2. Poznanie cz.1

37 8 2
                                    

Reszta nocy minęła dobrze, w końcu zaznałem chwili spokoju. Pobudka, jednak nie była już taka przyjemna. Zaraz po przebudzeniu, poczułem ogromny ból głowy, który był zapewne spowodowany dużą ilością wylanych łez poprzedniego dnia.

- Naomi, śpisz? – zapytałem, nawet nie otwierając oczu. – Która godzina? Naomi? – Usilnie próbowałem przywołać dziewczynę, ale odpowiedź nie nadchodziła. To jest pora, w której jestem zmuszony otworzyć oczy.

Kurwa, w tym stanie to nie jest takie proste, jak mi się wydawało. Nadszedł moment, w którym się przełamałem, moje powieki się podniosły, światło było łagodne, mimo to głowa nadal mi pękała. Spojrzałem na okno, które było zasłonięte jasnymi zasłonami. Pomyślała, żeby je zasłonić, ta kobieta to skarb.

Spojrzałem na telefon, na ekranie pojawiło się kilka nieprzeczytanych wiadomości, dwa połączenia i zegar, który wskazywał, że jest już 13:47. Nie pamiętam, kiedy ostatnio tyle spałem, nie licząc momentów, w których spałem po imprezie.

Od: Naomi 4 godziny temu

Ja wychodzę na uczelnie. Zrobiłam ci śniadanie, leży w kuchni. Będę po 15.

Czy mówiłem już, że ta kobieta to skarb? Jak nie to mówię to teraz, Naomi White to najlepsza przyjaciółka, jaką można sobie wymarzyć.

Wstałem z łóżka, ale moje ciało wręcz błagało, żebym do niego wrócił. Poszedłem do kuchni, gdzie leżały kanapki z dżemem i masłem orzechowym, przygotowane przez Naomi. Zrobiłem sobie kawę z ekspresu i zjadłem kanapki. Po śniadaniu przyszedł czas na najlepsza część dnia, czyli prysznic. Pogrzebałem w szafie w poszukiwaniu ręcznika, wyjąłem pierwszy lepszy i poszedłem do łazienki. Musiałem się śpieszyć, Naomi w każdej chwili mogła wrócić. Wyszedłem spod prysznica, wtedy też zadzwonił mój telefon.

Isaiah:

- Siema, wyspany? – Zapytał.

- Można tak powiedzieć, ale głowa odmawia posłuszeństwa. – Odparłem.

- Nadal rozmyślasz? – Dopytywał.

- Nie, boli jak skurwysyn. – Wytłumaczyłem.

- Gdzie jesteś? Musimy pogadać. – Musiałem podjąć decyzje, czy spotkać się z nim na mieście, czy podać adres Naomi. Nie znają się nawzajem, Isaiah kojarzy ją, tylko z moich opowieści. Nie miałem siły, żeby wyjść z domu, więc musiałem zaprosić go tutaj. Mam nadzieje, że zrozumie i nie będzie zła.

- Jestem u Naomi, wyślę ci adres. Tylko błagam zachowuj się jakoś względnie i przyjedź sam. – poprosiłem, ze słyszalnym naciskiem na drugie zdanie.

- Znasz mnie przecież, kulturka przede wszystkim. – Zaśmiał się. – Będę za pół godziny. Do zobaczenia. – po tych słowach się rozłączył.

Dokończyłem ogarniać się po prysznicu. Poszedłem do kuchni, która była połączona z salonem. Usiadłem przy wyspie i sięgnąłem po telefon.

*3 nieodebrane połączenia*: Mason.

*1 nieprzeczytana wiadomość*: Mason.

Caden, zadzwoń do mnie, jak będziesz miał chwile. Proszę.

Musiałem do niego zadzwonić, nie mogłem zostawiać ich bez żadnego znaku życia z mojej strony.

Zadzwoniłem do brata, który natychmiastowo odebrał.

Mason :

- Cześć braciszku – Przywitałem się ciepło z bratem, ale w głębi duszy doświadczałem poczucia winy, że zostawiłem ich samych.

Lower Than Hades [WSTRZYMANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz