Amor Caecus 6

1.2K 174 50
                                    

Następny poranek był równie mroźny, a Riana siedziała na jednej z kanap na korytarzu Hogwartu, rysując przy okrągłym stoliku bezmyślne bazgroły.

Naprzeciwko niej siedziała Adelajda Oakes i patrzyła na porzucone przez przyjaciółkę tłumaczenie starożytnych run, którym miały się zajmować, by w trakcie przerwy świątecznej nie mieć już żadnego zadania. Puchonka widziała jednak, że myśli Riany odpływały w zupełnie innym kierunku. Ciałem Krukonka może i przed nią siedziała, ale umysłem wędrowała gdzieś daleko.

Adelajda sama porzuciła tłumaczenie, stwierdzając, że najpierw musi sprowadzić przyjaciółkę na ziemię. Uniosła swoje pióro i smyrnęła nim Rianę po nosie.

- Bujasz w obłokach, Ria.

Krukonka uśmiechnęła się nieznacznie, nie zamierzając zaprzeczać. Oparła brodę na rękach, wzruszając ramionami.

- Wiem... Ale Krukoni tak mają.

- Mhm. - Adelajda założyła ręce na piersi, wyraźnie nie kupując tej odpowiedzi. - I o czym tak rozmyślasz?

- O tym, że... Zimno dzisiaj znowu? - Wskazała na okno po swojej prawej, na co Puchonka uniosła brwi.

- Poważnie, Riana? I pogoda to jest pierwsze, co ci przychodzi do głowy?

Riana ponownie wyjrzała przez okno, a uśmiech nie schodził jej z twarzy. Adelajda zmierzyła ją wzrokiem, jakby chcąc w ten sposób wybadać przyczynę tej radości.

- No o czym tak myślisz, przyznaj się.

Riana spojrzała Adelajdzie w oczy, a po tym pokręciła głową. Wiedziała, że nie było sensu udawać, bo wszystko miała wymalowane na twarzy, a blondwłosa Puchonka była zbyt sprytna, żeby dalej ją zwodzić.

- Dobra, dobra... Myślę o wczorajszym dniu - przyznała wreszcie Riana, a wtem natychmiast przyspieszyło jej serce.

- O. A co się stało wczoraj?

- Byłam w Hogsmeade... - zaczęła Riana niepewnie.

- No...?

- ...Z Ominisem - dokończyła, łapiąc się za policzek, jakby dłonią mogła sprawdzić, czy się zaczerwienił. Nie miała pojęcia, czemu wspomnienie jego imienia wiązało się z tyloma emocjami, i czemu sprawiało, że chciała się schować.

- Byłaś na randce z Ominisem?

- To nie była randka! - zawołała Riana od razu, po czym rozejrzała się wokoło, czując, że mogła to powiedzieć nieco za głośno.

- O, a co to było w takim razie?

- Przyjacielskie wyjście do Hogsmeade.

- Aha. - Adelajda nie przestawała się uśmiechać. - I co robiliście na tym przyjacielskim wyjściu, że tak o tym rozmyślasz? Byliście sami we dwoje?

- No tak.

Adelajda z trudem powstrzymała się od wybuchnięcia śmiechem.

- Byłaś sama z chłopakiem cały dzień i to... Nie była randka?

- Żadne z nas tak tego nazwało. - Riana wyprostowała się w siedzeniu, wyraźnie się ożywiając. - Zapytał mnie, czy pójdę z nim do Hogsmeade i się zgodziłam.

- I co robiliście?

Uśmiech od razu wkradł się Rianie na twarz, gdy zaczęła przypominać sobie miniony dzień.

- Byliśmy w sklepie... Pokazałam mu runy na głazach tuż przy wiosce... A potem poszliśmy na piwo kremowe.

- A całowaliście się? - zapytała Adelajda bez ogródek, sprawiając, że Riana prawie wypadła z siedzenia.

Amor Caecus • Ominis GauntOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz