Willla Monetów

929 45 14
                                    




Perspektywa Hailie

Rano obudziłam się z wielkim bólem głowie. Muszę iść z moimi przemyśleniami do taty. Ogarnęłam się przed zejściem na dół. Tata właśnie był już na dole.

- Tato, bo ja mam takie przemyślenia - zaczęłam

- Tak, kochanie? O co chodzi? - zapytał

- Bo ja chyba wiem kto jest moim ojcem takim wiesz jakby dzięki któremu żyje, wiesz o co chodzi ? - dopytałam się

- Tak, wiem o co chodzi - potwierdził - To kto to jest?

- Camden Monet - powiedziałam

- Chcesz coś tym zrobić ?- zapytał

- Możemy pojechać do willi monetów? - zapytałam

- Dobrze kochanie, już dzwonię do Vincenta - powiedział tata. Wyjął i wykręcił numer Vincenta.
R: Dzień dobry Vincencie
V: Witaj Rodricu
R:Mam jedną wątpliwość co do jednej sprawy i czy byśmy mogli do ciebie podjechać i to wyjaśnić?
V:Oczywiście, Rodricu . A kiedy ?
R:Może za godzinę ?
V: Zgadzam się.
R:Do zobaczenia Vincencie
V: Do zobaczenia Rodricu
Tata się rozłączył.
- Królewno szykujemy się. Jedziemy do willi monetów   - zapowiedział tata
- Tak, idę się szykować - odpowiedziałam
- Nununu- pokręcił tata palcem - Pierw śniadanie.
- Dobrze już jemy- powiedziałam i poprosiłam  o płatki zbożowe.
Perspektywa Vincenta
Siedziałem sobie spokojnie w swoim gabinecie, gdy nagle zadzwonił do mnie Rodric Retter. Odebrałem telefon. Poprosił o wizytę w naszym domu. Domyśliłem się że to może być sprawa Hailie. Po telefonie Rodrica napisałem na naszej grupie rodzinnej.
📱Grupa Rodzina 📱
V: Jak chcecie to się przygotujcie, bo za godzinę przyjadą goście.
D: Jacy goście ?
T: No właśnie ?!
V: Rodric Retter i Hailie Retter
T: Do naszego domu ?!
V: Tak
D: A co to za chwalebna sytuacja ?
V: Sam nie wiem ale przypuszczam
S: To powiedz nam o swoich przypuszczeniach
V: To mogą być sprawy organizacji, chłopaki więc proszę nie zbłaźnijcie się przed nimi
D: Dobrze wróżko Vincentuśko
V: Dylan czy mam cię zaprosić do biblioteki ?
D: Odmówię tego zaproszenia
S:

 D: Jacy goście ?T: No właśnie ?!V: Rodric Retter i Hailie RetterT: Do naszego domu ?!V: Tak D: A co to za chwalebna sytuacja ?V: Sam nie wiem ale przypuszczam S: To powiedz nam o swoich przypuszczeniach V: To mogą być sprawy organizacji, chłopaki...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

V: Shane czy to o mnie ?
S: Skądże drogi mój  bracie Vincencie
D: Shshshshhshs
T: Shshshshhss
W: A teraz pytanie praktyczne kiedy oni przyjeżdżają?
V: Za godzinę
D: ZA GODZINĘ ?!
V: Dylan nie podnoś czcionki, i dobrze widzisz
T: Pierdole nie przygotuję się
S: Co ubierasz się w garnitur ?
D: I po raz pierwszy w tym tygodniu się umyjesz ?
T:  Przymknijcie się półgłówki !
V: Chłopaki słownictwo!
D:...
Wyłączyłem telefon i poszedłem na śniadanie. W salonie spostrzegłem Dylana i Shane grającego w jakąś strzelankę. Przeszedłem obok nich i usiadłem przy stole. Chłopacy rozmawiali miedzy sobą.
- Nich Vince w końcu wyjmie ten kij z dupy- zaczął Dylan
- I niech nas nie straszy biblioteką bo to było straszne kiedy mieliśmy dziesięć lat. Musi wymyślić coś nowego- dodał Shane
- Ciekawe co Tony robi tak długo ? - zażartowała Dylan
- Ubiera garnitur Vince, bo pozostałe są na niego za małe- dodał do żartu Dylan Shane
- Śmieszne by było jeśli Vince by to wszystko słyszał - powiedział Dylan
- Właśnie - odpowiedział Shane
- Ciekawe rzeczy mówicie chłopaki - powiedziałem
Shane i Dylan momentalnie się odwrócili.
-Dziękuję za  radę  w zamianie miejsca spotkań z wami- dodałem.
- Wiesz Vince to były tylko żarty - powiedział Dylan
- Czemu jesteś w samych bokserkach ?- zapytałem Dylan - Pokażesz im jaki prostacki jesteś ?
- Już idę się przebrać za dobrą radę jaśnie księcia- powiedział i się zaśmiał.
Nasza konwersacje przerwał dzwonek do drzwi
🙊Hejka🙊
Jak wam dzionek mija ? 523 słowa. Mamy 947 wyświetleń i 63⭐️. Dzięki wam 🫶!
Kocham was, autorka

Córka Rodica RetterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz