rozdział 15

331 21 2
                                    

**Perspektywa Emily**

Obudziłam się dość wcześnie i stwierdziłam że sięgnę po telefon. Nie pamiętam nawet kiedy wczoraj usnęłam. Zobaczyłam wiadomość od Mamusi z wczoraj.

"Dzień dobry mamusiu, przepraszam że wczoraj nie odpisałam ale chyba wtedy już spałam." opisałam jej. Podniosłam się do siadu i poczułam mocny ból brzucha. Skrzywiłam się. Podniosłam delikatnie koszulkę by spojrzeć na opatrunek na szwach. Cicho westchnęłam. Stwierdziłam że jeszcze się położę. Spojrzałam na zegarek okazało że jest chwilę po piątej. Pielęgniarka miała przyjść dopiero około dziewiątej więc mam jeszcze mnóstwo czasu. Leżałam przez parę minut i usłyszałam dźwięk powiadomienia na telefonie. Spojrzałam i Daria mi odpisała.

"Nic nie szkodzi kruszynko, jak się czujesz?" uśmiechnęłam się delikatnie. 

"Znośnie mamusiu, tylko brzuszek mnie boli." odpisałam. 

"Dostaniesz jakieś leki?" spytała. Pomyślałam chwilę. 

"Pielęgniarka na pewno da mi antybiotyk i może da mi coś przeciwbólowego"  miałam szczerą nadzieję że mi da coś przeciwbólowego, nie wyobrażam sobie by leżeć cały dzień z tym bólem. "A przyjdziesz mnie odwiedzić mamusiu?" spytałam.

"Oczywiście że tak kruszynko." znowu się uśmiechnęłam. Przyszła kolejna wiadomość. "A czemu moje kochanie tak wcześnie wstało?" 

"Po prostu się tak obudziłam mamusiu." odpisałam czując jak się czerwienie. Uwielbiam kiedy mnie tak nazywa. 

"To może się jeszcze zdrzemniesz kruszynko?" przez chwilę się nad tym zastanowiłam.

"Myślę że spróbuję mamusiu" zgodziłam się z nią.

"Dobrze śpij spokojnie kruszynko" odłożyłam telefon i zawinęłam się w kołdrę. Już po chwili udało mi się zasnąć. 

Obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi. Zaspana podniosłam się i znowu skrzywiłam z bólu. 

-Dzień dobry pani- pielęgniarka przywitała się i postawiła tacę z śniadaniem na stolik. -Jak się czujemy?- spytała.

-Ogólnie dobrze tylko ta rana mnie boli.- odpowiedziałam. -I dziękuję za śniadanie.- pokiwała mi w odpowiedzi.

-Mogę pani podać leki przeciwbólowe jeśli pani chce.- zaproponowała. 

-Byłabym wdzięczna.- odpowiedziałam.

W ten sposób mijały dni aż do poniedziałku. Siedziałam na brzegu łóżka czekając na mamusie. Napisała mi że za parę minut będzie. Nie mogłam się doczekać by wrócić do domu. Po jakimś czasie Daria weszła do pokoju z pielęgniarką. Automatycznie się uśmiechnęłam na jej widok. 

-Za dwa tygodnie będzie trzeba zdjąć szwy i gdyby cokolwiek się działo to proszę jak najszybciej skontaktować się z lekarzem.- powiedziała znudzonym głosem.

- Dobrze.- odpowiedziała mamusia i zaraz po tym pielęgniarka wyszła. Podeszłam do Darii i się do niej porządnie przytuliłam. -Hej kruszynko.- dała mi buziaka w czubek głowy. -Jak się czujesz?- 

-Troszkę mnie brzuch boli i jestem zmęczona ale poza tym to jest dobrze.- cicho odpowiedziałam. Poczułam jak Daria mnie podnosi. -Co robisz mamusiu?- pisnęłam.

Mamusia ci pomożeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz