Aiden stanął na palcach i wyciągnął rękę, łapiąc się drugą dłonią półki, ale nieważne jak bardzo wyciągał się w górę, nie był w stanie dosięgnąć książki. Nie miał ochoty szukać drabiny. I tak nie powinno go tu już być o tej porze, a nie był pewien, czy szkolna bibliotekarka wciąż jeszcze była w bibliotece.
Nagle usłyszał cichy szelest i zza jego głowy wysunęła się odziana w czerń ręka, zaciskając się na książce, której pragnął dosięgnąć, a w jego ucho wlał się cichy szept:
- Może ci pomóc, mój mały?
Aiden poczuł, jak na jego policzki wspina się rumieniec.
Co on tu robił o tej porze? I dlaczego to pytanie sprawiło, że Aden poczuł się tak...?
- Mógłbyś ją zdjąć, Mistrzu? - zapytał szeptem, próbując opuścić swoją rękę i wzdrygnął się, kiedy nagle jego odsłoniętego brzucha dotknęły smukłe palce.
- Czyżby brakowało ci trochę wzrostu? - wymruczał mu do ucha Mistrz, muskając opuszkami palców jego podbrzusze i sprawiając, że Aiden poczuł rozlewające się tam ciepło.
- Mistrzu, proszę... - szepnął, zaciskając dłoń na jego palcach i próbując je powstrzymać. - Jesteśmy w bibliotece.
- Opustoszałej... - mruknął mężczyzna, oplatając swoje palce wokół dłoni Aidena i unosząc mu ją w górę i nagle Aiden odkrył, że Mistrz już nie trzyma dłoni na książce, ale na jego drugiej ręce i złącza mu je razem nad głową, oplatając je swoimi długimi palcami.
- Trzymaj je tak i nie przeszkadzaj mi...
Aiden wydał z siebie ciche westchnienie.
- Chciałem tylko zdjąć książkę z półki...
- Widziałem... jak próbujesz jej dosięgnąć... odsłaniając swój piękny brzuch i to smakowite zagłębienie pomiędzy pośladkami...
Aiden sapnął z zaskoczeniem, kiedy nagle dłoń Mistrza wsunęła mu się w spodnie i zacisnęła na oszołomionym tym nagłym dotykiem penisie. Aiden wydał z siebie ciche westchnienie, czując rozlewające się tam gwałtownie gorąco.
- Mistrzu, proszę, nie tutaj... - wyszeptał, próbując uwolnić ręce i odsunąć biodra od tej nachalnej dłoni, której sam dotyk wystarczył, aby pobudzić jego ciepłą chłopięcość.
- Myślę, że jemu jest wszystko jedno gdzie... - wymruczał mu do ucha Mistrz, pocierając dłonią o krocze chłopca i sprawiając, że jego uwięziony w uścisku penis zaczął reagować na ten zachłanny dotyk w niezwykle entuzjastyczny sposób.
Aiden zacisnął powieki i odchylił głowę do tyłu, opierając ją o znajdującą się za nim pierś mężczyzny i wydając z siebie kolejne, głębokie westchnienie.
- Dlaczego pan mi to robi? - zapytał cicho, poddając się, rozlewającej mu się w podbrzuszu fali słodkiej przyjemności.
- Ponieważ jesteś takim małym, rozkosznym chłopcem... i kiedy widzę, że potrzebujesz mojej pomocy... nie mogę ci jej odmówić...
- Ale ja wcale nie potrzebowałem takiej pomocy - wyszeptał Aiden, wydając z siebie cichy pomruk, kiedy Mistrz zatoczył dłonią szerokie koło, ugniatając jego jądra oraz penisa i przesuwając mu je w spodniach.
- Ja odniosłem inne wrażenie - odparł szeptem mężczyzna, pocierając je coraz mocniej i coraz bardziej natarczywie.
- Mistrzu, proszę... - wysapał Aiden, czując coraz gorętsze fale przelewające się przez jego lędźwie, które generowała poruszająca mu się w spodniach dłoń mężczyzny. - Nie będę potrafił...
CZYTASZ
Mistrz i Chłopiec
Romance"Za co go tym razem ukarze? Za niestosowny ubiór? Za patrzenie na swego Mistrza tymi przeklętymi zielonymi oczami? Za irytowanie go i wieczne prowokowanie? Za to, że myślał tylko o jego odsłoniętej smukłej szyi, o idealnie dopasowanej koszulce, któr...