two

499 39 39
                                    

Dziś był dzień rozpoczęcia roku studenckiego jak i impreza powitalna, dla roku pierwszego. Miał iść tam z dziewczyną, z którą się już pogodził.
Od rana wraz z Bangiem szykowali się na rozpoczęcie. Latali po pokoju jak poparzeni, gdyż obydwoje prawie zaspali.

– Pamiętasz że dziś impreza? – zapytał bordowo włosy, gdy zapinał koszulę.

– Taaak, idę z dziewczyną – na samą myśl o niej się ucieszył.

– Masz dziewczynę? Nie chwaliłeś się – zauważył starszy, przez co blondyn lekko się zarumienił.

– Tak mam, to Minju z pierwszego roku na wydziale rzeźby – gdy mówił o młodszej, wyciągnął telefon, by pokazać koledze zdjęcie ukochanej.

Miał na tapecie ich wspólne zdjęcie z wakacji, gdy na rocznicę związku zabrał kobietę nad morze. Bawili się tam cudownie.
Felix bardzo dobrze wspominał ten wyjazd. I jego dziewczynie też się chyba podobało. Miał zamiar się tam jej oświadczyć za parę miesięcy w trzecią rocznicę.

– Chce się jej oświadczyć w styczniu. Wtedy będziemy mieć trzecią rocznicę, a ja wiem że to ta jedyna – rozmarzył się gdy patrzył na brunetkę ze zdjęcia.

– Musisz ją bardzo kochać. Życzę wam powodzenia. A teraz wstawaj i lecimy na rozpoczęcie – zaśmiał się straszny, klepiąc lokatora po plecach.

To prawda. Blondyn był okropnie zakochany w Rhee. Mógł rzec że to była ta jedyna, z którą chciał mieć dzieci i dom. Obydwoje dużo rozmawiali o tym jakby to było gdyby mieć dziecko, przez co Lee był bardzo podekscytowany, gdyż potomek to było jego marzenie.
Podczas rozmyślań, zdarzył podejść pod akademik dziewczyn, z którego wybiegła Minju.

– Część Kochanie! Tak się stęskniłam! – pocałowała chłopaka w jego piegowaty policzek.

– Hej, idziemy? – zapytał wyciągając rękę, tak by ta mogła za nią złapać.

W auli było strasznie dużo ludzi, jednak wzrokiem odrazu odnalazł nowo poznanych kolegów, którym pomachał. Później miał zamiar przedstawić im jego dziewczynę. Był bardzo podekscytowany dzisiejszym party wieczorem, oraz tym że zaczyna studiować to o czym marzył - czyli fotografia. Niestety musiał rozstać się ze swoją dziewczyną, gdyż ona i jej wydział stali kompletnie w innym miejscu niż on.

Z lekka zestresowany podszedł do klasy z którą od dziś, przez następne 5 lat będzie się widywał dzień w dzień. Stało tam wiele dziewcząt, zauważył tylko czterech chłopaków plus on.
Jeden był od wysoki, miał ciemne blond wlosy i stał na samym początku, drugi był w podobnym wzroście do tego pierwszego tyle że jego włosy były ciemne i był mniej umięśniony. Kolejny za to stał niedaleko Felixa, twarz miał podobna do wiewiórki i z czegos sie śmiał wraz ze swoim kolegom czyli ostatnim z wymienionych chłopaków.
Był to brunet, dość wysoki, a urodę miał jak nie z tej ziemi. Odrazu przyciągnął uwagę wielu dziewczyn z ich wydziału.

Gadka dyrekcji uczelni trwała ponad 3 godziny, gdzie po pierwszej, Lee usiadł na pierwszą lepszą ławke, gdyż nogi to zaraz by mu odpadły. W jego ślady poszło pół szkoły, w tym Bang Chan, Minho i Changbin, z którymi przegadał resztę rozpoczęcia.

- I jak tam, poznałeś już kogoś? – zapytał starszy Lee, gdy wychodzili z auli, by udać się do klas w których wykładowca będzie gadać im formułkę na temat tego jaki jest regulamin uczelni i inne takie.

– Oprócz was to jeszcze nikogo. Ale to nic, poznam jeszcze. Dobra chłopaki ja idę bo oni skręcają tam – pokazał na blok fotograficzny.

Podbiegł do osób z klasy. Na samym końcu szedł wiewiór z jego przystojnym kolegom. Broń Boże, blondyn nie był gejem, po prostu zazdrościł mu urody.
Weszli do wielkiej sali, w której Felix zajął miejsce mniej więcej w środku, obok jakiejś rozowowlosej dziewczyny i czarnowłosego chłopaka.

– Część jestem Yang Jeongin – uśmiechnął się mężczyzna.

– O witaj, ja jestem Lee Felix. Jak widać jesteśmy jednymi z niewielu chłopaków w klasie – zaśmiał się rozglądając się po klasie.

– Tak, ale nie przeszkadza mi to. Zawsze miałem lepszy kontakt z dziewczynami. Plus jestem tu z moim najlepszym przyjacielem seungminem – pokazał na chłopaka siedzącego przed nimi – To Kim Seungmin, przyjaźnimy sie od gimnazjum –

– Ja w sumie miałem zawsze mieszane towarzystwo. Ale w tym momencie nie mam z nikim kontaktu z liceum. Nie przepadałem za moją klasą – zauważył.

Resztę czasu spędził na słuchaniu wykładowcy, który jak się okazał będzie ich „przełożonym" i do niego będzie można się zgłaszać z różnymi problemami dotyczącymi szkoły.
Po jakże ciekawym wykładzie o życiu, Lee wyszedł z klasy i ruszył na umówione miejsce ze swoją dziewczyną. Brunetka miała w naturze spóźnianie się więc Lee nie przejął się tym że od 30 minut czeka na kobietę.
Po ponad godzinie czekania nas stawem, dostał powiadomienie z Messengera.

Minju : nie dam rady przyjść. Z dziewczynami z wydziału szykujemy się na imprezkę. Kocham cię pa!

Felix : ok! Kocham cię

Cicho westchnął, po czym wyciągnął papierosa. Na szczęście na terenie uczelni można było palić, przez co nie musiał wychodzić za bramę. Wiedział że na niektórych uniwerkach pilnują tego okropnie i każą wychodzić za bramy.
Był lekko zawiedziony tym, że nie spotka się ze swoją ukochaną, jednak ją rozumiał. Wczoraj też ją przypadkiem wystawił.

Do imprezy zostało mu około 5 godzin, przez co gdy wrócił do pokoju miał zamiar się przespać, ponieważ z rana nie udało mu się wyspać.

– O hej Lix, jedziesz ze mną i z chłopakami na miasto? Minho ma prawko i samochód koło uniwerka – rzucił na wejściu Chan.

Czyli ze spania nici.

– Jasne czemu nie – zgodził się odrazu. W sumie to spanie może poczekać, warto spędzić z nowymi znajomymi czas.

Podczas drogi autem, wszyscy nagrywali dużo instastory, które wrzucali. Felix na swoim instagramie nie miał za wielu obserwatorów. Były to siostry oraz znajomymi z liceum. Jego konto było prywatne, więc przyjmował tam tylko osoby które znał.
Nie wstydził się więc wrzucić tam zdjęcia czy story jak się bawi z przyjaciółmi. Podczas drogi słuchali dużo koreańskiego rapu jak i tego angielskiego.
W sumie to podczas tych paru godzin nie wychodzi prawie w ogóle z auta. Po prostu bawili się, słuchając muzyki. Tylko po drodze zajechali do McDonalda na szybki obiad.

– Młodszy skoczysz mi po wkłady do iqosa? – zapytał kierowca, gdy zaparkowali na parkingu.

– Jasne, i tak miałem iść do sklepu po energola. Ktoś coś jeszcze chce? – zapytał, przed wyjściem.

Chan także chciał wkłady do iqosa jak i energetyka, a Changbin mówiąc że to wszystko jest nie zdrowe, poprosił o batonika proteinowego.
Do bursy wrócili odrazu po zakupach w sklepie, gdyż do imprezy została godzina, a oni musieli się przygotować. Blondyn miał w planach ubrać ostatnio kupioną koszulę i do tego szerokie czarne jeansy. By wyglądać dość elegancko ale i też luźno.Koszula była biała i była oversize więc na nią zarzucił swetrzany bezrękawnik w kolorze czarnym.
Dołożył parę naszyjników i pierścionków. Włosy zostawił tak jak były rano, tylko je przeczesał i poprawił niektóre odstające włosy. Po nie całych 20 minutach był gotowy by wyjść, więc umówił się że pójdzie pod dorm dziewczyny.

Z tamtąd ruszyli na już udekorowaną salę, z której już było słychać muzykę.

Sześć szlugów i głupia miłość | Hyunlix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz