Wsiadłyśmy do auta blondynki. Ta włożyła kluczyk, ale zamiast ruszyć wpatrywała się w przód.
-Bridgtte co ci jest?-sypytałam zaniepokojona zachowaniem przyjaciółki.
-Courtney... Duncan nadal cię kocha i ty jego też mam rację?-zwróciła głowę w moją stronę tej rozmowy najbardziej się obawiałam tej poważnej o Duncanie i o mnie.
-Ugh Bridgt ja sama nie wiem jak go widzę czuję naraz 6 uczuć w ciągu ułamku sekundy!-pożaliłam się.
-Chciałam cię tylko spytać czy ty go wybronisz z tej sprawy?-sypytała.
-Tak, to mój obowiązek.-odpowiedziałam bez wachania.-I nie zamierzam stracić dobrej reputacji.-dodałam.
-Dobrze.-skineła głową i ruszyłyśmy.
Gdy tak przejechałyśmy 3 minuty zadzwonił mój telefon. Odebrałam.
-Słucham?-sypytałam.
-Halo?- w słuchawce usłyszałam zrozpaczony głos ojca.
-Tato co się stało?-zmartwiłam się.
-Córeczko twoja matka jest w szpitalu twój... brat... na nią napadł.-wyjaśnił.
-W-wrócił?-zająknełam się.
Wtedy Bridgtte się na mnie spojrzała marszcząc brwi w zaniepokojeniu.
-Tak.-odpowiedział smutno ojciec, byłam w takim szoku, że mój ojciec musiał 5 razy mówić adres szpitala do, którego zawiozła mnie Bridgt.
-Tato!-podbiegłam do ojca i go objęłam.-Co z mamą?
-Z twoją matką na razie w porządku.-oznajmił.
Odetchnęłam spojrzałam na ojca jeszcze raz i widać było, że się czymś dodatkowo zamartwiał.
-Tato powiedz wszystko co się dzieje.-powiedziałam poważnie.
-Xavier chce się z tobą widzieć.-powiedział.
-Czego chce?
-Porozmawiać.-odpowiedział.
-Och dobrze.-ruszyłam do wyjścia, po czym dodałam.-Poinformuj mnie na bieżąco jaki jest stan mamy.
-Oczywiście córeczko.
Duncan
Siedziałem na kanapie w domu i przerzucałem kanały na telewizorze, dopóki ktoś nie zapukał do drzwi.
Ukazał się w nich mój stary kumpel z poprawczaka. Brązowy włosy wszedł jak gdyby nigdy nic do środka usiadł na kanapie niedbale. Wtedy zauważyłem, że koleś jest w jakimś transie.
-Ej stary co się stało?-sypytałem.
-Ja... j-ja... napadłem w-własną matkę.-wydukał.
-Jak ty to żeś zrobił?!-jestem byłem kryminalistą ale własnej matki bym nie okradł ani nie napadł.
-Xavier jak się nazywa twoja matka?-sypytałem łagodniej.
-Elizabeth Bardell.-odpowiedział.
-Kurwa! Ty jesteś pojebany?!-Xavier uniósł ma mnie oczy z zakłopotany.
-Duncan czemu ty to tak przeżywasz?-spytał.-To nie twoja matka... Och już wiem...
-Co wiesz?
-Twe uczucia do Court nadal nie wygasły?
-Boże ziomek ty nawet nie wiesz jakie to pokręcone.
CZYTASZ
Uczucia do niego to przeszłość... Total drama Courtney x Duncan
RomanceCourtney została prawniczką ma wybronić winnego z sprawy którym okazuje się jej ex Duncan czy Courtney go obroni czy raczej pozwoli iść do paki Tego dowiecie się tutaj!