Bracia

774 26 14
                                    

-chyba wypadałoby się przywitać nie?

Wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni, że ta ,,niewinna" Hailie Monet może się odezwać chamsko, i w dodatku nie proszona, no ale to ich problem. Po chwili Dylan się przywitał, lecz Tony dalej nie słuchał i zaczął grać. W końcu tak się wkurzyłam że odłączyłam im tą grę, i wreszcie Tony się odezwał.

-Włącz to z powrotem i spierdalaj - powiedział wkurwionym głosem.
-Nie - powiedziałam nadal lodowatym, ale również trochę wkurzonym głosem.

Gdy tylko odpowiedziałam, Tony wstał podchodząc do mnie szybkim krokiem, z zamiarem uderzenia mnie, aczkolwiek wspaniałomyślna ja, przewidziała taki ruch z jego strony, i gdy tylko podniósł rękę, zrobiłam unik, wykręciłam mu dłoń i przerzuciłam go przez plecy. Szok który malował się ma twarzach moich braci był tego zdecydowanie wart. Tony leżał tak na podłodze przez około minute i patrzył na mnie z szeroko otwartymi oczami, wsumie tak samo jak reszta braci tylko że oni stali, a ja uśmiechałam się do Tony'ego cwano. Niech wiedzą że z Hailie Monet się nie zaczyna. W końcu Gdy nikt się nie odzywał zabrałam swoje walizki I poszłam do swojego pokoju, co z tego że mnie jeszcze nikt nie oprowadził? Ja tu byłam z 10 razy na spotkaniach z Vincentem więc mniej więcej wiem gdzie co jest. Udałam się na piętro gdzie były pokoje braci i poszukałam drzwi z wygrawerowaną literką H. Jak weszłam ukazał mi się pokój z szarymi ścianami i białym sufitem, bluszczem powieszonym na górnych częściach wszystkich ścian, a pod nim były zamontowane Ledy, okno było na przeciw mnie, a przy oknie stało biurko i toaletka. Po lewej stronie od okna znajdowały się dwie pary drzwi. Zgadywałam że były to drzwi do garderoby I łazienki, ale nie wiedziałam które prowadziły do którego pomieszczenia. Po prawej stronie od okna zaś było umięśnionego duże, dwuosobowe drewniane łóżko z szarą pościelą w białą kratkę, a obok łóżka wisial jakiś obraz. W skrócie ten pokój nawet mi się sposobał, ale będę musiała go trochę podrasować.
Zostawiłam walizki koło łóżka I poszłam sprawdzić które drzwi prowadzą do którego pomieszczenia. Najpierw weszłam do pierwszego pomieszczenia od okna, i jak się okazało była to garderoba, Następnie podeszłam do drugich drzwi i weszłam do pomieszczenia zwanego łazienką. Później się rozpakowałam i skończyłam po 18 idealna porą by coś zjeść pomyślałam. Zeszłam na dół gdzie, jak się okazało siedzieli wszyscy, nawet Vincent i jakaś gosposia właśnie podawała do stołu. Podeszłam do wolnego krzesełka i usiadłam, Vincent Gdy tylko mnie zobaczył powiedział...

____________________________________

Elo sorka że nie było rozdziałów, ale mój tata miał urodziny i nie miałam czasu💋 nastepny rozdział jeszcze w tym tygodniu!😘 Paa

403 słowa

Inna Hailie Monet - Szefowa Organizacji Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz