6.Nowe okoliczności

134 11 0
                                    

Po tym, jak Levi wyprowadził cię ze sceny przez otwór, wyrwałaś rękę z jego uścisku.

"Proszę, nie dotykaj mnie - powiedziałaś cicho. Jego oczy rozszerzyły się na ułamek sekundy, ale potem zmarszczył cienkie brwi w irytacji.

"Ej, bachorze. Co się z tobą dzieje?" Spojrzałaś na niego wściekle.

"Co się ze mną dzieje? Co się z tobą dzieje!?!", starałaś się utrzymać głos na poziomie, szturchając go mocno w klatkę piersiową. Westchnął i chwycił cię za rękę, aby powstrzymać cię przed ponownym szturchnięciem.

"W porządku, w porządku, rozumiem! Jesteś wkurzona, a ja mam trochę do wyjaśnienia'' - powiedział Levi.

"Nie - przerwałaś - Proszę, nie teraz. Nie mogę sobie z tym wszystkim poradzić w tej chwili, idę spać." Odwróciłaś się na pięcie i zaczęłaś wychodzić.

"Rozumiem. Odprowadzę cię do twojego pokoju.", zaczął iść za tobą, ale zatrzymałaś go, zanim zdążył zrobić kolejny krok.

"Nie, nie, nie. Pójdę sama." Wiedziałaś, że jesteś wyjątkowo niegrzeczna, ale w tym momencie nie obchodziło cię to. Potrzebowałaś trochę czasu dla siebie, aby ogarnąć sytuację, w której się znalazłaś. Stuknął językiem z irytacją, ale pozwolił ci odejść. Gdy zniknęłaś mu z oczu, Erwin podszedł do Levi od tyłu i położył wspierającą dłoń na jego ramieniu.

"Daj jej trochę przestrzeni, mój panie. (Y/N) to silna dziewczyna; kiedy będzie w stanie w pełni zrozumieć wydarzenia, które miały miejsce, będzie gotowa do rozmowy.''

"Wiem o tym, Erwin - przerwał Levi - Myślisz, że jej się tu spodoba... myślisz, że mnie polubi? Erwin zachichotał cicho.

"Przyznaję, panie, że masz dość odpychającą i oziębłą osobowość."

"Tch, taki pieprzony czaruś."

"Ale - kontynuował Erwin - gdy tylko to przeoczy, zobaczy kim naprawdę jesteś. Czasami potrafisz być całkiem czarujący, mój panie, musisz tylko sprawić, by to dostrzegła. W tej chwili mogę tylko zgadywać, że jej uczucia do ciebie są dość zagmatwane i niepewne.''

"To jest nas dwoje.''

Zwiesiłaś głowę i szybko wróciłaś do swojego pokoju, chcąc jak najbardziej oddalić się od czarnowłosego mężczyzny. W głowie kłębiło ci się wiele pytań - tak wiele, że nie byłaś w stanie wybrać choćby jednego.

Ściskając bolącą głowę, dotarłaś do podwójnych schodów, które prowadziły do sypialni dla gości na drugim piętrze. Jednak gdy próbowałaś wejść na górę, zdałaś sobie sprawę, że ktoś blokuje ci drogę.

"Założę się, że pewnie myślisz, że jesteś teraz gównem, co?", szyderczy głos pełen jadu. Wzdrygając się, podniosłaś wzrok na postać z rudymi włosami przed tobą.

"Nie mam na to czasu, Petra! - warknęłaś pod nosem. Zauważyłaś, że jej oczy były szkliste i przekrwione - czyżby była pijana? Nie miałaś cierpliwości, by się nad tym zastanawiać i próbowałaś ją minąć. Jej dłonie mocno chwyciły twoje ramiona, a ona siłą odepchnęła cię do tyłu. Siła pchnięcia sprawiła, że się potknęłaś, ale utrzymałaś równowagę.

"Och, więc nie masz czasu na przebywanie z tymi, którzy są teraz niżej od ciebie w hierarchii, hmm?", jej duże, bursztynowe oczy przybrały zacięty, nienawistny wyraz. "Nie rozumiem! Jak ty - Petra wyciągnęła do ciebie palec, a jej długi paznokieć wbił się głęboko w miękką skórę twojej klatki piersiowej - ze wszystkich ludzi sprawiłaś, że król zakochał się w kimś tak prostym i nieatrakcyjnym jak ty! Nagle jej oczy zalały się łzami i po raz pierwszy zobaczyłaś, jak potężna fasada Petry rozpada się w słabość. Petra chwyciła się poręczy schodów, by się podeprzeć - miała słabe nogi, ale nie chciała upaść na kolana w twojej obecności. Zauważyłaś zmęczenie Petry i wyciągnęłaś rękę, by jej pomóc.

Zepsuty Król(Król! Levi Ackerman x Księżniczka! Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz