Przez kilka następnych dni unikałam Charlesa jak ognia. Nie powiem poprostu się go bałam. Naszczescie przy sobie miałam Olivie, z którą dobrze się dogadywałam.
-Łazienka- powiedziała Olivia, co oznaczało widzę Charlesa, zwiewamy stąd.
Po wypowiedzeniu tego moja nowa przyjaciółka odciągnęła mnie w osobne miejsce.
-Stara nie możesz go przecież unikać całe życie- zaczęła trochę zirytowana dziewczyna.
-No wiem ale...
-Ale co- przerwała Olivia.
-Sama nie wiem co zrobić. Boję się go jak on coś mi zrobi.
-Obronię cię.
-A jak ciebie nie będzie w pobliżu?
-Ale teraz jestem więc wracamy tam i się nim nie przejmujemy.
-To zły pomysłł.
W tym momencie dziewczyna wzięła mnie za rękę I nie zważając na moje słowa wróciłyśmy na ławkę, na której przed chwilą siedziałyśmy. Na przeciwnej ławce siedział nie kto inny jak chłopak, którego chciałam unikać.
-Kurwa czemu on się na nas gapi- szepnęłam do ucha przyjaciółki.
-Wydaje ci się- odpowiedziała spokojnym szeptem.
Naszczescie tym razem Charles poszedł z korytarza, na którym aktualnie przebywałyśmy. Kamien spadł mi z serca i po chwili rozległ się głośny dzwięk dzwonka.
Następnego dnia okazało, się że w szkole jest jakiś apel. Nikt nie wiedział o co z nim chodzi, ale każdy musiał się zjawić.
-Witam was dzieci!- krzyknęła do mikrofonu drektorka.- Prosiłabym was o ciszę, żeby spotkanie trwało jak najkrócej. No więc chciałam wam ogłosić konkurs na najlepszy projekt ubrań z mody lat 90's. Można pracować w grupach 2 do 4 osobowych.- W tym momencie spojrzałyśmy się na siebie z Olivią.- Jeśli ktoś chce się zgłosić niech podniesie rękę. O widzę, że ty chcesz.- powiedziała drektorka wskazując mikrofonem na podnoszącego rękę Charlesa.- To kogo chcesz do grupy?
-Mogę być z Mią.- Powiedział chłopak, a mi zrobiło się słabo.
-Z kimś jeszcze? I czy Mia się zgadza?- zadawała pytania drektorka.
-Chciałbym sam z Mią i tak ona chce ze mną zrobić ten projekt.- odpowiedział ze spokojem.
Zawrzało we mnie ze złości jak ona tak może, nie rozumiem jak można być tak okropnym człowiekiem. Olivia widząc, że jestem na skraju załamania przytuliłam mnie i próbowała mi wmówić że sobie poradzę, a ja wiedziałam, że będzie odwrotnie. Czułam soe tak jakby cała sala patrzyła na mnie, jedni z podziwem, drudzy z zazdrością, ten dupek na środku stał i szyderczo się śmiał. Naszczescie moja wyobraźnia czasem wyolbrzymia sytułacje i tak nie bylo.
CZYTASZ
o dziewczynie, która nie znała miłości
Teen Fictiondziewczyna przeprowadza się i jej życie zmienia się o 180° jeśli chcecie sie dowiedzieć więcej to zachęcam do przeczytania (będę starała się wstawiać 1 rozdział dziennie)