Hermes: Posłuchajcie mam genialny plan
Dionizos i Apollo: Niby jaki
Hermes: Schodzimy na ziemię do baru~
Dionizos i Apollo: *popatrzyli na siebie i pokiwał głowami * Okey
Hermes: *Złowieszczo* Idealnie ~
*Później*
Hermes: Oto bar który dla nas wybrałem jeden z najlepszych ponadź
Dionizos:A czy jest tu DOBRE wino ?
Hermes: Mhm
Dionizos: Obyś się nie mylił
Hermes: Tak tak~ nie pomyle
Apollo:Mi tam obojętnie
Hermes: Ponadz przychodzą tu sami przystojniacy ~
Apollo:*trze rączki * Teraz to mnie zainteresowałeś
Hermes: Zeusie zboku okej idziemy *Wchodzi tam*
Dionizos: *Wchodzi tam* Lampkę najlepszego wina proszę
Barman: Już się robi *Idzie to zrobić*
Apollo:*widzi od zajebania sexy facetów przy barze * Musze podziękować kiedyś Prometeuszowi za nich
Hermes: Zboczeniec
Apollo: Ja przynajmniej ich nie gwałcenie jak ojciec te wszystkie kobiety
Hermes: Nie był bym tego pewien po tym jak patrząc ile z twoich partnerk zmieniło się w jakąś część flory i fauny ale okej wierzę
Hermes: Ale okej idę grać w bilarda
Apollo: Ale nie oszukuj!
Hermes: Nie obiecuję!
Dionizos: A on gdzie tak pędzi ?
Apollo: Grać w bilarda oszukać wszystkich w karty lub coś ogólnie hazard o ile zakład że zajebie portfel?
Dionizos: A za ambrozję dla twojego przyszłego chłopaka aby był nieśmiertelny ?
Apollo:Dobra A ja stawom harfę
Dionizos:U i to się nazywa prawdziwy zakład wkoncu będę umiał grać na jakimś instrumęcie
Apollo: Ja cię nie uczę
Dionizos:A od czego ja mam żonę Nie to co ty~
Apollo: Szmato
Dionizos:to się nazywa życie
Apollo: Jeb się jeb
*Tymczasem*
Hermes: *Pod nosem* Pora na operację kradzież *Dosypuje szybko coś do Wina Dionizosa i mówi jednemu typowi ,że Apollo jest nim zainteresowany*Nie znajomy: *podchodzi do Apollo * No hej może jakiś drinasek
Apollo: *Patrzy na niego od góry do dołu* Dlaczego by nie~
Dionizos:No kurwa zjeb *sączy sobie wino i je wypluwa* CO TO MA ZNACZYĆ TO PRZECIEŻ JEST ZA SŁODKIE
Barman: Że co to nasze najlepsze wino tak nie może być
Dionizos: kto to niby tak powiedział CO?
Barman: Wszyscy je nam chwalą
Dionizos:Ach tak to zapytajmy*wstaje i podchodzi do każdego w parze z tym samym kieliszkiem i każe spróbować*
Każdy klient: A czemu to takie słodkie?
Barman: *Ma największe wtf życia* Em nie wiem może znowu panu naleję?
Dionizos:Oj nie nie nie Ja ci dam przepis i zobaczymy za miesiąc *Zabiera długopis i pisze przepis na ręce barmana* A teraz zaczekaj bo ja ci dam jeszcze lepsze z tego przepisu ale daj mi minutkę *Na szybko leci do swojej piwniczki*
Barman: Dobrze?
*Na zapleczu*
Hermes: Kradu Kradu ale się dziś dorobie~*Tymczasem z Apollo*
Apollo; *Piję drinka którego ten typ mu kupił* Powiedz jak się nazywasz?~Nie znajomy: A jak byś chciał żebym miał?
Apollo: Nie wiem chce poznać twoje prawdziwe imię kochany~
Janis: Niech będzie mam na imię Janis
*Trochę się zarumienił*Apollo: Hm interesujące~ *Całuje go*
Janis: *Jeszcze bardziej się rumieni ale odwzajemnia*
Apollo: Okej pora przenieść zabawę gdzie indziej~
*Tymczasem na zapleczu*
Hermes: 🎶Tu tu tu tu🎶 Okradniemy sobie bar raz dwa raz dwa jak te debile dwa odwracają uwagę tam 🎶 Kurwa dobre Apollo był by dumny
*Wracając do baru*
Dionizos: No i masz to Wino i się nim nie zakrztusić i przestań otruwac ludzi! *Magda Gessler mod on* Ciesz się że nie rzucam kieliszkami
Barman; Dobrze dobrze ale nie wiem co może być z nim nie tak dziś go próbowałem i było dobre
Dionizos: To znaczy że masz biedne kubki smakowe i pokaże ci lepiej jak robić dobre drinki *No i lekcjie o alko*
*A wracając do Apollo*
Apollo: Wellll ~ Przynajmniej go zaliczyłem I jest ładnym kwiatkiem pora się zmywać *Wychodzi z pokoju*
*W barze*
Dionizos: O hej Apollo
Apollo: O hejka czy ty?
Dionizos: Uczę bramana? Tak
Apollo: Okej widziałeś Hemresa możemy się już zmywać
Dionizos: Nie wiem
Hermes: *Pojawia się za nimi* Dzień doberek moi drodzy przyjaciele
Apollo i Dionizos: AAA! Ty chuju
Hermes: To mi się nigdy nie znudzi okej spadamy z tąd *Ma przewieszony worek przez ramię*
Apollo: Czy ty ich?
Hermes: Tak
Barman: CZY PAN NAS!?
Hermes: Nic nic paaa~ *ucieczka*
Apollo i Dionizos: JAPIERDOLE! *biegną za nim*
*Na olimpie*
Apollo: MUSIAŁEŚ!?
Hemres: Tak~
Dionizos: To my byliśmy rozproszeniem co nie?
Hermes: Tak~
Apollo i Dionizos: Po to nas zabrałeś?
Hermes: Tak~
Apollo i Dionizos: Japierdole no i przegrany zakład *Dają sobie nawzajem rzeczy*
Hermes: HA OBAJ PRZEGRALIŚCIE DOBRZE WAM! *Śmieje się*
Dionizos: ... Atena się dowie
Hermes: Nie próbuj