6. Wazon

57 2 0
                                    

Po śniadaniu poszłam do swojego pokoju. W planach miałam Przeglondanie social mediów na telefonie ale mój ukochany brat przeszkodził mi w tych planach.

Leżąc na moim wielkim łóżku z telefonem usłyszałam pukanie do drzwi.

Kto tam?

Zapytałam

Alex.

Cieszyłam się, że to Alex a nie Nathaniel. Nat był tym mniej lubianym przeze mnie bratem.

Wejdź.

Nagle drzwi do mojego pokoju się otworzyły i stanął w nich mój brat.

-Czego chcesz?
Zapytałam z niechęcią nie odrywając oczu od ekranu.

-Pogadać z młodszą siostrzyczką.

Westchnęłam. Położyłam telefon na materac i Usiadłam.

-Chodzi o Caroline?

Milczał.

-Alex.
Powiedziałam ostro.

-No tak jakby...

No to się zaczyna.

-Dałeś jej kolczyki?

-Nie. Bo mam inny plan. Zaprzyjaźnisz się z nią a ona w końcu zwróci ma mnie uwagę a wtedy dopiero dam jej kolczyki.

-Ty się dobrze czujesz? Nie masz gorączki?

Zapytałam i dotknęłam dłonią jego czoła.

-Przestań. Według mnie to bardzo dobry plan i może wypalić...

-Bez urazy Alex ale nie zrobię tego.

-Czemu?

-Bo to nie wypali. A jak staniemu się najlepszymi przyjaciółkami i będzie tutaj przychodzić to sam będziesz żałować tej propozycji.

-Serio? Taką jesteś siostrą? To idę po pomoc do Nathaniela.

Tak bo on ci dużo pomoże.
Pomyślałam

-Jak chcesz.
Powidziełam obojętnym tonem i wróciłam do telefonu.

Nie chciałam być dla mojego starszego brata wredna tylko wiedziałam, że to nie wypali i on będzie musiał pójść do psychiatry. A tego nikt nie chciał.

Do godzinie do mojego pokoju wrócił Alex.

-No i co ci powiedział Nathaniel?
Zapytałam.

-Że powinienem sobie odpuścić.

No tak a co innego mógł mu powiedzieć jego straszy brat bliźniak.

-Więc odpuść. Każdy ci to mówi więc nie widzę sęsu żeby stawiać opory.

-Ale... ja widz...
Nie zdążył dokończyć bo do mojego pokoju wszedł Nat.

Na początku nie zauważył Alexa więc zapyatał.

-Dziewczynko widziałaś Alexa? O tu jesteś!

Nathaniel podszedł do naszego brata I oznajmił z zadowoleniem.

-Dalej zależy Ci na tej... jak jej tam było...?

Nat podrapał się po głowie

-Carolina.
Przypomniał mu Alex

-Właśnie na Carolinie!
Więc tak ona chce wydać książkę. I potrzebuje kogoś kto to zfinansuje. Może ty?

Na twarzy Alexa pojawiło się zadowolenie i nadzieja.

Dla Mnie Zawsze Będziesz Jutrem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz