-co do!
-tytani przyszli do działania-powiedział A ja przytuliłam synka jeszcze bardziej.
Nasłuchiwaliśmy tylko co się dzieje na górze. Ile bym teraz dała żeby był obok mnie Levi i chociaż trochę uspokoił.
- Onyankopon?-zapytał Conny widząc czarnoskórego mężczyznę przed kratami
-co się dzieje na górze?!-zapytała Mikasa
-Mary nadleciało z kierowcami i przeprowadziło Atak w powietrzu-odpowiedział-około 500 żołnierzy wraz z opancerzonym szczękowym i transportowym
Na te słowa oczy mi się rozszerzyły podałam mojego syna Monice po czym podeszłam do kraty stając naprzeciwko mężczyźnie.
-No i co mam z tym wspólnego?-zapytałam-jakbyś nie zauważył i siedzimy tutaj nie możemy nic z tym zrobić bo ktoś nie będę pokazywał palcem na zdradził i wsadził tutaj.
-po to tu jestem proszę pomóżcie nam-powiedział i zaczął otwierać kratę
-Aya ty może zostań -powiedziała jasmina łapiąc mnie za ramię
-nie zachowuj się jak Hange-powiedziałam po czym wyszłam tak jak reszta
-pojebało cię pierdolony zdrajco!!!-krzyknął znowu Conny podduszając mężczyznę-zawsze udawałeś takiego milutkiego a gdy przyszło ci do czego zdradziłeś nas
-przepraszam nie mogłam sprzeciwić się Yelena inaczej rozwaliłaby mi łep
-mam już dosyć bycia zdradzana!!!
- Connie ......-powiedziałam a ten dźwięk swojego imienia puścił czarnoskórego
Nie miałam pojęcia kiedy mi się tak bardzo zmieniło zawsze był tym śmieszkiem głuptaskiem z którym można było się pośmiać A teraz naprawdę to wszystko go już przerosło. Wiedziałam że cierpiał i nie tylkoon, my wszyscy.
-ja naprawdę o niczym nie widziałam-odezwał się znowu mężczyzna łapiąc oddech-ani o winie ani o planie....
-myślę że mówi prawdę-odezwał się Nicolo -zakazała nam mówic o winie
-nie mam zamiaru przyczyniać się w realizacji planu Erena-mówię dalej-chcieliśmy tylko pomóc paradise się rozwijać byśmy mogli razem zwyciężyć. Co chcieliśmy tylko pomóc bo to dzieci są naszą przyszłością, błagam musicie mi uwierzyć.
Mężczyzna spojrzał na mojego liama do Moniki.
Bestiano sama już nie wiedziałam co ty nie mam myśleć czy mówię prawdę czy kłamał, co się działo z Hange i Levi'em czy znaleźli już z Zake'a? Onyankopon wstał z pomocą.
-okej No co teraz? Pomagając Eren'owi i Zeke'owi Tylko przyczyniły się do eutanazji.-powiedział Leo
-nie do końca ale bez tych dwóch nie obronimy wyspy-powiedział znowu
-obronimy .....
Wszyscy spojrzeli na mnie łącznie z Onyankopon'em
-w jaki sposób??-zapytał mężczyzna - Mare ma tyle tytanów a my mamy tylko pana Erena i Zakea.
-Nie bądź tylko aż taki pewien.....-spojrzałam na moich ludzi. Emily uśmiechnęła się delikatnie Leo wyprostował a Jasmine tak się uśmiechnęła pokazując wszystkie swoje zęby -Mikasa co o tym sądzisz chcesz pomóc Eren'owi?
-tak ale zapewne to co powiedział było prawdą płynie przeze mnie krew ackermanów nie jest to moja własna Wola....-powiedziała
-moim zdaniem to tylko kłamstwa wymyślone przez erena-powiedział Armin
-ja też tak uważam-powiedziałam patrząc na armina-rud ackermanów jest dziwne Nie mówię że nie ale czy widziałaś kiedykolwiek żeby na przykład takie live zachował się jak maszyna do zabijania tylko dlatego że ktoś mu tak powiedział? I wiem że to w przyszłości też będzie możliwe że mój Liam będzie taki sam
Powiedziałam patrząc na synka który już prawie spał w objęciach siostry Leo
-znam już trochę ciebie, znam już trochę Levi'a znam mojego synka i nigdy w życiu nie powiedziałabym że zachowujecie się jak bydło które słucha tylko poleceń od swojego pana..... nigdy.
- Aya......- czarnowłosa popatrzyła na mnie po czym delikatnie się uśmiechła.
.......
Hange pov*
Udało mi się jakoś uciec z Levi'em wyciągłam z wody i od razu zaczęłam go opatrywać. Musiałam zszyć mu połowę twarzy. Gdyby teraz to Aya zobaczyła załamałam się zresztą ja też nie do końca mogę na to patrzeć biedny kurdupel.
Gdy skończyłam ,obandażowałam też mu całą twarz tak samo jak dwa palce których już nie miał. Nieźle go poturbował Ale najważniejsze było to że żył.
-czy ty zawsze musisz się pakować w jakieś błoto? Najlepiej by było gdybyśmy tutaj zostali u nas już nic nie obchodziło-mówiłam niby do niego ale też do siebie-to by było nam dobrze jeszcze były tutaj była potrzebna a ja i ten maluszek byłoby idealnie. Bez niczego beztroska po prostu żyć nie umierać a tak to musimy się pakować co chwilę w jakieś gówno.
-Hange....-usłyszałam cichy i stłumiony głos mężczyzny odwróciłam się szybko a gdy ten chciał wstać od razu go położyłam
-teraz musisz odpoczywać-powiedziałam poprawiając na nim prześcieradło
-gdzie jest Aya??-pierwsze o to zapytał to o swoją żonę nie interesowała go swoje zdrowie i swój stan interesowała go blondynka
-jest bezpieczna przynajmniej taką mam nadzieję..... Teraz spokojnie odpoczywaj-powiedziałam poprawiając swoje okulary a on już się nie odzywał....
......
Pov Aya*
Dostaliśmy sprzęty do manewru. Mieliśmy pomóc erenowi więc to robiliśmy niestety łączyło to się z zabijaniem ludzi naszych wrogów. Monika została z liamem i resztą ludzi cywilnych. Teraz najważniejsze było odepchnięcie jakoś ataku . Starałam się być szybka i byłam. Nagle usłyszałam Wielki i wrzask był to właśnie eren. Mogą zmienić się w tytana ale nie widziałam na razie takiej potrzeby aż do momentu gdy zobaczyłam jego.
-przebywam zgodnie z obietnicą ale chyba troszeczkę się spóźniłam....
Tytan zwierzęcy... Zeke..... Jeżeli on to jest jeżeli on żyje to musiało stać się co śliwajowi jeżeli się dowiem co ta małpa będzie martwa... Najpierw zabiła mi ojca teraz wzięła się za męża....
Gdy już miałam zbliżyć się do arena zobaczyłam jak małpiszon dostaje kulom i spada z muru byłam zaskoczona Nie spodziewałam się tego ale po chwili ja też oberwałam prosto w ramię.
- Aya??!-usłyszałam krzyk Jasmine schowałam się szybko za jednym z kominów na dachu A ta do mnie podleciała-wszystko dobrze???
-tak to tylko dreścia zaraz się zregeneruje-powiedziałam z mojego ramienia zaczęłam wylatywać para....
******
Przepraszam za błędy i szczęśliwego nowego roku 💕 może będzie lepszy
CZYTASZ
"Zakochany w Gówniarze 3" Levi x Oc
FantasyTrzecia i ostatnia część " Zakochany w Gówniarze " dalsze losy Ayii i Levi'a oraz ich małego synka Liama jeżeli ktoś nie czytał poprzednich części zachęcam do tego bo nie będziecie wiedzieć o co chodzi *** (。・ω・。)ノ♡ zapraszam do czytania (...