Rozdział 6. Nienawiść

21 1 4
                                    

Następnego dnia obudził mnie dziwny dźwięk. Dźwięk mokrego kaszlu połączonego z wymiotowanie. Wstałem z łóżka i poszedłem sprawdzić co się stało. Dzięki dochodził z łazienki. Gdy wszedłem do łazienki zauważyłem Betty opartą o toaletę. Wydawałoby się jakby wymiotowała, ale to było coś gorszego. Gdy się odwróciła i mnie zobaczyła pospiesznie spłukała toaletę, wstała, i wyszła z łazienki bez słowa. Jej zachowanie zaniepokoiło mnie. Podczas śniadania spytałem ją co się stało. Ona potrząsnęła głową zaprzeczają że nic się nie stało. Wtedy zauważyłem że jej oczy z różowych stały się czarne. Gdy zauważyła że nawiązaliśmy kontakt wzrokowy poszła szybko do swojego pokoju.

Gdy zjadłem śniadanie poszedłem do pokoju, przebrałem się i wsiadłem "Księgę Magii Dusz" i zacząłem szukać czegoś związanego z czarnym i wymiotami. To co znalazłem sprawiło że stałem się blady jak ściana. Znalazłem że to są oznaki Nienawiści. Nienawiść bowiem była duszą jak i miała też swój odpowiednik w płynie. Dusza Nienawiść nie była silniejsza od duszy Ambiwalencji ale była potężniejsza od duszy strachu. Zachowuje się jak pasożyt. Szuka żywiciela dając mu siłę and zabiera ciało żywiciela po kawałku zaczynając od środka. W najgorszym przypadku dusza Nienawiści potrafi zabić żywiciela i kiedy całe ciało żywiciela jest pełne tego pasożytu po śmierci żywiciela Nienawiść przejmuje ciało i wykorzystuje do własnych celów.
Dusza Nienawiści należy do dusz sztucznych że względu na pochodzenie laboratoryjne, lecz jest duszą zakazaną podobnie jak dusza strachu która była zakazaną przed paroma laty.

Wiedząc już wszystko zamknąłem książkę i poszedłem szukać Betty. Gdy wszedłem do jej pokoju zauważyłem że okno jest wybite a jego brzegi pokryte były czarną mazią. Wyszedłem szybko na dwór i zacząłem szukać Betty. Wtem znalazłem ją stojąca na środku polany. Stała a wokół niej była mroczna aura.

Nagle słup mrocznego światła okrył Betty. Zaczęło się piekło. Jej krzyk był słyszalny. Chciałem coś zrobić ale nie wiedziałem co. Gdy Mroczne światło zniknęło na miejscu Betty stała gigantyczna postać cała z czerni. Patrzyła na mnie z pustymi oczami.

Nagle rzuciła coś we mnie. Wyglądało to jak wielki czarny kolec. Odskoczyłem i uniknąłem ataku. Nagle czarna postać zaczęła ruszać się w moją stronę. Wyciągnąłem rękę i przywołałem włócznię ambiwalencji. Zauważyłem że ręka którą trzymałem włócznię była różową a palce były jak ostre pazury. Zrobiłem zamach i potężnym rzutem posłałem włócznię w kierunku Hate. Ona natomiast tworząc tarczę próbuje się obronić. Włócznia przebiła tarcze i porządnie przebiła Hate. Ona stworzyła Wielki miecz że swojej ręki o zamachnęła się by nie przeciąć na pół. Nagle jakbym miał jakiś nadprzyrodzony instynkt przekształciłem drugą rękę w długie ostrzę i zablokowałem miecz. Hate była zaskoczona bo nigdy nie widziała kogoś na tyle potężnego. To miało być starcie dwóch sił. Dobra i zła. Posłałem parę cięć w stronę Hate. Ona zszokowana nie broni się i przyjmuje ciosy. Gdy przygotowuję się do kolejnego zamachu nagle słyszę zniekształcony głos:

- NIE -krzyknęła hate- proszę nie krzywdź mnie. Dlaczego wszyscy kogo spotykam chcą mnie skrzywdzić?

Byłem zdziwiony. Hate przemówiła ludzkim głosem. Pomyślałem że spróbuję trochę porozmawiać:

- w porządku -odpowiedziałem- nie skrzywdzę cię. Ale ty próbowałaś skrzywdzić mnie

- ojej -powiedziała- wybacz mi. Czasami trochę mnie ponosi. Nie wiesz jak to jest nie mieć ciała przez wiele lat

- no nie wiem -oznajmiłem- ale jeśli mógłbym poprosić. Mogłabyś zostawić ciało mojej mamy? Proszę

- ale to oznaczałoby że nie będę miała ciała -mówi Hate- a ja nie chcę go stracić

- a co jeśli mógłbym zaoferować ci mieszkanie w moim? -spytałem- jeśli nie zabierzesz mojego ciała mogę ci zapewnić dom

Hate że łzami w oczach zgodziła się na moje warunki. Przytuliłem ją a ona odwzajemniła się tym samym. Nagle Hate zniknęła a na jej miejscu znowu pojawiła się Betty. Wyglądało by to jak bym ją przytulał a nie Hate. Kiedy wszystko opowiedziałem Betty wracaliśmy do domu. Z punktu widzenia innych ja szedłem tylko z Betty. Lecz z mojego punktu widzenia ja szedłem z Betty i Hate w ludzkiej postaci. Tego dnia dowiedziałem się że dobro zawsze pokona zło. I tego dnia zyskałem nowego przyjaciółkę.

_________________________________________

Hej. To już szósty rozdział mojej opowieści. Napiszcie w komentarzu czy wam się podobała i zagłosujcie jeśli chcecie kolejny rozdział

Glitched Tales and Runes. Nowa opowieść.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz