⭐️Bonus⭐️

92 7 5
                                    

(Dla lepszego wczucia się w rolę, polecam słuchać podczas czytania piosenki- SANAH „JESTEM TWOJĄ BAJKĄ" ~ autorka)

*****
-Nadszedł już, czas...-
Powiedział nieznany mi głos.
Znajdowałam się w ciemnym pokoju.
Nie wiedziałam nic.
Nagle rozbłysło światło.
Zobaczyłam ekran, na którym znajdowałam się ja...
Wychodziłam z szkoły, a bardziej hali, w której trenowałam. Nagle obraz się lekko zatrząsł. „Ja" w tedy na kogoś wpadłam. Był to chłopak o blond włosach z odrostami. Usłyszałam dźwięk rozmowy, jakby przez stary telefon.

P: Oj przepraszam. Nic ci się nie stało?
M: Nie nic się nie stało. Poprostu nie patrzę gdzie chodzę.
P: Tak w ogóle, Patryk jestem. A tobie jak na imię?
M:Martyna jestem. Nie kojarzę żebyś w coś grał.
P: Bo nie gram. Emm, Tak jakby sobie z kolegami nagrywamy.
M: Oh w takim razie przepraszam. Ja już może pójdę.
P: A nie chcesz się może wymienić messengerem?
M: Znamy się 5 minut, a ty już pytasz o messengera?
P: No tak. To nie wypa-
M: Spokojnie żartuje sobie. Jasne możemy się wymienić. Daj telefon, wpisze ci.

Miałam łzy w oczach.
Na samo wspomnienie o Patryku, zawsze tak reagowałam.

Chciałam wstać, ale poczułam że jestem jakby przypięta pasami do krzesła.
Nawet nie próbowałam się wydostać.
Czułam się bezsilna...

Następny slajd na obrazie, przedstawiał mnie, oraz Patryka leżących na boisku.
Było to jedne z najprzyjemniejszych wspomnień jakie miałam w głowie.
Potem innym przejściem, ukazał się moment, w którym po raz pierwszy, byłam w internecie.
Stałam przed kamerą, tuż obok Patryka grających w bingo.

Nie miałam wpływu na moje łzy.
Zaczęły nie kontrolowanie spływać po moim policzku.

Zaraz po tym, miałam przed oczami wypadek samochodowy.
Najgorszy obraz w moim życiu.

Od chwili wypadku, samochody, i jazda nimi była dla mnie koszmarem.
Można powiedzieć, że jest to taka fobia.
Zaraz po tym strasznym incydencie, nie mogłam znieść myśli, że zginął.
Gdzieś z tyłu głowy miałam myśl, że gdy tylko znajdę trochę wolnego czasu, po wspominamy dawne dzieje.

W głębi duszy dalej go kochałam, a na samą myśl o stłuczce jaką mial, moje serce przeszywa okropny ból i ukłucia szpilek, oczy nagle zaczynają niemiłosiernie pięć i palić, przez co płacze, a ciało drży...

W pewnym momencie usłyszałam pianino.
Zapalił się jeden reflektor, który wskazywał na miejsce w którym siedział... On.

Obudziłam się w własnym łóżku.
Zauważyłam że poduszka jest cała mokra od łez.
Sięgnęłam po telefon, który wskazywał 13.
Nigdy tak późno nie wstawałam.

Powiedziałam chwilę na social mediach i zaczęłam się ogarniać.
Miałam wizytę u psychologa.
Bardzo emocjonalnie przeżyłam utratę mojego przyjaciela, a od tamtego czasu cały czas mam koszmary, głosy w głowie...
Poprostu potrzebuję trochę relaksu, i się wygadać zaufanej osobie, która mi pomoże.

Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam bardzo dokładny skincare, nie nakładając makijażu, i zrobiłam sobie dwa warkocze. Ostatnio moja ulubiona fryzura.
Stałam właśnie przed szafą, chcąc wybrać ubranie.
Przeglądając ubrania, zobaczyłam koszulkę, która miałam podczas mojego pierwszego pocałunku z osobą, o której myślębez końca, i dzięki któremu chodzę właśnie na taką terapię.
Oczywiście że ją włożyłam.

Jechałam autobusem, dość długa drogę, aż w końcu byłam w okolicy gabinetu.
Stwierdziłam że muszę się trochę przejść, więc wysiadłam przystanek wcześniej.
Spacerowałam po uliczkach.
Nic ciekawego się na nich nie działo.
Tylko ja i pustka.

Przez dłuższy czas siedziałam w poczekalni.
W radiu leciała piosenka SANAH - JESTEM TWOJĄ BAJKĄ.
Spokojnie wsłuchiwałam się w tekst i bit.
Gdy poproszono mnie do gabinetu, piosenka się kończyła.
Jestem bajką, twego snu..."
Zdziwiłam się.
Ostatnie wersy zostały zaśpiewane w innej tonacji.
Chyba skądś kojarzyłam ten głos.
Odwróciłam się po raz ostatni.
W poczekalni siedział tylko starszy pan nucąc muzykę pod nosem.
Zignorowałam to.

Dopiero w gabinecie, wiedziałam że był to głos Patryka.
Na 100%

PROSTO W BRAMKĘOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz