W gabinecie siedział mężczyzna w średnim wieku.
Wchodząc do gabinetu zmieniłam wyraz twarzy z miękkiego na twardego.
Wyprostowałam się i spowarzniałam.
Nie wyglądałam już jakby chciło mi się płakać.
Wyglądałam na twardą kobietę a nie na przestraszone dziecko.
-Oh dzień dobry panno Santan.-Jego tom był surowy-Jak wiesz nagrabiłaś sobie. Twoi bracia też nie są zawsze grzeczni ale... Ty ich przebijasz.
Nie wiedziałam co na to odpowiedzieć.
Więc milczałam
-Zadzwoniłem do twojego taty. Ale na razie jeszcze nie dotarł więc zamienię kilka słów z tobą.
Czy nie mógł inaczej tego powiedzieć? Na przykład
Zadzwoniłem do twojego ojca możesz szykować sobie grób bo tego nie przeżyjesz?
Oczywiście on nie wiedział nic.
Nigdy jeszcze nie przydarzyło się by któryś z moich rodziców był zawołany do szkoły przez moje zachowanie.
Ale jeżeli chodzi o moich bracia to dużo razy byli wzywani.
Później albo mieli zakaz wychodzenia z pokoju na tydzień albo szlaban na wszystko co tylko było w domu.
-Jak wiesz nagrabiłaś sobie i to pierwszego dnia... Więc jestem zmuszony rozważyć wyrzuczenie cię z tej szkoły... Ale to jeszcze przedyskutuje z twoim tatą. Nie z tobą. W każdym razie zostaniesz zawieszona na może trzy dni...? W tym czasie postaram się podjąć decyzję.
-A jakie czynniki będą wpływały na pańską decyzję?
-Jesteś nie grzeczna.
-Proszę pana ja JESTEM grzeczna. Zapytałam pana tylko jakie czynniki będą wpływały na pańską decyzję co w tym nie grzecznego?
-Jesteś bardzo pyskata.
Nie odzywałam się, nie wiedziałam co na to odpowiedzieć.
W gabinecie rozległo dźwięk pukania do drzwi.
do gabinetu wszedł mój tata.
Był wkurzony.
Gdyby był wulkanem rozsadził by połowę planety.
Oczywiście swoją złość skrywał perfekcyjnie tak że gdybym go nie znała pomysłałabym, że wogóle się tym nie przejął.
-Proszę o opuszczenie gabinetu.
Zwrócił się do mnie dyrektorWyszłam.
Usiadłam na podłodze obok drzwi do gabinetu.
Wyciągnęłam telefon z plecaka i zaczęłam przeglądać social media.
Trzydzieści minut.
Tyle trwała rozmowa z dyrektorem
Po upływie tego czasu mój tata wyszedł z pomieszczania.
Na początku świętował mnie wzrokiem potem podszedł i sprawnym ruchem wyrwał mi telefon z ręki.
Nie sprzeciwiałam się.
„Chodź"
Powiedział i skierował się w głąb korytarza.
Na parkingu zauważyłam czarne porsche.
Zastanawiałam się czy specjalnie wybrał taki kolor czy po telefonie od dyrektora wziął byle jaki kluczyki nawet nie patrząc do jakiego auta należą i pojechał do szkoły.
CZYTASZ
Dla Mnie Zawsze Będziesz Jutrem
Teen FictionHistoria córki Adriena Santana I Hailie Minet. Emily Monet Santan kończąc piętnaście lat wstępuje w nowy etap w życiu którym jest nowa szkoła i ludzie z niej wzięci jednak dał niej rodzina zawsze jest na pierwszym miejscu o to niegdy się nie zmieni...