=■Kirino x Kariya■=

334 10 11
                                    

Cóż, Walentynki były wczoraj, ale akcja tego ff dzieje się właśnie w święto zakochanych. Zapraszam do czytania<3
<><><><><><><><><><<><><><><><>

Las. Cichy, spokojny. A przynajmniej taki był, póki nie wkroczył w niego Kariya Masaki.

Nie był on sam. Był ze swoim chłopakiem, Kirino Ranmaru, celebrując walentynki.

Co chwilę było słychać jęki zmęczenia od młodszego.

-Nie marudź- powiedział różowołosy- jak dojdziemy to czekam cię taki widok, że natychmiast zapomnisz o bólu nóg.

POV. Aitor

No mam nadzieje że tak jest mój drogi, bo chodź jestem mały, to także mściwy I agresywny.

-Mam nadzieję. Ile już idziemy? 6 kilometrów?!

-Zostało nam jeszcze 1,5 kilometra. To mało- stwierdził mój kochany.

Zatrzymałem się. Nie wiedziałem co mam zrobić. Dostałem załamania.

I nie zdążyłem krzyknąć,,NO CHYBA CIE COŚ BOLI" bo ten świrus mnie pocałował.

-Jeśli przestaniesz się drzeć to wezmę cię na barana- powiedział. Oczywiście się zgodziłem. Nie będę się przemęczał. Chwilę szliśmy w ciszy.

-Nudzi mi sie.

-Możesz mi porobić jakieś fryzury.
A, I przyzwyczaj się, bo, jak mówisz, chcesz ze mną spędzić całe swoje życie, to lepiej się przyzwyczaj do długich wędrówek.

Time Skip

POV. Kirino

W końcu poszliśmy. Z tym małym gnomem na plecach trudno wytrzymać.

Zwaliłem go z moich pleców, i kazałem iść za mną. Gdy weszliśmy między wierzby pod którymi był naszykowany piknik, oczy Aitora jakby zaświeciły się miliardem gwiazdek

-Wow...

-Pięknie tu, prawda?

Kiwną głową, nie mogąc wydobyć głosu. Całe szczęście, była dopiero 11, więc mogliśmy to posiedzieć parę godzin.

Jakbyście byli ciekawi co robili, to jedli, rozmawiali, całowali się w przytulali, śmiali się itp, więc Time Skip=3

POV. Wiewiórki z drzewa(czyli 3 os)

Niebieskowłosy już ledwo trzymał się na nogach. Całe szczęście Kirino był przyzwyczajony do bardzo długich przechadzek i taki spacer nie sprawiał mu najmniejszego problemu.

Nagle Para zauważyła swoich znajomych. Tenme i Tsurgiego.

-Siemka Tenma- podbiegł do nich Kirino.

-Cześć nasza gumo balonowa-odpowiedział chłopak z uśmiechem- wybieracie się gdzieś?

-Teraz raczej do jakiejś kawiarni bo jak się okazało Kariya nie za bardzo lubi długie wędrówki-powiedział że śmiechem różowowłosy.

-Tak, zwalaj winę na mnie. BO TO PRZECIEŻ JA ZAPLANOWAŁEM 15 KILOMETROMY SPACER!!!-Masaki wydarł się, ale Ranmaru szybko go uciszył pocałunkiem

-A nie było warto?

-Było, było...

-To my już będziemy lecieć- zdążyli tylko powiedzieć, a Landrynka już biegł jakby się paliło tylko w sobie znanym kierunku

POV. Masaki

Biegł do swojego domu, bo jego rodziców nie było, pojechali na jakiś wyjazd służbowy, a my sobie zaplanowaliśmy noc filmową.

Wiecie, jakieś komedie romantyczne, może horrory,takie typowo walentynkowe.

Jednak gdy już się ogarnęliśmy do oglądania, przytuliłem się do niego, I jakoś tak było mi tak wygodnie, że po chwili zasnąłem.

POV. Ranmaru

CO?!?!?! ALE JAK ON MÓGŁ JĄ ZDRADZIĆ?!? CO TERAZ Z NIMI BĘDZIE?!? TERAZ MARIAN GO ZABIERZE I GÓWNO!!!

Nagle zdałem sobie sprawę, że mój kochany zasnął. Patrzyłem jak Kariya śpi. Wyglądał spokojnie i rozluźniony.

Wyłączyłem film, I również udałem się spać.

Koło osoby, którą kocham najbardziej.

'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'~'

Witajcie ponownie niuńki<3

Przez następny tydzień będzie więcej shotów(może potem wyjaśnie)

Trochę gówniany wyszedł, ale musz się jeszcze spakować na pewnie wyjazd, I jestem po szkole, więc mam nadzieję że zrozumiecie.

Nie wiem co jeszcze dać, więc do następnego♡
◇Niebieska-Malina◇

P.S. z kim shipujecie Afuro?

Inazuma Eleven One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz