rozdział 3

30 1 0
                                    

Po przeczytaniu tych wiadomości dobrze wiedziałam do kogo pójść od razu zadzwoniłam 

pierwszy sygnał, drugi, trzeci i odebrał 

- hallo - powiedział zaspanym głosem obudziłam go 

- David - znowu zaczęło mi się zbierać na płacz 

- Liliana co się dzieje? gdzie jesteś? podjechać po ciebie? - martwił się o mnie o wiele bardziej niż moi ,,rodzice,,

- Jestem w parku KFC, mogę przyjść?

- Podjechać po ciebie?

- Nie to jest pięć minut od ciebie przejdę się

- Dobrze będę czekać, chcesz cos do picia?

- Whisky - rozłączyłam się nie chciałam mu się tak tłumaczyć. Wstałam z ławki i kierowałam się do mieszkania Davida po pięciu minutach byłam już u niego nie pukałam weszłam jak do siebie siedział w salonie i czekał na mnie, tak jak zawsze tylko tym razem bez soku a z whisky. Gdy weszłam do salonu jak na zawołanie wstał 

- Liliana znowu coś ci zrobił? - przytulił mnie 

- Tak i nie - zaczęłam po cichu szlochać 

- To znaczy?

- pokłóciłam się z nimi, walnął mnie z liścia a ona znowu nic z tym nie zrobiłam - Łzy zbierały mi się już w oczach

- ciii... już spokojnie będzie dobrze  no już dziecino - jego głos zawsze mnie uspokaja. 

Usiedliśmy na kanapie w salonie ten pokój jest bardzo przytulny ciemne ściany, czarna skurzana kanapa mały ciemny stolik kawowy na przeciwko kanapy, na przeciwko stolika ciemny kominek  a nad nim telewizor za kanapą okno i drzwi balkonowe pod oknem czarna komoda przy ścianach półki jakieś szafki oczywiście wszystko czarne na komodzie małe radio. Napiliśmy się w ciszy było słuchać tylko stary czarny zegar powieszony koło telewizora, przytuliłam się do niego on na mnie popatrzał a ja skinęłam głową na tak, on wstał podszedł do radia i włączył go leciała ,,family Line,, Conan Gray  znowu to robimy i znowu ta piosenka, rozebraliśmy się i patrząc mi w oczy wszedł we mnie kocham to uczucie ze kiedy  tylko chce mogę przyjść się odstresować, tak wiem ze mówiłam ze brzydzi mnie seks ale miałam na myśli z przypadkowym chłopaczkiem a nie z facetem z którym robię to już od dwóch lat.  

David to wspólnik moich rodziców znam go od dziecka po śmierci taty nie dawałam sobie rady on mi pomógł 

- Ciii dziewczynko no już każdy ma czasem pod górkę najważniejsze jest nie podawać się - przytlał mnie i pocieszał  po tym jak wszedł mi do pokoju a ja chciałam znowu się zabić. Liczyłam na to że rok po mojej pierwszej próbie uda mi się.

- Ale ja już to zrobiłam teraz drugi raz do niczego się nie nadaje - zaczęłam krzyczeć

- Dlatego już tego nie zrobisz prawda? - nie odpowiedziałam mu - Ile Mike ma lat?

- Dwanaście - zaczęłam się powoli uspokajać

- No właśnie chcesz żeby rok po śmierci ojca stracił też jedyną siostrę która kocha nad życie?

- N-n-nie - zaczęłam się jąkać

- No właśnie dlatego już tego nie rób 

- Dobrze - zaczął dzwonić mój telefon David nadal mnie przytulał odebrałam liczyłam na to ze mam go na tyle wyciszonego ze David go nie usłyszy po zakończeniu połączenie 

- Naprawdę myślisz że przez alkohol zapomnisz o wszystkim?

- Nie pije i jaram żeby nie czuć do siebie obrzydzenia po tym co robię dalej - odparłam spokojnym głosem

- A co takiego robisz? - zapytał podnosząc jedną brew

- Żeby zapomnieć idę do pierwszego lepszego typa i się z nim bzykam

- A tak przypadkiem nie masz chłopaka - coś w jego spokojnym wzroku się zmieniło na wkurwienie ale teraz pytanie na co? Na mojego ojczyma? Na mnie za to że idę do łóżka z pierwszym lepszym? Czy za to że zdradzam Marcusa?

- Mam - tak trudno mi się udaje obojętną na to co się ze mną dzieje. Właśnie co się ze mną dzieje że powiedziałam to mojemu wujkowi.

Siedzieliśmy w ciszy nadal się przytulałam do niego nie wiem co we mnie wtedy weszło ale pocałowałam go on najpierw mnie odepchnął od siebie i się na mnie patrzał z zdziwieniem

- nie chce robić tego z pierwszym lepszym już - nadal się na mnie patrzał bez słowa więc kontynuowałam - ale to mnie odstresowuje pomóż mi się odstresować - ostanie cztery słowa powiedziałam niemal szeptem

- Liliana ty masz czternaście lat nie pomogę ci w tym nie w taki sposób

- Nikt się i tym nie dowie sama tego chce proszę  - przez chwilę się nie odezwał aż w końcu zabrał głos

- Przyjdź do mnie jutro po szkole proszę a teraz idź się umyć ja będę musiał iść już do domu

- Dobrze dobranoc wujku - wstałam z jego kolan i udałam się do łazienki

Na następny dzień tak jak mnie poprosił przyszłam do niego kazał mi usiąść w salonie po chwili przyszedł i dał na stolik dwa blanty, zapalniczkę, i dwa drinki

- uwierz mi że przez to też zapomnisz a będziesz to robić tylko u mnie więc nie ma opcji że pójdziesz obcemu chłopaczkowi do łóżka rozumiesz mnie Liliana?

- Tak.

Tak czy siak po trzecim spotkaniu los chciał inaczej zjaraliśmy się o wiele bardziej niż zazwyczaj i doszło do czegos więcej i od tego czasu to się ciągnię nas pierwszy raz właśnie był przy ,,family Line,, Conan Gray los chciał że potem bardzo często ona leciała w radiu gdy byłam u Davida


me & youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz