rozdział 5

26 1 1
                                    

Nie lubię wstawać to jest strasznie męczące a ten dźwięk budzika jest wkurwiajacy chociaż po tylu godzinach spania jestem wyspana, wstałam z łóżka skierowałam się do garderoby po nowa bieliznę i ubrania do szkoły i poszłam do łazienki na szybki prysznic po pół godzinie byłam już umyta z wysuszonymi włosami, ubrałam czarne spodnie i czarny top na ramiaczkach gdy skończyłam prostować włosy zaczęłam się malować podkład, bronzer, róż, korektor, puder, eyeliner, mydełko do brwi, tusz do rzęs i przykleiłam sztuczne rzęsy tak o siódmej dziesięć byłam już gotowa i mogłam zejść do kuchni zjeść śniadanie, zrobiłam sobie płatki z mlekiem do szkoły mam piętnaście minut dlatego o siódmej trzydzieści przyjechali po mnie już Alex i Victoria, usiadłam na miejscu koło kierowcy i odrazu pojechaliśmy do szkoły jak już byliśmy pod szkołą mieliśmy jeszcze piętnaście minut do dzwonka więc skierowaliśmy się na palarnie niby to nie palarnia ale nauczyciele dobrze wiedziali że tam każdy pali dlatego nigdy się tam nie zapuszczali wypaliliśmy papierosy i poszliśmy pod naszą sale lekcyjną. W szkole nic ciekawego się nie działo wyczekiwalam dzwonka na ostatniej lekcji już mam dość tej szkoły niby to prywatna szkoła a ludzie sie zachowują jak w zoo. Po dzwonku poszłam do auta Alexa i czekałam na przyjaciół

- Masz - Colin podał mi jakąś bluzkę- przyjeżdżasz z Alexem czy przyjechać po ciebie?

- Chyba przyjadę z nim dzięki- wziąłam ta bluzkę - Boże na co ja się dałam namówić

- Na przyjście na mój mecz w mojej koszulce - naciskał na słowo ,, mój,, i na ,,mojej,,

- tak dzięki za przypomnienie kapitanie  nara staruszku

- nara dzieciaku

- po co ten tu był - spytała Vicka podchodząc do mnie

- dać mi bluzkę na jego mecz

- czyli jedziesz z nami? - ucieszyła się jak dziecko na lizaka

- niestety ale nie przyzwyczajaj się to tylko ten jeden raz

- jasnee jestem pewna że ci się spodoba - ta czego jeszcze chciałam tak powiedzieć ale nie powiedziałam bo Alex był koło mnie a dla niego koszykówka jest bardzo ważna, kiedyś gadał że po szkole zostanie zawodowym graczem. Nigdy nie wiadomo co przyszłość nam przyniesię.

                                   ***
Skończyłam się właśnie malować poszłam do garderoby wyjęłam z niej czarne spodnie i czarny top do tego na potem wzięłam czarno bluzę miałam jeszcze pół godziny więc usiadłam na łóżko i zaczęłam oglądać tik toka. Po piętnastu minutach pod mój dom przyjechał już Alex, na szybko wzięłam torebkę do której schowałam telefon, słuchawki i gotówkę a do ręki wzięłam bluzkę od Colina i bluzę gotowa wyszłam z domu i udałam się do samochodu przyjaciela usiadłam tak jak zawsze na siedzeniu obok kierowcy po trzynastu minutach zaparkowaliśmy po szkoła

- Alex jak ci się podobał koncert jeszcze z dodatkowym głosem a nie tak jak zawsze solowy? - powiedziała blondynka wysiadając z auta

- Myślę że zaczniecie same jeździć do szkoły jeszcze chwila i bym stracił słuch

- Ej wypraszamy sobie to tradycja że ci śpiewam w aucie przed meczem żebyś mógł się skupić na grze niż na krzykach ludzi - trochę się blodyna oburzyła

- ta jasne czego jeszcze - zaczęliśmy się śmiać z obrażonej miny Vici.
Biedny Alex przez całą drogę ja i Victoria mu śpiewaliśmy ale czy w ogóle można to uznać za śpiew bo bardziej darliśmy mordy na jego miejscu już bym dawno nas wysadziła i jechałam bym sama.
Ubrałam szybko koszulkę od Colina i ruszyliśmy do hali sportowej swoją drogą prawie cała szkoła przychodzi na te głupie mecze nie rozumiem tego co jest fajnego w siedzeniu na dupie przez tyle czasu plus był taki że ja i Victoria nie musieliśmy szukać miejsca bo przez to że Alex jest członkiem drużny więc siedzimy na prywatnych miejscach dla rodzinny,bliskich przyjaciół lub dla dziewczyn ludzi z drużny. Lubię być w centrum uwagi ale to jak każdy się na mnie patrzy przez tą koszulkę to jakaś tragedia, gdy mecz miał się już zacząć drzwi do hali jeszcze się otworzyły

Nie nie nie nie tylko nie on

Do hali wszedł Marcus i kierował się do prywatnych trybun dlaczego on? Pomiędzy mną a nim było tylko jedne miejscie odstępu brakuje tu jeszcze tylko Kendall.

***

Pierwsza połowa meczu minęła spokojnie jeszcze tylko druga połowa i impreza

- Ej idę do kibla i po picie chcesz coś? - zapytała mnie blodynka

- Nie dzięki - czyli to znaczy że aktualnie będę tu sama z nim kurwa Vicka nie zostawiaj mnie.

Patrzy się na mnie...

Udawałam że w ogóle mi to nic nie robi że się na mnie patrzy czułam coraz bardziej jego perfumy a może to tylko moja wyobraźnia może wcale tak naprawdę ich nie czuje, przybliżył się do mnie już żadna przestrzeń nas nie dzieli siedzi koło mnie.

- Jak się dziś czujesz kwiatuszku? - nachylił mi się do ucha i szepnął.

Liliana walcz niech nie widzi twoich łez nie bój się go

- Odejdź odemnie

- Wiesz że nie ładnie blokować ludzi jak do ciebie piszą

- Odwal się

- Widzę że chcesz powtórkę tego co było -  dlaczego on mi to robi tak sobie własne pomyślałam

- Pierdol się Marcus już mi nigdy nic nie zrobisz

- Ahh tak? jesteś tego pewna? - Nic nie odpowiedziałam

- Hmm właśnie tak myślałem, zapamiętaj sobie jedną rzecz kwiatuszku należałaś  do mnie, należysz do mnie  i będziesz należała do mnie, nigdy odemnie się nie uwolnisz zawsze będę, tak jak teraz siedzę koło ciebie widzisz rozmawiamy, w twoich snach i koszmarach będę. - nadal się nie odezwałam a on się jeszcze bardziej przybliżył dał mi dłoń na udo i zaczął szeptać mi do ucha - Teraz nawet mogę cię ruchać jak dziwkę a ty się nie sprzeciwiasz tak jak kiedyś - po tych słowach wrócił na swoje miejsce, pewnie zauważył Victorie bo właśnie zbliżała się do trybun

- Co on chciał? - spytała patrząc się na Marcusa

- Rozmawialiśmy - odparłam patrząc się na boisko

- Okej, boże taka kolejka była że to masakra - zaczęła się żalić

- Idę się toalety zaraz wracam - wstałam i ruszyłam w kierunku kibla

___________________________________________

No hejka misiaki kolorowe jak wam się podoba ten rozdział. Trochę więcej się dowiedzieliśmy o Marcusie ale najwięcej dowiemy się za niedługo, trudne życie Liliany.

Jak myślicie kim będzie Colin dla Lili i co z Marcusem?

W następnym rozdziale poznanych nowych bohaterów

Tik tok: Kabanos043

me & youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz