•9•

459 29 64
                                    

Pov : Edgar

- Halo?

- Gdzie ty jesteś? Śpisz?

- Śpie, zgadałaś.

- Tak wiem jestem inteligentna. Dzwonię do ciebie aby powiedzieć ci, że możesz ze mną zamieszkać. Przemyślałam to i zgadzam się.

- Dobra dzięki ale już ogarnąłem se spanie na razie u przyjaciela a potem wracam do kuzynki mieszkać.

- Ale jak to?

- Magicznie - rozłączyłem się i odłożyłem telefon na szafkę aby wrócić do spania i obejmowania Fanga.

Chłopak oddychał cicho co uspokajało mnie i usypiało ale już nie mogłem zmrużyć oka. Leżałem przytulając mocno chłopaka do siebie i myślałem o tym co dzieje się do okoła mnie. A szczerze działo się gówno.

- Z kim rozmawiałeś - chłopak przebudził się i spojrzał na mnie wyczekującym wzrokiem.

- Yy...z Colette - była pierwszą osobą, która przyszła mi na myśl.

- Aha.

Fang znów wtulił się w moje ciało i wrócił do spania. Wypóściłem pierwsze powietrze przerażenia a następnie obeszły mnie ciarki. Tańczę na granicy.

|Skip time|

Minęły dwa tygodnie od tamtego nieszczęsnego telefonu. Teraz było Halloween ale nie tylko. 31 października wypadał też dzień moich urodzin, o których  nikt nie wie poza moją, matką i Colette.

Nie chciałem mówić też Fangowi bo znając jego towarzyskość zrobił by jakieś spotkanie ale ze względu na mnie ograniczył by się do mojej kuzynki Gusa i swoich przyjaciół z dzieckiem. A ja tego nie chciałem. Moim planem na ten dzień było spędzenie go cicho i spokojnie.

Jednak plany sie trochę pozmieniały bo stwerdziłem, że Fang jest dla mnie serio ważny i chcę aby wiedział. Siedział w salonie i wiązał buty. Podszedłem do niego i stanąłem bujając się na placach troche.

- Co tam?

- Gdzie idziesz?

- Do sklepu.

- A kupisz mi dwie rzeczy?

- Jakie?

- Świeczke tortową i pączka.

- Po co?

- Poprostu kup.

Fang przytaknął mi i wstał. Dał mi buziaczka w czoło i wyszedł z domu. Przez okno widziałem jak skupiony pisze wiadomość bądź coś innego na telefonie i wsiada do auta odjeżdżając chwilę potem.

W czas kiedy go nie było założyłem jakąś jego bluzę i spodnie. Posprzątałem trochę jego pokój, w którym spaliśmy. Udałem się na dół i popijając wodę usiadłem przy stole wyciągając telefon z kieszeni.

Przeczytałem wiadomość od Fanga i odpisałem mu.

Aktywny/a teraz
Fang 🍿

Fang 🍿
Jakiego chcesz tego pączka?

Ja
No nie wiem, zwykłego.

Fang 🍿
Z czekoladą może być?

Ja
Tak.

Włączyłem se podcast o najnowszym morderstwie i słuchałem z zaciekawieniem przenosząc się na kanapę. Położyłem się i przymknąłem oczy. Podczas słuchania czas leciał szybciej dlatego nawet nie zauważyłem kiedy chłopak wrócił do domu. Położył zakupy na stole oznajmiając mi, że kupił mi pączka i świeczke.

•Fangar2•Powrót[Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz