prolog

345 30 6
                                    

(07.02. poniedziałek)
[Narrator]

-Jak już pewnie zauważyliście... Praktycznie każdego oczy uległy zmianie.

-Właśnie. Dlaczego tak jest?- Zapytał zdezorientowany Kaminari.

-Daj to wytłumacze.- Westchnął już zmęczony życiem Aizawa. Zacząp rysować na tablicy by pokazać.- Od teraz po oczach widać, czy ktoś jest zakochany, czy nie jest, czy może ma złamane serce. Osoby, których źrenice są w kształcie serca, są zakochane. Osoby których oczy się nie zmieniły, nie są zakochane. A osoby których tęczówki stały się czarne, mają złamane serce. To tyle.

Po klasie zaczęły roznosić się szmery. Połowa osób miała serca w oczach, a druga bez zmian. Natomiast nikt nie miał czarnych.

Najbardziej zadziwiającym dla wszystkich było to, że Katsuki był zakochany. Każdy zaczął już snuć teorie spiskowe.

W końcu zadzwonił dzwonek i zaczęła się przerwa.

-Bro, w kim się podkochujesz, co?- Zapytał Kirishima, od razu gdy tylko podszedł razem z Kaminarim do przyjaciela.

-Oczywiste, że w sobie.- Prychnął zakładajac ręce na pierś.

-Oj, nie wiem czy to tak działa.- Zaśmiał się blondyn.

-Najwidoczniej tak działa. A wy?

-Ja w Jiro...

-A tobie Mina?- Zapytał, a czerwonowłosy pokiwał głową.

A wtedy zauważył w tle Izuku. Też miał serca w oczach i rozmawiał z Uraraką.
Każdy oprócz zielonowłosego wiedział, że brunetka jest w nim zakochana, bo było to widoczne.
A teraz jeszcze bardziej, bo najwidoczniej poczuła się pewna swego.

Irytacja w Katsukim wzrosła o stokroć gdy zobaczył jak ona tuli się do zielonowłosego.

Niedługo po tym zaczęła się kolejna lekcja. Potem kolejna przerwa. Kolejne zirytowane blondyna widzącego zaloty dziewczyny do Izuku.

A następnie trening,, na którym były sparingi.

Nikogo nie zdziwiło już, że Katsuki walczył przeciwko Izuku.

-Kacchan, teraz nasza kolej!

-Wiem Deku.

-Miłej walki.- Powiedział uśmiechając się i wyciągając dłoń do blondyna.

Zawsze tak robił, a Katsuki zawsze odtrącał jego dłoń.

Jednak tym razem ją chwycił.

-Tobie też Izuku. Przejebiesz jak zawsze.

-Nie dam się tak łatwo.- Odparł z jeszcze większym uśmiechem na ustach.

Po chwili już weszli na salę treningową, która symulowała walkę w mieście. Ich zadaniem było naciśnięcie w trzy punkty na ciele. Jeden był na plecach, długi na klatce piersiowej a trzeci na prawym udzie. Wszystkie trzy nie rzucały się w oczy, jednak gdy zostały naciśnięte to zaczynały świecić się na czerwono.

Walka się rozpoczęła z niemałym przytupem. Ledwo było zauważyć coś w pomiędzy warstw dymu, spowodowanych mocą Katsukiego jak i mocą Izuku.

-Przejebiesz to!- Krzyknąl blondyn celując wybuchem prosto w tors chłopaka.

-Żebyś się nie zdziwił Kacchan.

Walka się toczyła, ciosy były wymieniane.

A pierwszą osobą która straciła jedno z trzech żyć był Izuku. Katsuki zdolał wycelować wybuch w jego udo, idealnie trafiając w przycisk.

-Szykuj się na śmierć!

-Część mego planu!

Kolejne ciosy. Kolejne wybuchy.
W końcu Izuku użył mocy dymu. I gdy Bakugo się nie spodziewał, zwiazał go czarnym pnączem i pokolei wcisnąl dwa punkty. Dwa najcięższe czyli na udzie i klatce piersiowej. Ostatniego nie zdołał bo blondyn zaczął detonować eksplozje.

-Kurwa jebana mać!

-A może ty Kacchan przygotuj się na śmierć?

-Chyba śnisz!

Walka skończyła się remisem. Zdetonowali swoje przyciski w tym samym czasie. Każdy trafił w swój.

-Najgłupszy remis w życiu. Ja pierdole, jak my tego dokonaliśmy?

-Ewidentnie.- Zaśmiał się zielonowłosy gdy weszli do szatni. Inni jeszcze obserwowali walki innych, więc byli sami.

Izuku usiadł naa ławce i zaczął zdejmować rękawice z rąk.

-A więc... Jesteś zakochany w kimś tak?

-Ja? Pfff, oczywiste że w sobie.- Prychnąl blondyn.

-Czy to na pewno tak działa? Wiem, że mnie pewnie okłamujesz... Ale wiesz Kacchan, teraz możesz zobaczyć czy dziewczyna która ci się podoba, też jest w kimś zakochana. Skorzystaj z tego i powiedz jej.

-Ta... Obstawiam, że to będzie ciężkie.- Westchnął.- Tobie się podoba Uraraka co nie?

-Co? Mi? Mi się-

-Siema!- Nagle do pomieszczenia wszedł Kirishima z Todorokim którzy właśnie ukończyli swoją walkę.- Bro, przejebałem. Ale to co wy zrobiliście to dopiero ciekawe! Jak wy to zrobiliście?

-Nie mam kurwa pojęcia.- Prychnął zirytowany.

Teraz Izuku nie dokończy swojej myśli.

Resztą dnia minęła spokojnie. Nie mieli ze sobą zbyt dużej możliwości konwersacji, bo każdy był zajęty czymś innym.

~Serca w oczach [DekuBaku]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz