Rozdział 10

111 19 14
                                    

Wybiegli z zamku i ujrzeli rozciągający się na wszystkie strony las. Draco dalej biegł przed siebie z Harry'm na rękach.

Gdy uznał, że są już wystarczająco daleko, posadził bruneta pod drzewem. Usiadł obok niego i podwinął mu nogawkę. Syknął gdy zobaczył ranę na nodze chłopaka.

- Aż tak źle? - zapytał młodszy.

- Nieee? - odpowiedział niepewnie blądyn.

- Pokaż mi to - poprawił się na ziemi Harry, spoglądając na ranę, opadł gdy tylko ujrzał głęboką dziurę w nodze.

Draco przypomniał sobie kurs pierwszej pomocy. Wyciągnął przed siebie rękę i rozerwał rękaw swojej koszuli.

- Co ty robisz!? - zdziwił się Harry.

Starszy nic nie odpowiedział tylko zaczął zawiązywać materiał nad raną bruneta.

- A co z twoją koszulą!? - krzyczał dalej.

W tym momencie Draco powiedział coś co Harry'emu zostało w głowie do końca ich wyprawy, a nawet dłużej.

- Twoje życie jest ważniejsze niż to, że zamarznę czy jakaś głupia koszula - i Harry już nic nie powiedział tylko dał sobie pomóc.

Po chwili blondyn pomógł mu wstać.

- Dzięki

- To co teraz do zamku Potter'ów - złapał Harry'ego pod ramię i zaczął iść.

- Czekaj. Ale tak piechotą? Przecierz zajmie to nam z rok! - powiedział brunet, a książe popatrzeć ma niego jak na debila - mam pomysł - powiedział i zagwizdał.

- Ale co ty-

- Cicho, poczekaj.

Stali chwilę w puszczy i nasłuchiwali. W ten usłyszeli rżenie konia w oddali, a potem ukazał im się wysoka klacz. Miała białe umaszczenie i była bardzo wysoka.

- Draco, to jest Hedwiga. Hedwigo, to jest książe Draco.

Klacz podeszła do chłopaków i polizała włosy blondynowi.

- Nieee tylko nie moje włosy - krzyknął chłopak na co Harry się zaśmiał.

Brunet złapał się klaczy i zwinnie usiadł na grzbiecie. Wyciągnął rękę do Draco jednak ten uparł się, że da radę. Po 5 minutach nieudolnych prób wsiadania, gdy Harry już miał zaczynać gre w Uno Hedwigą, zdyszany chłopak powiedział.

- Dobra pomożesz?

- A magiczne słowo?

(- Avada kedavra (sorry musiałam))

- Ehh.. Proszę

Harry uśmiechnął się i wyciągnął rękę do Draco, pomógł mu wsiąść i ruszyli galopem w stronę zamku.

***

No takiej reklamy na Polsacie jeszcze nie było.

Bardzo was za to przepraszam, ale już powrócił mi pomysł więc na pewno będą częściej rozdziały.

Książęca Miłość | DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz