Farlan

43 7 4
                                    


Podszedłem do nich bliżej. To był naprawdę Armin z Erwinem. Ale czemu przyjaciel nic mi nie powiedział? Bał się reakcji? Przecież zawsze go wspierałem i będę wspierać.
— Armin? — powiedziałem, gdy byłem tuż za nimi.
Chłopak odwrócił się, a za nim od razu mężczyzna.
— Dlaczego nie powiedziałeś mi, że idziesz z Erwinem? — spytałem.
Na twarzy chłopaka pojawił się rumieniec. Dopiero teraz zauważyłem, że trzymają się za ręce. Spojrzałem na nich z góry do dołu i z powrotem. Wyglądali jak ojciec z synem, ewentualnie jak rodzeństwo.
— Eren — zaczął. — Chciałem poznać się bliżej ze Smith'em. Przepraszam, że Ci nie powiedziałem.
Podszedł do nas Levi, który obserwował całą tę sytuację w odległości kilku metrów. Pokręcił kilka razy głową.
— Oi, nieźle się bawisz Erwin — powiedział.
Z tego co wiem to Levi i on są w podobnym wieku, czyli około 8/9 lat różnicy między Smith'em i Ackermanem, a mną i Arlertem. Pedofilia. Oby Armin nie wplątał się w taki związek.
— Mówiłem ci, że idę dziś na randkę.
Aha? Czyli brunet wszystko wiedział i nic mi nie powiedział? Spojrzałem na niego oburzony, a on tylko przewrócił oczami. Będę musiał z nim porozmawiać, z Arminem zresztą też. Chwilę jeszcze porozmawialiśmy. Dowiedziałem się, że facet ma 24 lata. Więcej chciałem się dowiedzieć od blondynka, na spotkaniu w cztery oczy.
Gdy wróciłem do domu po spotkaniu z mężczyzną, wykonałem wieczorną toaletę i położyłem się na łóżku. To był dziwny dzień. Był już wieczór, a jutro szkoła.  Nudziło mi się, więc postanowiłem napisać do bruneta.

Eren: Czemu mi nie powiedziałeś, że twój przyjaciel idzie z moim przyjacielem na randkę?
Levi: A czemu miałbym ci powiedzieć? Myślałem, że Ci powiedział.
Eren: Uh, no nie powiedział. Zablokowałem Oscar'a bo znów zaczął do mnie wypisywać te obrzydliwe rzeczy. Nie wiem, czy chcę z nim współpracować.
Levi: Bardzo dobrze zrobiłeś. Pomyśl jeszcze nad tym. Mogę ci pomóc, żebyś nie musiał się z nim widywać.
Eren: Okej.

LEVI.POV

Poprzedni dzień skończyłem pisząc z Erenem i Farlanem. Mężczyzna dziś miał do mnie przyjść. Nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale tęskniłem za nim. Jedyną pustkę po nim wypełniał szatyn o zielonych oczach, który miał już swoją sympatię.
Blondyn miał do mnie wpaść w południe. Leżałem sobie w łóżku oglądając telewizję. Leciał jakiś nudny serial. Erwin napisał do mnie rano, informując mnie jak przebiegła jego randka. Niby fajnie, ale nie podoba mi się wizja tego związku.
Za tydzień ma być wystawiony projekt i jutro mamy się spotkać w szkole, żeby dopiąć wszystko na ostatni guzik w domu kultury.
Postanowiłem iść pod prysznic i się ogolić. Nie wiadomo co się stanie. Umyłem się moim ulubionym szamponem i ogoliłem. Ubrałem się w szare dresy i czarną przylegającą bluzkę, założyłem nową bieliznę i skarpetki. Do przyjścia Farlana została godzina. Poszedłem do salonu i rozsiadłem się na narożniku. Jutro rano mam spotkanie z fizjoterapeutą, prawie o tym zapomniałem. Stresowałem się tym spotkaniem. Do moich uszu dotarł dźwięk nowej wiadomości.

Markus: Hej, chciałbyś może wyjść jutro na kawę? :)
Levi: Hej, jutro nie mogę. Może innym razem?
Markus: Okej, to się odezwiesz najwyżej.
Levi: Mhm. Pa.

W głowie miałem teraz tylko blondyna. Znowu przyszła wiadomość. Tym razem od tego bachora. Jeszcze tego mi brakowało, żeby on do mnie pisał. Nie odczytałem od razu.

Eren: Hej, będziesz jutro na spotkaniu?
Levi: Hej, tak, będę.
Eren: Okej. Co robisz?
Levi: Czekam.
Eren: Na kogo?
Levi: Na Fralana.
Eren: Tego z galerii?

W tym czasie zapukał ktoś do drzwi. Odpisałem mu jeszcze szybko, zanim wstałem, by otworzyć.

Levi: Tak, muszę spadać.
Eren: Dobra, pa.

Pobiegłem szybko otworzyć drzwi. Nagle czas jakby się zatrzymał, normalnie jak w filmach. Myślałem, że będzie trwało to milion lat zanim dobiegnę i otworzę te drzwi. Wtedy go zobaczyłem. Był ubrany w jeansy, czarną bluzę i kurtkę.
— Hej, mogę wejść? — spytał.
Zapomniałam go przez to wszystko wpuścić. Odsunąłem się w bok, a on wszedł.
— Hej, czemu chciałeś się spotkać? — zapytałem przyglądając mu się.
Nadal był taki piękny. Znam jednak osobę, która jest równie piękna co blondyn.
— Chciałem cię zobaczyć. Powiem Ci, tak szczerze, że tęskniłem za tobą. — Otworzyłem szerzej oczy, a on mnie przytulił.
Oddałem uścisk. Popsikał się moimi ulubionymi perfumami. Zaciągnąłem się. Po chwili poszliśmy do salonu usiąść. Mężczyzna przyniósł ze sobą jakieś ciasto, więc udałem się do kuchni po talerzyki i widelce. Pogadaliśmy trochę o tym co nas ominęło. Opowiedziałem mu co robię tutaj i po co jestem, a on opowiedział mi po co przyszedł do mnie. Chce ze mną spróbować jeszcze raz. Słyszałem kiedyś takie powiedzenie, że "jeśli zdradził raz to zdradzi i drugi". Wiem, że mnie zdradził, ale potrzebuję trochę ciepła od kogoś.
— Chcesz do mnie wrócić? — zapytał, przybliżając się do mnie.
Tak, chciałem.
— Chcę — odpowiedziałem.
Farlan zbliżył się i mnie pocałował. Oddałem pocałunek. Dobrze przeczuwałem, że trzeba będzie się ogolić.

EREN.POV

Szykowałem się właśnie do szkoły, wziąłem prysznic i ułożyłem włosy. Ubrałem się w jakieś dresy i bluzę, która była w komplecie. Dzisiaj po spotkaniu w klubie miałem iść z Flochem do kawiarni. Chodził do innej szkoły, więc nie mieliśmy jak się w niej zobaczyć. Chciałbym jeszcze dziś porozmawiać z Arminem o jego "chłopaku".
Po zjedzonym śniadaniu ruszyłem do szkoły. Pierwszą mieliśmy matematykę. Zajebiście, jak ja kurwa nie lubię matematyki. Oczywiście szedłem w słuchawkach. Mikasa chciała dziś iść ze swoją dziewczyną, więc szedłem sam.
Po kilku minutach dotarłem do szkoły, a chwilę później pod salę matematyczną. Byli wszyscy moi przyjaciele, ale Armin był nieobecny.

Po lekcjach udałem się z Jeanem na spotkanie klubu, które miało zakończyć projekt. W sobotę ma być wystawa, więc pewnie będziemy często w domu kultury w tym tygodniu. Weszliśmy i zobaczyliśmy, że wszyscy już są. Brunet był dzisiaj jakiś nieogarnięty. Włosy były w nieładzie, a ubrany był w jakieś domowe ciuchy. Siedział na krześle, jak na szpilkach. Usiedliśmy i słuchaliśmy przemówienia Reinera, a potem Levia. Kulał, ale starał się tego nie pokazywać. Erwin, który tu również był, też to zauważył i wydawał się niezadowolony. Postanowiłem poczekać na niższego, po spotkaniu i spytać go o co chodzi. W tym czasie napisał do mnie Armin, że chce, żebym przyszedł dziś do niego po spotkaniu z Flochem. Odpisałem, że przyjdę.
Właśnie czekałem przed szkołą na bruneta, który wychodził z Erwinem. Niebieskooki mówił coś do niego, ale ten miał grymas na twarzy i nie odpowiadał. Gdy byli wystarczająco blisko, wychyliłem się i stanąłem przed nimi. Spojrzeli na mnie, a ja na nich.
– Levi, co ci się stało? – spytałem, a mężczyzna otworzył szerzej oczy, w czasie gdy rumieniec o

Połączyło nas zdjęcie.... Ereri/Riren Modern AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz