(11.02 piątek)
[Narrator]Katsuki gdy wstał z samego rana, pierwszym co było, zayważył stojący na biurku bukiet kwiatów. Wstał mozolnie z łóżka i pokierował się pierw po leki, a następnie zobaczyć co robi u niego bukiet.
Zauważył w zestawie z nim pudełko jego ulubionych czekoladek chilli oraz list.
Zaciekawiony, od razu wziąl do rąk kawałek papieru."Przepraszam cię Kacchan za to wszystko. Nie chciałem cię zranić... Uraraka mnie oszukała, ja jej uwierzyłem bez sprawdzania prawdomówności.
Mam nadzieję, że mi wybaczysz... I pójdziesz ze mną na bal szkolny który jest czternastego.
~Deku♡"Blondyn uśmiechnął się na te słowa, jednak nic nie zrobił. Schował list do szuflady i poszedł się umyć.
Dzień minął Katsukiemu szybko. Dziś też czuł się już w miarę dobrze i z tej racji założył soczewki kontaktowe, oraz zszedł na dół, gdzie byli wszyscy. Dosłownie wszyscy.
-Jak się czujesz Katsuki-kun? Kum.
-Lepiej.- Mruknął siadając na kanapie.
-Masz zwykłe oczy?- Zapytał Kaminari.
-A co?
-Jeszcze dwa dni temu byłeś zakochany.
-Najwidoczniej mi przeszło.- Mruknął od niechcenia.
Wiedział, że Izuku to słyszy. Wiedział, że on to widzi.
Ale nie potrafił przyznać prawdy.
-Kacchan, możemy porozmawiać?
-Co chcesz?- Prychnął.
-Na osobności.
-Enenene.
Poszedł za swym lubą do przedpokoju, oparł się o ścianę, jednocześnie drapiąc się po ręce.
-Jebane uczulenie.- Warknął pod nosem.- Czego chcesz?
-Nie kochałeś mnie na prawdę?
-Wyraziłeś się jasno ostatnio.
-A widziałeś prezent ode mnie?
-Jaki prezent?
-Kwiaty, czekoladki i list...
-Nic takiego nie widziałem. Deku, wyraziłeś się jasno. Ty nic do mnie nie czujesz. Rozumiem, że kochasz Urarakę i nie szanujesz mojej orientacji.
-To nie tak Kacchan...
-Wyraziłeś się ostatnio jasno.
-Kacchan wysłuchaj mnie.
-Nie zamierzam. Nie chcę tego słuchać. Mam kurwa dość. Od dawna się starałem a ty potraktowałeś mnie kurwa jak-
I nie dokończył bo Izuku przykuł go do ściany i pocałował.
Katsuki od razu zdrętwiał nie wiedząc co się własciwie dzieje. Nie potrafił zareagować. Nawet gdy zielonowłosy się od niego odsunął, stał jak wryty i jedynie obserwował.
-Kacchan... Pójdziesz ze mną na bal?
-J-ja...- Mruknął zdezorientowany, po czym odepchnał piegowate go i pobiegł do swojego pokoju, zamykając się tam.
Tego dnia blondyn już nie opuścil swojego pokoju, ani nie wpuścił nikogo do środka. A następnego dnia, z samego rana gdy wszyscy jeszcze spali pojechał do swojego rodzinnego domu, gdzie pozostał na cały weekend. Zablokował Izuku i olewał wszystkie wiadomości i połączenia przychodzące od niego.
Chciał na spokojnie przemyśleć wszystko i mu się udało.
Wpadł na pewien pomysł i jeszcze nie wiedział czy będzie żałował, czy jednak nie.
CZYTASZ
~Serca w oczach [DekuBaku]
Fanficnie mam miłości w życiu więc macie prezent ode mnie na walentynki. Złoczyńca zadziałał na cały świat. Ale czy to aż takie przestępstwo? Równy tydzień przed walentynkami, złoczyńca zadziałał na cały świat. Od teraz osoby zakochane, nie ukryją swoich...