13

53 10 1
                                    

Pov.Max

Szukamy go i szukamy, aż postanowiliśmy poprosić o pomoc Mandzia i Bladiego.

Szukaliśmy go dosłownie wszędzie, oprócz pizzeri. Gdy byliśmy już w środku spotkaliśmy tamtą dziewczynę, z którą gadał Chucken wczoraj. Jest nawet ładna. Była zmartwiona czymś.
-Emm hej- przywitałem się. Ona, gdy nas zobaczyła od razu się minimalnie rozweseliła.
-Dzięki Bogu, że jesteście- powiedziała i podbiegła do nas.
-Coś się stało i kim ty jesteś?- zapytał się Zeron.
-Jeremy, że ty mnie nie poznajesz?- powiedziała. Od razu na twarzach chłopaków było widać szczęście, jakby ją znali.
-Puppet, ale ty się zmieniłaś- powiedział Mandzio. I wszystko stało się jasne, dlaczego Chucken ją znał. Aż mi źle teraz jest, że byłem zazdrosny o nią.
-Ale co się stało?- zapytałem się.
-Chucken był tu z jakąś dziewczyną i zaprowadziła go do windy. Nawet nie przyszedł do mnie, tak jakby był zahipnotyzowany- powiedziała.
-Chyba wiem kto to- powiedział głos za nami. To był ten sam elf, który pomagał krzywdzić Szymona.
-Nie mów, że...- powiedział wystraszony Roki.
-Tak to Shiana była- potwierdził. Byliśmy wszyscy cicho. Jedynym wyjściem było by pójść na dół i zobaczyć co się tam dzieje, ale to by było niebezpieczne dla "żywych". Nagle do głowy wpadł mi pomysł. Podbiegłem do pokoju z kamerami i podłączyłem się pod kamery z SL. Chłopaki i dziewczyna dołączyli chwilę potem, gdy się podłączyłem.
-Jesteś genialny- powiedział Mandzio. Szukałem na monitorach gdzie oni mogą być. Po 2 minutach znalazłem ich. Chucken był przywiązany do słupa, a ta cała Shiana stała obok i coś robiła. Włączyłem mikrofon na tej kamerze.

Pov.Chucken

Jak mogłem się nabrać na te fioletowe oczy. Kurwa grałem w help wanted, czemu nie skojarzyłem. Siedziałem przykuty do słupa, który podtrzymuje konstrukcję i to jeszcze w scooping room. Od jakiś 10 minut próbuje po cichu rozerwać kajdanki, ale w takim tempie to ja chyba się rozłożę na części niż to gówno zdejmę.
-Oj coś Ci nie idzie zrywanie tego- powiedziała śmiejąc się. No i całe te ciche rozwalanie poszło się jebać. Są plusy tej całej sytuacji, nie jestem przypięty do łóżka. Ahhh te moje poczucie humoru, aż się uśmiechnąłem pod nosem.
-Czego się cieszysz?- zapytała się.
-Z niczego- odpowiedziałem. I zepsuła cały mój humor. Nagle do mnie podeszła i wbiła mi w szyję strzykawkę.
-Ej- krzyknąłem, a później poczułem jak... pobiera mi olej?
-Afton mi powiedział, że w twoim organizmie jest coś, co daje mi wieczne życie- powiedziała zadowolona. Czy ona chce serio zmarnować wszystko dla czegoś takiego. Remnant nie jest bezpieczną rzeczą. A w ogóle Afton. William jej pomaga? Mam wielki mętlik w głowie.
-Zdziwienie co?- zapytała się. Nie odpowiedziałem nic i potkuliłem nogi. Ufałem mu, a ten co zrobił.
-Awww co się stało?- zapytała się prześmiewczo.
-Spierdalaj- odpowiedziałem. Ta tylko machnęła rękami i zaczęła robić swoje rzeczy.

Po 30 minutach wyszła z pokoju. Starałem się z całej siły rozerwać kajdanki, ale nic nie szło.
-Z czego jest to gówno zrobione- powiedziałem. Gdy tak walczyłem usłyszałem otwieranie drzwi. Od razu przestałem i popatrzyłem się w tamtą stronę i zobaczyłem Ewrona.
-Co ty tu robisz- powiedziałem.
-Ratuje cię debilu. Słuchaj reszta siedzi na kamerach i czekają na nas. Są podłączeni tak, że cała Kwadratowa widzi i słyszy wszystko- powiedział i zaczął majstrować przy sznurku, który oplatał moje nogi. Gdy go zdjął to został odepchnięty ode mnie przez Shianę.
-Nie zepsujesz mi tego- powiedziała i zanim Ewron mógł zareagować to ona wepchnęła go do cienia. Usłyszałem tylko trzask kości, a po chwili mechaniczne ciało Lolbita padło stamtąd, gdzie usłyszałem trzask.
Z ciała Lolbita było czuć mały woń krwi.
-Zabiłaś go- krzyknąłem.
-Cel poświęca środki- tylko powiedziała i zaczęła robić to, co robiła wcześniej. Wiem, że chłopaki widzieli to wszystko, co się tu działo. Współczuję chłopakom.

Mogliśmy Tam Nie IśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz