Pov Fede
Wyszedłem od mojego przyjaciela i skierowałem się do domu mam nadzieję że to co mu powiedziałem pomoże Mu i Violi bo nie chce ich widzieć nieszczęśliwych bo mi jest wtedy bardzo z tym źle a jak widzę jak Vils to przeżywa to czasem mam ochotę przywalić Vardasowi za to wszystko co zrobił VIOLI...
Właśnie kierowałem się do mojego domu gdzie czekała Moja narzeczona i Moja siostra i zastanawiałam się nad tym czy powiedzieć Wioli w jakim stanie znalazłem Leona czy lepiej jej nie denerwować ale jak jej nie powiem to będzie na mnie zła a jak jej powiem To będze zła na Leóna a już kilka razy mieli takie Dni i Miesiące że się do siebie nie oddawali z moim rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek Telefonu...
Lu: Hej skarbie wracasz już od Leona
F:Tak już wracam właśnie za 2 minuty będę w domu coś nie Tak
Lu: Nie ale Violą się denerwuje
F: To powiedz jej że już wracam to wytry pomagamy i muszę coś Ci powiedzieć
Lu: A to coś zlage mam się bać
F: Nie ale nie wiem jak mam To przekazać Violi bo to chodź o leona
Lu: A no w porządku jak coś Viola siedzi na kanapkę i ogląda jakiś serial
F: W porządku to do zobaczenia kocham Cię
Lu: Kocham Cię 💋😍
F: Kocham Cię 💋😍
Po rozmowę z Ludmiła rozliczyłem się i już byłem pod domem właśnie wchodziłem do domu i moja wzrok bym na Ludmi a jej Na mnie podeszłam do Niej i ja Pocałowałam a po tem przytuliłem i poszliśmy do kuchni z Lu bo muszę jej coś powiedzieć
Lu: Co co się stało że jesteś taki zdenerwowany
F: Chodźi o Vardasa
Lu: Co on znów zrobił
F: Chodzi o To że jak weszłam do środka to zaczepem go szukać bo dźwi były otwarte
Lu: No i co znalazłeś go
F: Tak znalazłem
Lu: I co on zrobił
F: Nie uwierzysz mi jak Ci powiem że nakazałem go na łóżku totalnie pijanego wypił całe Wino i zaczął mówić że morze Viola Ma rację że powinni od siebie odpocząć i że chyba powiniene wrócić do kariery
Lu: Co czyli On chce z niej Zrezygnować Tak poprostu się poddaję
Lu: Nie no po prostu Świetnie ale z niego Mięczak
F: To masz rację trochę
F: No morze i masz rację ale powiedziałem mu że Ma się doprowadzić do ładu i nie wiem jak ale ma przeprosić Viole bo ona Na to nie zasłużyła
Lu: Po prostu nie wiem co mam powiedzieć ale dobrze że mi powiedziałeś.
F: Ja też się cieszę, że Ci powiedziałem
Lu: A jak my To opowiemy Voli
F: Akurat O Tym nie Pomyślałem bo nie chce jej zranić
Pov Federico: Zastanawiam się nad Tym jak powiem miej siostrze że jej Narzeczony się upił z rzy Dupy i leży na łóżku całkiem Pijany ale tak żeby ona nie była zła a zarazem chciała z Vardasem Rozmawiać
Pov Violetta:
Właśnie widzę jak moja Siostra i mój Brat wychodzą z Kuchni i wiedzę jak Ludmiła patrzy na Frederico w stylu - Jak ty chcesz to jej powiedzieć żeby nie zabiła Vardasa czyli już wiem o co chodzi znaczy się mogę domyślać
V: Hej co się stało
Lu: Federico musi Ci coś powiedzieć
V: No to Słucham o co chodzi
Lu: To ja morze zrobię nam herbatę
F: W porządku od czego mogę zacząć
V: No morze od samego początku
Lu: Właśnie Kochanie od samego początku
F: A ty nie miałaś robić Herbaty
Lu: Już robię
V: No To powiedz o co chodzi
V: Fede
F: Chodzi o Leona
V: Nie Co ona znów zrobił
F: No chodź o To że jak weszłam do was do domu to dzwi do waszego domu były otwarte i się zmartwiłem bo z tego co pamiętam zawsze zalkuczacie mieszkanie a więc jak już tam byłem to zacząłem szukać Leona poszłam do góry i go nie znalazłem i po tem poszłam do łazienki i też go nie było aj w kącu znalazłam go Na łóżku w waszej sypialni leżała na nim i był w trzy dupy pijany
V: Co co był
F: No tak właśnie jest
V: Nie jak ona mógł
F: Wiem To jest poprostu nie pojęte wiem
V: I co dalej
F: Powiedziałem mu , że jak się nie ogarnie to straci Cię straci
V: I Dobrze Mu powiedziałeś stracił mnie jak wiszla z domu
F: Chyba nie chcesz powiedzieć
V: Tak chcę powiedzieć że mimo że go kocham to nie wiem jak mu wybaczę i spojrzę w te piękne oczu pełne miłości
CZYTASZ
Violetta Miłość Nie zna Granic
RomanceEpilog Znacie morze już historie Leona Violetty i ich Przyjaciół ale tej na pewno nie znacie ich historia zaczyna się od pewnego zdarzenia a że byście wpędzili od czego to musimy się cofnic o dwa lat wcześniej. Za praszam do wspulnego płaczu śmiech...