Każdy potrzebuje w życiu kogoś kto pomoże mu wstać, kogoś kto będzie cierpliwy i w trudnych momentach będzie oparciem i kogoś kto nie musi rozumieć by być kołem ratunkowym.
Ciężko znaleźć osobę która Ci pomoże i się za tobą wstawi, trzeba mieć w sobie dużo odwagi by stanąć nie przed, nie za, ale obok osoby która nas potrzebuje. Trzeba czasami zadać sobie pytanie. A gdybym ja była na jej miejscu?
Ja takie pytanie zadawałam sobie często, teraz już tego nie robię, wszystko wychodzi intuicyjnie i nie muszę zastanawiać sie czy pomóc drugiej osobie.
Razem z Hannah poszłyśmy do łazienki. Pomogłam jej umyć włosy pod zlewem. Najlepiej zmyć taki koktajl jak najszybciej, potem trudno jest się go pozbyć, wiem to z doświadczenia.
Dziewczyna spojrzała się na siebie w lustrze. Podejrzewam, że ma teraz milion myśli w głowie. Pewnie próbuje sobie wszystko poukładać.
Po ogarnięciu jej włosów, nie wyglądała aż tak źle. Dobrze że chodzi bez makijażu, nie chce sobie wyobrażać jak ciężko by było zmyć go samą wodą. Na cale szczęście jej spodnie nie ucierpiały. Da się to jeszcze uratować.
Zdjęłam swoją bluzę i podałam nowej koleżance. Nie kłóciła się. Od razu ją ubrała i zapięła aż pod brodę. Teraz wygląda tak jakby się nic nie zdarzyło. Uśmiechnęłam się do niej, a ona go odwzajemniła. Cieszę się, że nie jest to sztuczny uśmiech, na takie mam uczulenie.
- Wszystko w porządku ? - zapytałam, wiedząc że to głupie pytanie
- Teraz już tak- odpowiedziała rozczesując włosy swoimi palcami- dziękuje
- Nie musisz mi dziękować- Odparłam szybko, machając ręką jak w tych koreańskich dramach -każdy by tak postąpił - nie ma to jak przyłapać samego siebie na kłamstwach-Jak to się stało, że znalazłaś się w takim położeniu? - Zapytałam - Oczywiście jak nie chcesz to nie musisz mówić.
- To mój pierwszy dzień, miałam iść właśnie na zajęcia organizacyjne - zaczęła mówić lekko się jąkając - nie umiałam trafić do sali, więc podeszłam do pierwszej lepszej osoby na korytarzu. Zapytałam więc chłopaka czy wskaże mi drogę - przerwała na chwile, zauważyłam że w kącikach jej oczu zbierają się łzy. Mamy cos wspólnego, ja tez nie przepadam opowiadać o przykrych sytuacjach które mi się przydarzyły. od razu zaczynam płakać - Spojrzał na mnie takim wzrokiem jakby był zdziwiony że się do niego odzywam i powiedział, Co ty znaków nie widzisz ślepoto? - Po policzku spłynęła jej jedna łza, jednak szybko ją przetarła - I zrobiło mi się tak głupio, więc przeprosiłam i od razu sobie poszłam
- Nie wiem co to za chłopak, ale nie powinien tak się do ciebie zwracać- powiedziałam - Jednak to nie wyjaśnia dlaczego ta blond cipa oblała cię napojem
- Weszłam w pusty korytarz chcąc się trochę uspokoić, jednak w sekundę zjawiła się ona i zaczęła szarpać mnie za włosy i krzycząc ze mam się do niego nie zbliżać, mówiła coś o jakiś zasadach, że nie mam prawa się do niego odzywać. Na koniec oblała mnie napojem i zjawiłaś się ty. - Wzięła głęboki oddech. - Nie wiem o co chodzi, na prawdę, chciałam się spytać tylko o drogę, nie mam pojęcia o żadnych zasadach, ani o tym kim on był. Nawet dobrze się mu nie przyjrzałam.
- Wybacz mi że nie przyszłam wcześniej - Położyłam rękę na jej barku. - może gdybym zjawiła się wcześniej, nie doszło by do tego
- I tak by się to zdarzyło, teraz czy później. Przeznaczenia nie oszukasz. Na prawdę, bardzo ci dziękuje. Za wszystko
-To co może chodźmy się czegoś napić - zaproponowałam, wiedząc że nie ma sensu iść już na zajęcia
- A zajęcia? - zapytała dziewczyna, a ja od razu zauważyłam przerażenie w jej oczach. Czyli to ten typ

CZYTASZ
Przypadek
Ficção AdolescenteEmma postanawia zmienić swoje życie i odciąć się od wszystkiego co ją rujnowało. Przeprowadza się do innego miasta, wynajmuje mieszkanie i zaczyna studia. Wszystko zaczyna się rujnować, kiedy na jej drodze pojawia się Mateo. Przystojny, bogaty chłop...