Spoglądałam nerwowo w telefon po propozycji Michaela Hansona. Jednocześnie byłam gotowa tam pojechać lecz z drugiej strony powinnam to skonsultować z Jake'iem. Napisałam do niego oczekując w nadziei szybkiego przejścia w on-line. Jednoczenie uznałam za dobre by ruszyć się z domu na spacer, od tygodnia niemalże nie wychodzę z domu przez tą całą sytuację, chcąc być blisko gdy coś się stanie, co prawda byłam parę razy w Duskwood jednakże nie mogę przypomnieć sobie czy widziałam ich chociażby na ulicy. Hannah kojarzę z wyglądu możliwe że widziałam ją na ulicy i uciełam krótka pogawędkę. Ubrałam buty wychodząc w ciepły dzień aby się przejść. Byłam w dużej wygodniej bluzie oraz legginsach a co prawda walory kobiece przyciągały natrętów.
Idąc tak przez znane ulice zaczęłam rozpamiętywać pierwsze rozmowy zaczynając od Thomasa. O tym jak dowiedziałam się że od Hannah dostał wiadomość z moim numerem, o poznaniu reszty.. Nieufność co do Hakera. Momentalnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Nawet ten biedny Alfie był dobrym wspomnieniem i to jak Thomas zepsuł mu zabawkę po czym Alfie poszedł do Rogers Garage aby mu naprawili zabawkę. Richy dał mu wtedy kubek który rozbili na ziemi ciesząc się jak dzieci, Jessy dobra przyjaciółka, opowiadała mi dużo o nich. Cleo, która zaczęła włamywać się tam gdzie nie powinna ale za to ma dobre serce jak i dobrze piecze ciasta. Dan, na początku niechętny do współpracy ze mną w końcu gdy się przełamał za dużo wypił whisky przez co teraz jeździ na wózku. Mam nadzieję że jest to chwilowe. Lilly jako jedyna chciała uprzykrzyć śledztwo i nasłała na mnie i Jake'a rozwścieczone miasto Duskwood jednak na koniec zrozumiała błąd i zaczęła pomagać. Jake, stał się dla mnie ważny, ufam mu od początku i wiem, że nie stoi za prowaniem własnej siostry.
Uśmiechnęłam się do siebie na wspomnienia po czym ponownie zaczęłam rozmyślać o przyjeździe do Duskwood. Była to Najlepsza opcja z możliwych jak dla mnie, napisałam na chacie grupowym aby przeszli do on-line po czym wróciłam do domu aby zaczerpnąć kąpieli. Oczywiście nie trwała ona długo, nie mogłam pozwolić sobie na zbyt długie odstąpienie od śledztwa więc ubrałam się w czyste ubrania po czym sięgnęłam telefon zobaczyć czy Jake odpisał. Na grupie zebrali się w końcu wszyscy i wszczęli lekką panikę, a konkretnie Jessy się zaczęła martwić.
Rozalia: No więc.. skoro wszyscy jesteśmy. Michael chce bym przyjechała się z nim spotkać w zamian wypuści Richy'ego i Hannah
Jessy: O mój Boże!
Dan: Mam nadzieję, że powiedziałaś mu jakie to głupie?
Rozalia: Chcę poznać waszą opinię co do mojego przyjazdu do Duskwood.
Dan: Nie mówisz poważnie
Dan: Raczej nie muszę mówić że to wykluczone.Rozalia: Chcę Tylko poznać wasze opinie.
Dan: Jestem przeciw
Cleo: raczej wątpię by to było głosowanie Dan.
Dan: ale Jestem i tak przeciwko temu.
Thomas: Rozalia, zrób to.
Jessy: Thomas!
Cleo: 😱
Thomas: To w końcu może się zakończyć, proszę Rozalia zrób to
Dan: Thomas przestań
Jessy: Nie możesz prosić Rozalię o takie coś!
Thomas: Ale wtedy może ją puścić. Proszę
Rozalia: Ja...
(Jake jest online)
Jake: Thomas wystarczy.
Jake: Rozalia na stronę.JAKE
Jake: Rozalia. Posłuchaj mnie, proszę.
Jake: Oczywiście nie wiem, czemu Michael złożył tobie tę ofertę.
Jake: Ale wiem, że może być to pułapka.
Rozalia: Muszę podjąć to ryzyko
Jake: Rozumiem że chcesz pomóc odnaleźć Hannah i Richy, ale to nie jest właściwy sposób.
Rozalia: To jedyna słuszna rzecz.
Odzyskam ich oboje.
Z twoją Aprobatą lub bez.Jake: Nie pozwolę ci się tak narażać na niebezpieczeństwo.
Rozalia: Nie możesz tego zmienić.
Musimy potraktować to jako szansę!
Ten koszmar w końcu się skończy.Jake: Ryzyko jest zbyt duże!
Nie ma mowy, by Michael dotrzymał słowa.Rozalia: Zawsze mówiłeś, że będę jeszcze ważna.
Jake: Zawsze byłaś.
Rozalia: Prosiłeś bym z tobą poszła tą ścieżką do końca.
Dziś ja cię o to proszę.
Proszę nie utrudniaj tego bardziej.Jake: ja
Ja nie mogę ciebie stracić
Jesteś jedyną
Jedyną, która ma znaczenie.Patrzyłam na tę wiadomość w milczeniu przez kilka minut w ciszy. Nie miałam pojęcia co napisać a w środku poczułam miłe ciepłe uczucie. Nie sądziłam nawet, że jest to możliwe, nie widziałam go na oczy nawet. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk wiadomości z grupy, Dan pytał czy skończyliśmy, tak to nie był czas na rozczulenie się. Jeszcze trochę zastanawialiśmy się nad ewentualną alternatywą jednak i tak zaczęłam się pakować. Jestem tą, którą chce za moich przyjaciół, czemu miałabym nie pojechać? Liczą na mnie. Jednak nie poinformowałam ich o swoich planach przyjazdu już. Nie chciałam ich ranić, a zwłaszcza Jake. Był w sytuacji, w której albo straci siostrę albo przyjaciółkę? Chyba mogę się tak nazwać. Zdecydowałam za niego i innych. Jednak spakowałam parę przydatnych rzeczy, jak i wzięłam scyzoryk, gaz pieprzowy i torebkę z paroma rzeczami, które mogłyby się przydać. Szczerze teraz zaczęłam się zastanawiać czy Jake miał dostęp do mojego aparatu.. głupio byłoby przyznać jednak parę razy przytrafiło się w kąpieli pisać. Atak tych co go szukają był straszny i bałam się wtedy pójść na kąpiel z strachem, że nie zdążę odeprzeć ataku. Albo, że im się uda.
Spojrzałam w telefon ponownie, gdy Jake zaproponował, że pójdzie do kopalni ale nie mogłam się na to zgodzić i również to napisałam. Zdecydowałam już.
Pojadę do Duskwood. Nie mogę pozwolić by coś im się stało.

CZYTASZ
Duskwood inne zakończenie
Acciónopowieść zaczyna się konkretnie od momentu gdy porywacz Hannah oraz Richy'ego zaproponował zamianę ich na główną postać.. cóż może komuś się spodoba