Okrutna prawda
Emliy
Obudziłam się wtulona w tors chłopaka. Przytulaliśmy się mocno. Zabrakło mi tchu i musiałam się odchylić. Zaczęłam głośno kaszleć. Dławiłam się powietrzem. Obraz zaczął mi się rozmazywać. To już czas na mnie? Tak szybko? Nawet nie dożyłam osiemnastki. Planowaliśmy dzieci, psy, dom...
Gabriel
Nagle osoba moich westchnień, walczyła o powrót do sportu i to przeze mnie. Byłem, jestem i będę jebanym dupkiem. Dlaczego zniszczyłem jej tak życie? Nie zrobiłem tego specjalnie, ale jednak... Przez moją nie uwagę, zrobiłem najprostszy błąd. I ja chcę dostać się do NBA? Takie beztalencia jak ja, nie mają szansy na wejście do takiego klubu. Zawsze myślałem, że trzeba walczyć do końca. Ale w tym przypadku się po prostu nie da. Jak mam spojrzeć na piłkę, przez którą wszystko się zaczęło.
Poznaliśmy się dziesięć lat temu i od tamtej pory, nie rozstawaliśmy się na krok. Zawsze, gdy gdzieś wychodziłem, ta blondynka musiała iść ze mną. Aż w końcu, doszliśmy do takiego etapu w naszym życiu, że zobaczyliśmy w sobie kogoś więcej niż najbliższych przyjaciół. Zakochaliśmy się w sobie.
Nagle moje zamyślenia przerwał doktor, który wszedł na poczekalnie.
-Pan Gabriel Jones? - Zapytał się mężczyzna, który powoli dobijał pięćdziesiątki. Był ubrany w biały, długi kitel. Jego ciemno szare włosy, były ulizane do tyłu. Przez szyje był przewieszony biały stetoskop.
-Tak, co się dzieje z Emily?
-Na szczęście to był tylko kaszel. Pani Emily jest po prostu przeziębiona. Nic groźnego. - No chyba wiadomo, że kaszel nie jest groźny. Prawda? - Teraz Pani Emilly powinna odpoczywać, proszę ją wziąść do jej sali, a następnie pomóc umiejscowić wygodnie na łóżko.
-Dobrze.
I wyszła. Blada jak ściana, blond dziewczyna. Moja dziewczyna. Ale czy ja coś do niej jeszcze czuje? Dlaczego przestałem do niej czuć, gdy jest w tak trudnej sytuacji?
-Cześć kochanie.
-Hej, pomożesz mi? - Zapytała. Wziąłem ją na ręce i udałem się w kierunku sali z numerem dwieście trzynaście.
-Muszę już spadać. Przepraszam.
-Nic się nie dzieje, miłego dnia. - Powiedziała dziewczyna.
-Wzajemnie. - Uśmiechnąłem się i udałem do wyjścia.
Nagle dostałem wiadomość.
Hejka, chcesz wpaść do mnie
na imprezę, o godzinie dziewiętnastej?
Przeczytałem wiadomość i odpisałem.
Jasne
Wybiła godzina czternasta czterdzieści pięć, gdy zjawiłem się pod drzwiami Monicy. Nacisnąłem biały, duży przycisk, który w środku wydał głośny odgłos. Usłyszałem odgłos tupania obcasów za sobą. Odwróciłem się i zobaczyłem, że Viol zbliża się.
-Siema, co ty tu robisz?
-Pewnie to samo co ty. - Przywitałem się całusem w policzek.
...
Byłem już bardzo narąbany. Podeszła od mnie Monica i zagadała. Nagle pociągnęła za rękę. Udałem się za nią. Weszła do swojego pokoju i zamknęła drzwi. Usiadłem na łóżku i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Pokój był obszerny. Ściany miały kolor pudrowego różu, jak i wszystkie inne meble. Rozebrała sobie bluzę i rzuciła w kont.
Pozostała w samym białym topie i w tym samym kolorze krótką spódniczkę. Siadła koło mnie na łóżku. Zaczęła coś do mnie mówić, ale jej nie słuchałem. Wpatrywałem się w jej oczy. Przygryzłem dolną wargę.
-Podobasz mi się. - Powiedziała.
-Ty, ty mi też. - Odpowiedziałem niepewnie.
Zbliżyłem się do niej i chwyciłem policzki. Zbliżyłem swoje usta do jej i złożyłem pocałunek, który szybko oddała.
-Gabriel, możemy po... - Przerwała Viol w trakcie zdania. - G-Gabriel? - Wyszła z pokoju, a ja odepchnąłem Monice i pobiegłem za Viol.
-Viol, to nie tak jak myślisz. - Zacząłem się tłumaczyć.
-To jak? Do kurwy. Niszczysz marzenia Emily, a teraz ją zdradzasz. Myślisz, że by się to nie wydało. Monica jest gadułą i od razu by mi to powiedziała. Zastanów się, kogo kochasz. Monice czy Emily. - Zaczęła krzyczeć.
-Nie powiesz jej? - Zapytałem jej się.
-Oczywiście że nie. - Odetchnąłem z ulgą. - Że nie będę cię kurwa słuchać. Jesteś jebnięty psychicznie. - Powiedziawszy to, wyszła z domu.
Usiadłem pod ścianą a twarz schowałem w dłoniach. Zacząłem płakać, jak nigdy.
CZYTASZ
Bound By Basketball
RomantikSiedemnastoletnia Emily Young bardzo kocha swojego chłopaka - Gabriela Jonesa. Oboje trenują koszykówkę. Jednak Emily nie wie, jakie plany wobec niej ma chłopak. Max Taylor, od trzech lat podkochuje się w Emily, jednak ona go ignoruje. Po tragicznym...