Neteyam
Od naszej ostatniej konfrontacji z Ludźmi Nieba minął niespełna tydzień. Przez ten czas starałem się jak najlepiej zająć moją młodszą siostrą, co uważam, że mi się udało. Wydobrzała i na dzień dzisiejszy ma się naprawdę dobrze.
Siedzieliśmy właśnie przy stole, zajadając się pysznym śniadaniem przygotowanym przez moją mamę. Odziwo żadne z nas nie było dziś stosunkowo rozmowne. A nie oszukujmy się - u nas to zupełna nowość.
- Ktoś umarł czy co ?- odezwał się w końcu mój młodszy brat, Lo'ak.
- Też się zastanawiam.- odparłem cicho, biorąc kolejny kęs jedzenia.- Ta cisza to aż mi piszczy w uszach.
- Chłopcy, przy jedzeniu się po prostu nie dyskutuje.- rzucił tata.- Ale skoro tak bardzo wam się nudzi, to mam wam do przekazania listę waszych dzisiejszych obowiązków.
- Tylko nie to.- westchnąłem z bratem w tym samym czasie, wywracając oczami.
- Nieee, tatuś.- pisnęła niezadowolona Tuk.
- Przykro mi, moje dzieci.- wzruszył ramionami tata, podając każdemu z nas liście, na których były zapisane nasze dzisiejsze zadania.- Życzę powodzenia.
Wszyscy ciężko westchnęli z niezadowolenia. Cóż się dziwić ? Żadnemu z nas przecież nie chciało się nic robić. Chcąc czy też nie w końcu spojrzałem na listę swoich zadań, a tam odziwo widniały jedynie dwa słowa.
,,Masz wolne"
Chyba nie dało się opisać słowami mojego szczęścia, kiedy moim oczom ukazało się to wyjątkowo krótkie zdanie. Jednak ten dzień wcale nie będzie taki zły.- Aż tak dużo ?- oburzył się, Lo'ak.
- Jak będziesz dyskutował, to tylko pogorszysz swoją sytuację.- tata spojrzał na niego kątem oka.
- Na Eywę.- parsknął z niezadowoleniem Lo'ak, po czym wywrócił oczami.
- Proszę się rozejść i zająć czym należy.- rozkazał ojciec.
Wszyscy bez słowa podnieśliśmy się z naszych drewnianych krzeseł i udaliśmy się w kierunku naszych pokoi. Jednak zanim zdążyłem wejść do swojego pomieszczenia, ktoś postanowił mnie zaczepić.
- Brat.- szepnął Lo'ak, chwytając za moje ramię.- Czekaj.
- Co jest ?- zapytałem równie cicho.
- Co masz dziś do zrobienia ?- uniósł lekko brew.
- Dziś mam wolne.- wzruszyłem ramionami.- Dokładnie tak mam napisane. Spójrz.- pokazałem mu napis na liściu, który chwilę temu został mi wręczony.
CZYTASZ
Sully Stick Together || Avatar: Istota Wody
Fanfiction,,To nie nazwisko czyni nas rodziną - to miłość." Opowieść o rodzinie tubylców, zamieszkujących planetę zwaną Pandora. Jake Sully wraz z rodziną, cały czas muszą mieć oczy dookoła głowy. Organizacja ZPZ nieustannie ich ściga. Ponownie straciwszy d...