Zasady i Zakazy

727 30 7
                                    

[...] Vincent Gdy tylko mnie zobaczył powiedział...

-Witaj Hailie. Jak pewnie się domyślasz, to ja jestem twoim opiekunem prawnym. Chciałbym cię zaprosić na rozmowę do biblioteki Gdy już skończymy posiłek, ponieważ chciałbym Ci objaśnić parę zasad.
-Dobrze - odpowiedziałam starając się na uprzejmy ton głosu, no bo chyba nie chciałabym mieć bardzo złej relacji z najstarszym bratem bo w końcu to on niestety, prawnie ma dostęp do moich rzeczy i w każdej chwili może mi coś skonfiskować.
-Cieszę się, Hailie, że się rozumiemy. - powiedział swoim lodowatym głosem, no ale nie takim jakim ja umiem powiedzieć. - Teraz, proszę zacznijmy jeść.

Tak jak powiedział, tak zrobiliśmy. Wszyscy zaczęli jeść, w tym ja, ale ja jeszcze mruknęłam ciche ,,smacznego" I wsumie tylko Vince, Will i Shane mi odpowiedzieli, Dylan się na mnie popatrzył i kiwnął głową, a Tony nie raczył użyć ani jednego z wymienionych gestów, więc poprostu to zignorowałam. Skończyliśmy właśnie jeść, kiedy Vincent spytał się:

-Wszystko Ci smakuje Hailie?
-Tak, wszystko jest bardzo dobre - odpowiedziałam. - Naprawdę wasza gosposia pysznie gotuje.
Gdy to powiedziałam usłyszałam kroki, obróciłam się I zobaczyłam wykonawczynie dania, która chyba wszystko słyszała ponieważ powiedziała do mnie, uśmiechając się miło:

-Dziękuję Ci bardzo dziecko.

Ja w odpowiedzi tylko lekko się uśmiechnęłam szczerze. Po chwili udałam się z najstarszym bratem do biblioteki. Gdy weszliśmy do pomieszczenia rozejrzałam się po bibliotece i już wiedziałam że będę tu stałym gościem ponieważ na półkach było bardzo dużo kryminałów, które Kocham. Podeszliśmy do foteli które były na przeciw siebie i na nich usiedliśmy. Chwilę później mój towarzysz zaczął rozmowę.

-A więc Hailie, chciałbym Ci wyjaśnić parę zasad i zakazów w tym domu - powiedział, i nie czekając na moją odpowiedź zaczął mówić dalej. - zaczynając od zasad, Gdy chcesz gdziesz wyjść informujesz któregoś z braci, nie wychodzisz na dwór po 23:15 ponieważ wtedy są spuszczane psy - wymienił jeszcze kilka zasad związanych z domem, typu że nie mogę wchodzić do zakazanego korytarza i do gabinetu Vinca, no chyba że będę miała co ważnego do powiedzenia - to teraz powiem ci zakazy. A więc nie kręcisz się za bardzo wokół innych chłopaków, chyba że twoi bracia ich znają i powiedzą że są okej, a tym bardziej nie wchodzisz z nimi w związki - mówił jeszcze chwilę, o tych zasadach, w końcu przestal i poruszył jeszcze jedną kwestie:
-Jeszcze jedna sprawa to to ,że jutro idziesz do szkoły. Omówiłem z tobą wszystko co narazie chciałem, więc jesteś wolna.
-Dobrze, dobranoc Vincent.
-Dobranoc Hailie.

Wyszłam z biblioteki, poszłam do pokoju, umyłam się i położyłam się do łóżka z myślą że jutro będzie wielki dzień.

____________________________________

Siemaa💋
Przepraszam że wczoraj nie było rozdziału ale się przeziębiłam i strasznie słabo się czułam, ale dzisiaj już jest lepiej także widzimy się w przyszłym tygodniu👋🏻❤️‍🩹

421 słów<3

Inna Hailie Monet - Szefowa Organizacji Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz