// Termia //

91 6 0
                                    

Wraz z Bartkiem wiechaliśmy na parking obok domu Genzie. A w sumie na zwykły podjazd.

Wyszliśmy z auta podchodząc pod bramę, Kubicki wpisał kod, a my weszliśmy.

Byłam w przedpokoju, dlatego ściągnęłam buty i kurtkę odkładając ją na wieszak. Zajrzałam zza róg, widząc wszystkich uczestników Genzie.

Gdy wyszłam z przedpokoju, każdy zaczął klaskać, byłam zbyt ucieszona, podeszłam do każego się przywitać.

– Oliwier. – Mruknął chłopak na co ja się uśmiechnęłam.

I tak przeszłam jeszcze kilkunastu uczestników Genzie. Aż w końcu nadszedł czas na Karola, był dość tajemniczy i praktycznie się nie odzywał.

– Jak wiesz Karol miło mi – zacisnął moją rękę dość mocno, bałam się strasznie, o co mogło chodzić?

Odsunęłam się w tył widząc zadziorny uśmiech Bartka Kubickiego, coś musiało być na rzeczy. Niepewnie rozejrzałam się, gdy mogłam dostrzec głos Friza.

– To co zaczynamy chrzest? – automatycznie przeniosłam wzrok na Karola, co do Boga miało to znaczyć na żaden chrzest się nie zgadzałam. Poczułam, skinięcia innych oraz dźwięki wlączających się kamer - Chodź Termia, zaczynamy odcinek! - krzyknął Karol, słyszałam wszystko jak przez mgłe.

Chyba jeszcze nie mówiłam, że mam Tanatofobie i jestem aspołeczna, w sposób pokazywania się w internecie. Zgodziłam się na pranka, ponieważ nie skupiałam się wtedy na niczym innym. Myślałam, że będzie to prank pokroju wmawiamy członką Genzie o nowej osobie.

Teraz musiałam sobie radzić sama, do nikogo się nie odwołam nie chce psuć pranka, i zawieść wszystkich.

Zacisnęłam zęby i wyszłam do przodu, znak od operatora i akcja.

– W dzisiejszym odcinku poznacie nowego członka Genzie! – zaczęła Wiktora, gdy Bartek się wtrącił.

– Ale zanim do nas dołączy musi przejśc chrzest jak mamy to z tradycją! - Klasknął rękami - Moi mili przedstawiam wam...

Kamera powoli zmierzała w moim kierunku, jedynie o czym myślałam to, by dobrze wypaść.

– Termie! – Mruknęłam entuzjastycznie. Szczerze nie wiedziałam co i jak, bałam się strasznie.

Mówiąc dobrze mogę powiedzieć, jedno. Bądź sobą. I tak też było. Kamera przeniosła się na Świeżego.

– Zakręćmy kołem fortuny i zobaczymy jakie będzie jej pierwsze zadanie! – Nagle rozniósł się dźwięk koła fortuny.

Powoli oczyma przewijałam tekst, koło kręciło się 2 minuty, aż w końcu padło na zadanie. "Zjedz suszone robaki.

!!!

Po całym domu rozniósł się głos "Oooo oooo", co znaczyło tylko jedno, że mam srogo przejebane.
Kątem oka przeszłam wzrokiem na kuchnie widząc jak Julita coś szykuje, a kostek odwala coś na stole.

Pewnie gdybym czuła się pewniej powiedziałabym "Witamy w Genzie", ale jakoś szczerze mnie to nie bawiło.

***

I tak minęło jakieś 10 zadań. To był jeden dzień, co ciekawe nie było spanie na noc w opuszczonym miejscu.

Nadszedł koniec odninka, który miałam zakończyć. Karol wrzucał mnie głęboką wodę, jedynie co wiedzialam, to była informacja o następnym odcinku już jutro. To dość dziwne, zawsze Genzie miało odcinki co kilka dni.

Chuj wie co oni kręcą, to projekt Friza, co można się po tym spodziewać.

===

I jak rozdział? Zauważyłam u siebie jakiś zastój i brak znajomości ortografi xD

Rozdział krótszy, ale cóż, dacie radę. Następny powinien pojawić się za mniej więcej 3 dni

// Mój Los // Genzie & BartekKubicki [ZAWIESZONE DO ODWOŁANIA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz