23.BONUS

64 5 0
                                    

Twoje oczy otworzyły się powoli, pozwalając delikatnym promieniom światła zatańczyć na twoich tęczówkach. Obok ciebie leżał wspaniały, czarnowłosy mężczyzna. Levi spoczywał na boku, ramieniem podpierając bok głowy. Kobaltowe oczy wyrażały nieopisane emocje, gdy wpatrywał się w twoje delikatne rysy. Kiedy Levi zdał sobie sprawę, że się obudziłaś, szybko odwrócił wzrok i spojrzał w dół na białą pościel. Na twojej twarzy pojawił się uśmiech, gdy zaczęłaś wstawać.

"Co robiłeś, Levi?", zapytałaś ze świadomym spojrzeniem. Levi nie mógł napotkać twojego wzroku, ponieważ przesunął się niewygodnie, siadając prosto.

"Tch, jak to wygląda? Wstaję z łóżka.", jego głos miał lekko obronny ton.

"Naprawdę? Cóż, gdybym nie znała cię lepiej, powiedziałabym, że patrzysz jak śpię." Mimo że Levi był odwrócony do ciebie plecami, mogłaś zobaczyć, jak jego uszy zmieniają kolor na ciemnoróżowy. Twój mąż nagle zainteresował się pocieraniem rąk. Jego zakłopotanie sprawiło, że uśmiechnęłaś się jeszcze szerzej. Wstałaś z łóżka i owinęłaś ramiona wokół szczupłej, nagiej talii Leviego. "Nie musisz być taki nieśmiały!", zachichotałaś, całując jego łopatkę. Levi westchnął i odwrócił się do ciebie. Na jego ustach zatańczył zawadiacki uśmieszek. Ręce Leviego objęły twoją twarz, a jego kciuki musnęły twoje kości policzkowe.

"Jesteś taka piękna, kiedy śpisz, nie mogę się powstrzymać - przyznał cicho. Pochylił się do przodu i złożył delikatny pocałunek na twoich ustach. "Dzień dobry, (Y/N).", wyszeptał do twoich ust, po czym położył dłoń na twoim nagim brzuchu. Levi pochylił głowę i złożył delikatny pocałunek na twoim nabrzmiałym brzuchu. "I tobie też dzień dobry." Na twojej twarzy pojawił się uśmiech czystej radości.

Ty i Levi byliście małżeństwem od prawie roku. W tym czasie oboje niedawno odkryliście, że jesteś w ciąży. Wiadomość była niezwykle ekscytująca, ale jednocześnie denerwująca. Zawsze wiedziałaś, że w końcu zostaniesz matką, a nawet miałaś na to nadzieję. Teraz, gdy nadszedł ten czas, było tyle samo niepokoju, co oczekiwania. Levi był jednak w rozsypce. Dla innych mogło to nie być oczywiste, ale dla ciebie było to rażące. Levi nieustannie dbał o twoje dobre samopoczucie w cichy, subtelny sposób. Zawsze upewniał się, że gdziekolwiek jesteś, czujesz się komfortowo. Było ci za zimno? Chwyciłby twoją kurtkę. Byłaś zmęczona? Kazał ci usiąść. Zmartwienie było stałe. Levi zawsze był w pobliżu.

Jednocześnie zdarzało się, że stał dalej, jakby jego obecność w jakiś sposób szkodziła tobie lub dziecku. Służący nie byli dużo lepsi. Podobnie jak Levi, zawsze byli zaniepokojeni tym, gdzie jesteś, co robisz i ostrożni wobec wszystkiego, co może wyrządzić krzywdę. Jedyną osobą w całej posiadłości, która była całkowicie spokojna, był James. Ten mały chłopiec zawsze entuzjastycznie opowiadał o swoim nowym bracie lub siostrze. Zawsze prosił o dotknięcie dużego "brzuszka", a nawet szeptał urocze rzeczy, takie jak "słodkich snów" do dziecka w środku. James był zachwycony, a jego energia była tym, co próbowałaś naśladować każdego dnia.

"Potrzebujesz pomocy?", zapytał Levi, gdy zobaczył, że masz problemy z sukienką. Wzdrygnęłaś się z irytacją, ale pozwoliłaś mu ściągnąć sukienkę przez ramiona. Z powodu większego brzucha musiałaś zacząć nosić luźno dopasowane sukienki, które nie miały zamków błyskawicznych.

"Dziękuję - powiedziałaś z westchnieniem. Levi zaśmiał się z twojej nadąsanej miny.

"Wiesz, że nie musisz już robić wszystkiego sama, prawda, bachorze?", powiedział z uśmiechem. "Właśnie dlatego tu jestem." Odwzajemniłaś uśmiech.

"Wiem. Po prostu naprawdę nienawidzę wydawać się taka bezradna".

"Tch, jesteś w ciąży. Prawdopodobnie jesteś na najbardziej bezradnym etapie w życiu", powiedział rzeczowo. Po tym jak oboje się ubraliście, poszliście prosto do jadalni na śniadanie. James już tam był, siedząc z Hanji przy długim, brązowym stole. Jego mała, radosna twarz zdawała się promienieć.

Zepsuty Król(Król! Levi Ackerman x Księżniczka! Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz