Abduction || 7 ||

350 23 0
                                    

Moim oczom ukazał się Harry. Nie wiem czemu ale się ucieszyłam, gdy go zobaczyłam. Był jedyną osobą którą z tego towarzystwa znałam. Przynajmniej tak mi się wydawało.
-Co ona tu kurwa robi?! W pobliżu 3 kilometrów akurat ją musieliście wybrać?!-brunet zaczął wymachiwać ze złości rękoma.
-Spokojnie Sty, zapal i ochłoń.-mężczyzna za kierownicą podał Harry'emu papierosa.
-Sam się kurwa uspokój. Wypuście ją w tej chwili! Nie chce na nią nawet patrzeć!-znów poczułam ten ból w sercu. Ciężko mi się oddychało aż zamknęłam oczy próbując brać głębsze oddechy. Taki trik żeby nie rozbeczeć się przy tych dupkach.
-Odpierdala ci stary. Nie wypuścimy jej tylko dlatego, że nie chcesz na nią patrzeć. Zapnij pasy lepiej.-mówił spokojnym tonem kierowca i ruszył z gazu zanim Styles zdążył cokolwiek powiedzieć.
Poczułam że to odpowiedni moment dla mnie.
-Ja nie powiem nic nikomu, jeśli mnie wypuście.-wybełkotałam cicho ale wszyscy byli w stanie to usłyszeć.
-Co ja mówiłem?! Masz milczeć.-odezwał się brunet obok mnie a ja poczuła jak po moim ciele przechodzą dreszcze przerażenia. Byłam całkowicie cicho, ledwo oddychałam przez resztę drogi.
Nagle zaczęliśmy zwalniać aż samochód się zatrzymał. Od strony kierowcy podszedł policjant i zapukał w szybę, która po chwili zjechała na dół.
-Komuś tu się śpieszy?-uśmiechnął się mężczyzna rozglądając się po aucie.-wyjmujemy dokumenciki.-dodał po chwili.
Sprawdził je i oddał naszemu kierowcy.
-No panie Payne, trochę nogę z gazu następnym razem zdjąć to nie będziemy musieli się więcej spotykać.-dodał dosyć miło i akurat złapał ze mną kontakt wzrokowy. Natychmiast odwróciłam głowę przestraszona i patrzyłam się przez szybę.
Czułam wzrok policjanta na mnie i modliłam się żeby już sobie poszedł.
Na szczęście odszedł i ruszyliśmy w dalszą drogę. Oparłam głowę o szybę i odpłynęłam.

Naive || h.s.||zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz