-Tajemnica-2-

350 9 23
                                    

Pov: Max

Powiedziałem tak żeby nie wyszło że lubię go bardziej niż przyjaciela... zacznijmy od tego czy w ogóle bardziej go lubię...

Szliśmy tak jeszcze trochę aż nagle zaczęło padać... cholera, a miał to być spokojny spacer.

-Ścigamy się z powrotem do domu?- zapytałem kurczka.

-Jasne- odpowiedział mi.

Więc zaczęliśmy biec, w między czasie chucken zdążył się jeszcze wywalić (standart). Po powrocie każde z nas udało się do swoich pokoi.

Pov: Chucken

Poszedłem do swojego pokoju i stwierdziłem że zrobię odcinek z otwierania paczek od widzów.

~~~~~~~~

Gdy skończyłem montować film, wyszedłem ze swej jaskini coś zjeść, lecz zaskoczyło mnie to że Max tak wcześnie zdążył zrobić już nam kolację (częściowo robiliśmy sobie kolację oddzielnie).

-Max już robisz kolację?- zapytałem go.

-Nie miałem nic lepszego do zajęcia, więc no- odpowiedział, troszkę się śmiejąc.

Okej nie wnikam i tak byłem głodny więc zjadłem. Czemu nie.

~~~~~~~~~~~~

Pograłem jeszcze trochę do 4 w nocy, a po chwili poszedłem spać, bo zapewne mój współlokator już śpi.

~~~~
Obudziłem się Tak ok. 13, idealnie.

Wyszedłem z pokoju i usiadłem w salonie, zobaczyłem tam Maxa.

-Witam- powiedział mi na przywitanie-

-Cześć Maxsiu- odpowiedziałem

~~~~~~
Zauważyłem po kilku dniach, mieszkania z moim przyjacielem że nie uważam go za ,,kolegę,, ,ale też kogoś więcej...kurwa o czym ja myślę. Ale chyba czułem już to wcześniej.

-Chuck? - zapytał się mnie Max
-Chucken!-

Po chwili zamyślenia i patrzenia się w jeden punkt, powiedziałem.

-Tak?- mówiąc zakłopotany.

-Coś się stało? O czym tak się zamyśliłeś?- mówił.

-O niczym ważnym, a nawet jeśli tak to o czymś... prywatnym?- powiedziałem w stresie.

No, nie powiem mu że myślałem akurat o nim. Nie teraz, nie jestem jeszcze gotowy.

~~~~~~

Jak zawsze dzień za dniem zjadłem i udałem się do pokoju.

-Obok mnie- chucken x maxOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz