[3] Początek końca

12 8 0
                                    

Spaceruję sobie powoli po okolicy Dallas, gdy wracam z uniwersytetu do swojego mieszkania. W pewnym momencie słyszę wibracje mojego telefonu dochodzące z torby, którą mam zawieszoną na ramieniu, więc zatrzymuję się w miejscu, aby móc bez większego problemu go z niej wygrzebać. Kiedy w końcu go znajduję zerkam na wyświetlacz i uśmiecham się delikatnie na widok przychodzącego połączenia od mojego taty. Od razu odbieram bez zastanowienia i przykładam telefon do ucha.

-Cześć królewno -Słyszę jego ciepły głos, przez co od razu poprawia mi się humor po zdawanym wcześniej ciężkim egzaminie.

-Hej tato -Odpowiadam.

-Może odwiedzisz mnie dzisiaj, co? Mam dla ciebie małą niespodziankę -Proponuje, a ja mogłabym przysiąc, że słyszę jak się uśmiecha. Mimo, że ma ciężko w pracy, gdy rozmawia ze mną nie słyszę w jego głosie krzty zmęczenia, czy wątpliwości. -Z pewnością ci się spodoba.

-O której mam przyjechać? -Pytam, nie mogąc się doczekać, aż go zobaczę. Jedyne czego teraz potrzebuję to jego czułości. Pragnę, żeby mocno mnie utulił i pogłaskał po głowie, jak małe dziecko, mimo że mam już dwadzieścia jeden lat. Bo ja nadal jestem jego małą córeczką, nawet jeśli jestem już dorosła.

-O której masz czas -Stwierdza, najprawdopodobniej wsiadając do samochodu, ponieważ słyszę w telefonie zamykane drzwi. -Ja właśnie skończyłem, więc możesz być o której ci pasuje.

-To będę tak za dwie godziny -Oznajmiam, po chwili zastanowienia. -Wrócę tylko do siebie, umyję się na szybko i coś zjem, a potem przyjadę.

-Dobrze kochanie. To do zobaczenia.

-Papa tato -Żegnam się, po czym się rozłączam i ruszam od razu w stronę mojego mieszkania.

Tata jest jedyną osobą, którą mam w tym mieście. On tu pracuje, ja mam tu uniwersytet, natomiast mama została w Jacksonville i jedynie rozmawiamy ze sobą przez telefon. Jednak rozmowa z nią jest bardziej przytłaczająca niż komfortowa. Tak naprawdę, to nie potrafię z nią rozmawiać. Nie tak jak z tatą. I to właśnie dlatego tak pospiesznie wróciłam do siebie, oraz tak jak powiedziałam wzięłam szybki, orzeźwiający prysznic, a po nim zjadłam obiad, który wcześniej sobie przygotowałam. Wszystko po to, by móc go jak najszybciej zobaczyć. Jest jedyną osobą, której obecność nie sprawia mi żadnego kłopotu. Nie ocenia mnie, jak cała reszta i zawsze jest przy mnie, gdy go potrzebuję. Jest moją bezpieczną przystanią, do której uwielbiam wracać po złym dniu.

Gdy zrobiłam już wszystko, co miałam zrobić, ubieram buty i wychodzę z mieszkania, zamykając je za sobą. Gdy wracam do domu z uniwersytetu zazwyczaj wybieram się piechotą, żeby nie tracić paliwa na wcale nie tak długą drogę. Jednak do taty mam trochę dalej, dlatego wsiadam do swojego samochodu i po wyjechaniu z parkingu, kieruję się w stronę miejsca jego zamieszkania. Tata mieszka w trochę ładniejszej okolicy ode mnie, ale to tylko ze względu na to, że nie stać mnie na lepsze mieszkanie. Co prawda mogłabym mieszkać z nim, ale muszę być samodzielna i dojrzała jeśli mam zostać w przyszłości policjantką w wydziale kryminalnym. Muszę powoli przyzwyczajać się do dorosłości, dlatego właśnie wynajmuję to swoje małe, skromne mieszkanie.

Po paru minutach jazdy, znajduję się w końcu pod apartamentowcem taty. Parkuję samochód i z uśmiechem wychodzę, zmierzając prosto w stronę drzwi prowadzących na klatkę schodową. Oczywiście znajduję się tu też winda, którą wjeżdżam na odpowiednie piętro. Ja wiem, że muszę mieć dobrą kondycję, ale po co mam katować swoje nogi, kiedy mogę pójść na łatwiznę? Kiedy winda zatrzymuje się na odpowiednim piętrze, przed otwarciem się drzwi słyszę ten charakterystyczny dźwięk informujący o dotarciu na miejsce, a gdy w końcu się otwierają od razu widzę na wprost drzwi do mieszkania mojego taty.

The Glitter RosesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz