8. Pistolet

46 1 0
                                    

Drzwi do kabiny otworzyły się i stanął w nich włamywacz.

Był wysoki i miał czarną kominiarkę.

Proszę proszę, a kogo mu tu mamy?

Powiedział.

Po tych słowach moja kuzynka straciła przytomność.

Próbowałam gdzieś schować broń.

Ale wynik Był odwrotny.

Pistolet wypadł z moich drżących rąk i upad z brzdękiem na podłogę.

Mężczyzna zmierzył pistolet wzrokiem i widząc, że mam zamiar podnieść go szarpnął mnie za rękę I poprowadził mnie przez łazienkę do mojego pokoju.

Posadził mnie na obrotowym krześle wyciągnął ze swojego wielkiego worka sznurek i przywiązał mnie do krzesła.

Chciałam krzyczeć ale zaklejił moje usta taśmą.

Poczekaj tutaj później się tobą zajmę.

Łzy napłynęły mi do oczu gdy widziałam jak zabiera wszystkie moje rzeczy i wkłada je do tego zapchlonego worka.

Zabierał zegarki, biżuterię wszystko co było w tym pokoju.

Gdy znalazł wielką szufladę wypełniną nie małej sumy banknotami wzpomniał, że nigdy nie rabował domu miliarderów.

Gdy zabrał już wszystko co mogło zmieścić się w worku. Wyją broń.

I... Wycelował we mnie.

Zaczęłam się drżeć. Oczywiście mój krzyk został stłumiony przez taśmę klejącą która była przyklejona do moich ust.

-Sorry, ale jeżeli cię uwolnię stracę wszystko co teraz zyskałem...

Myślałam że to już koniec. Ale nagle w drzwiach pojawili się Dylan,Shane,Tony i moi bracia.

"Zostaw ją!,,
Krzyknął Nathaniel.

Gdyby oni nagle się tu nie zjawili było by już po mnie.

Włamywacz pociągnął za spust.

Byłam przerażona byłam w stu procentach pewna, że we mnie trafił,ale na szczęście moi bracia go zdekoncentrowali i spudłował.

Moi bracia rzucili się do mnie,a wujkowie zajęli się włamywaczem.

Alex roscią sznury.

Nawet nie wiem kiedy znalazłam się na podłodze.

Coś do mnie mówili, ale nie usłyszałam co.

Płakałam, byłam przerażona dostałam ataku histerii.

Teraz siedziałam na podłodze wtulona w Nathaniela.

gdy otworzyłam oczy zauważyłam, że jego biała koszulka jest czerwona.

Z początku pomyślałam że to on oberwał,  ale gdy przesunęłam wzrok trochę w dół zauważyłam, że to mój nadgarstek jest źródłem czerwienie na koszulce mego barta.

Alex kucał koło nas gdy zorientował się na czym skupiony jest mój wzrok powiedział.

,,Trzeba opatrzeć"

Nagle do pokoju weszli policjanci i zabrali zakutego w kajdanki złodzieja.

Wszyscy podeszli do mnie.

Każdy z mojej rodziny coś do mnie mówił niestety przez mój płacz nic nie zrozumiałam.

Nagle przypomniałam sobie o mojej kuzynce.

Dla Mnie Zawsze Będziesz Jutrem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz