.

- No dobra, a ja co mam robić? - zapytał Harry, który nie zastał narazie uwzględniony.

Blaise i Pansy popatrzyli na siebie znacząco, wiedzieli oni bowiem, że Harry jest Potter'em czyli najbardziej narażonym.

- Tyy..... Zostaniesz tutaj i wkroczysz kiedy będzie trzeba - odpowiedziała na spokojnie Pansy.

Brunetowi szczęka opadła.

- Mógłbym zapytać, dlaczego? - starał się powiedzieć to najspokojniej jak umiał, nie podobało mu się, że jego przyjaciele wykluczają go z czegoś.

- Wiesz Harry jesteś młodszy... - powiedział spokojnie Draco.

- Nawet ty przeciwko mnie? - popatrzył z niedowierzaniem na blondyna.

- Harry, tu nie ma żadnych stron- - zaczął Blaise.

- Co, że wszystko przez to, że jestem młodszy i nowy?! - zapytał okularnik poirytowany.

- Harry uspokój się, nie chcemy by coś ci się stało, to tyle - wyjaśniła Pansy.

- Tak, ale za to ja mam patrzeć jak wam coś się dzieje!?

- Harry, proszę, zrób to dla nas i zostań - uspokajał bruneta, Książe.

- Ehh....Możemy załatwić to rano? Jestem zmęczony...- powiedział Harry cicho

- Pewnie - odpowiedziała Pansy.

Weszli do namiotu, który odziwo pomieścił ich wszystkich. Ułożyli się do snu, lecz nie każdy z nich zasnął....

***

Sorka, że taki krótki, ale tak jest dramatyczniej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 27 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Książęca Miłość | DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz