- Świetnie! – wrzasnął szatyn i wyszedł domu trzaskając drzwiami.
Blondyn popatrzył na skonsternowanych kolegów i wstał z kanapy.
- Pójdę za nim – mruknął.
Wziął 2 kurtki i pobiegł szukać swojego przyjaciela. Na szczęście wzburzony chłopak nie zdążył odejść za daleko.
- D.O! Poczekaj! – krzyknął i szybko do niego podszedł.
D.O zmierzył go zmęczonym spojrzeniem.
- Czego chcesz Baek? – zapytał podejrzliwie, spoglądając na swojego towarzysza.
Baekhyun wyciągnął w jego stronę jedną z kurtek.
- Noc dzisiaj chłodna. Pomyślałem, że to ci się przyda – zaczął niepewnie, prawie wpychając mu okrycie w ręce.
Na twarzy szatyna pojawił się lekki uśmiech. Baek zawsze był opiekuńczy.
- No ten... może jednak wrócimy? – zapytał blondyn – Ja wiem, że trochę się ostatnio kłócicie z Kai'em, ale...
- Ale co? Mam teraz tam wrócić i go przepraszać?! Przecież to on zaczął! – przerwał mu D.O, w którym znowu narastała złość.
- Zachowujecie się jak dzieci! – krzyknął wreszcie Baekhyun – To niepoważne. Dlaczego nie możecie się wreszcie pogodzić?! Wszyscy widzimy, co się między wami dzieje..., ale nie wiemy dlaczego.
Szatyn zatrzymał się raptownie i wlepił groźny wzrok w Baek'a.
- Nic wam do tego! To są sprawy między mną, a Kai'em – wysyczał doprowadzony do granic.
- Nie, jeśli wpływają na pracę zespołu! Nie możemy nawet w spokoju przećwiczyć układu, ponieważ co chwilę się kłócicie! – odparował blondyn równie zdenerwowany, co jego przyjaciel.
D.O prychnął rozeźlony i kontynuował marsz. Mimo wszystko nie chciał się kłócić z Baekhyun'em.
- Dobra może masz rację. Nie mogę się wtrącać w wasze sprawy. Jesteście już dorośli i sami potraficie rozwiązywać swoje problemy – ku zdziwieniu szatyna, to Beak wyciągnął rękę na zgodę.
A D.O nie miał zamiaru jej odtrącać.
- Ja też trochę przesadziłem. Wiem, że ten spór z Kai'em może być uciążliwy. Przepraszam – wydukał zawstydzony swoim wybuchem.
Blondyn poklepał go po ramieniu, dając do zrozumienia, że nie było tematu.
- To może teraz wrócimy? – zapytał po chwili.
- Okej, niech ci będzie – westchnął szatyn i zawrócili w stronę domu.
- Czekaj... - zatrzymał się raptownie i zaczął nasłuchiwać – słyszałeś to?
Beak spojrzał na niego zdziwiony.
- Ale co? Nic... - przerwał w pół słowa, kiedy usłyszał dziwny dźwięk – Co to było? Jakby...
- Skomlenie – dokończył jego przyjaciel i powoli podszedł do kępy krzaków z boku ścieżki – Cii. Zobaczymy, co to jest.
- Nie jestem pewny czy to dobry pomysł – zaczął niepewnie blondyn, ale widząc, że jego słowa nie przynoszą efektu, zamilkł.
Szatyn zniknął w gąszczu, znikając mu z widoku.
- Ha! – usłyszał nagle i aż podskoczył.
Z zarośli wyłonił się szeroko uśmiechnięty D.O. Zaraz za nim kroczyło jakieś dziwne, szaro-bure stworzenie.
- Patrz, kogo znalazłem – zawołał wskazując na istotę, która okazał się psem. Bardzo brudnym, zaniedbanym psem.
CZYTASZ
Pieskie Życie || Exo
Fanfiction1 Dziewczyna z tajemniczą przeszłością. 12 Członków znanego K-Popowego Boysband'u. Ich drogi przetną się w szalonej opowieści o przyjaźni, miłości i magii. Jedna noc może obrócić twoje życie o 180°. Tak było też w tym przypadku.