Too much|| 13 ||

263 15 0
                                    

Głowa zaczęła mnie boleć i z niechęcią otwierałam ociężałe powieki. Leżałam na łóżku, sama. Brzuch zaczął mi straszliwie burczeć. Postanowiłam zejść na dół mając nadzieję, że nikogo nie spotkam. Cicho zeszłam po schodach i podeszłam do lodówki. Nie znalazłam tam nic ciekawego więc wzięłam banana z koszyka obok. Oparłam się o kredens i zamknęłam oczy jedząc z rozkoszą owoc. Tak długo nic nie jadłam.. Wyrzuciłam skórę do kosza na śmieci i cicho weszłam na górę z powrotem do pokoju Nialla. W sumie to dziwne, że go nie ma. Pamiętam, że gdzieś poszedł ale w takim razie kto odniósł mnie na łóżko po tym jak zemdlałam. Wyjrzałam przez okno, gdy nagle ktoś otworzył drzwi. Obróciłam się i ku mojemu zaskoczeniu ujrzałam Harryego. Zatkało mnie całkowicie. Nie wiedziałam co powiedzieć.. Tylko się na niego chamsko gapiłam.
-Anabeth... - wyszeptał czule podchodząc do mnie. Gwałtownie chwycił moją talię i zaczął całować. Tak właśnie wyobrażałam sobie pocałunek z nim. Jego miękkie usta i delikatny język doprowadziły mnie do szaleństwa. Byłam w szoku i nie zdawałam sobie do końca sprawy z tego co się dzieje. Czułam się trochę jak w jakimś śnie. Moje serce szybko biło a ja czułam coś nowego. Nie zastaniawiałam się nawet nad podstępem tego zdarzenia. Rozkoszowałam się tą chwilą ale czar szybko prysł jak mała bańka.
Chłopak się odsunął a jego wyraz twarzy zmienił się na zupełnie inny niż bym chciała. Był pełen kpiny.
-Nie spotkałem nikogo kto by gorzej całował, jesteś tak bardzo beznadziejna.-moje oczy się zeszkliły a serce chyba złamało się doszczętnie. Harry wyszedł z pokoju z odrazą w oczach.. Potop łez wylewał się na moje policzki. Moje całe ciało się trzęsło od nadmiaru emocji. Przepłakałam dobrą godzinę aż za oknem usłyszałam pisk opon samochodu. Miałam nadzieję, że Niall przyjdzie i mnie przytuli. Sprawi że poczuję się lepiej, tak jak ostatnio. Gdy tylko ujrzałam go w progu drzwi od razu podbiegłam i się w niego mocno wtuliłam czekając na odwzajemnienie. On jednak mnie odepchnął. Nie rozumiałam co się stało.
-Co ty wyrabiasz?! - wrzasnął zamykając drzwi. Zatrzęsłam się na ton jego głosu. Jeszcze nigdy go takiego nie widziałam.
-Ja-ja tylko myślałam.-zająknęłam się upokorzona tą sytuacją.
-To źle myslałaś!-odburknął po czym wszedł do łazienki trzaskając drzwiami. Stałam osłupiała nie mając pojęcia co zrobić. Usiadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach. Łzy ciekły mi na ubranie. Niall był moim jedynym pocieszeniem a teraz mnie potraktował jak jakiegoś śmiecia.
Siedziałam na łóżku tak bardzo upokorzona i wykruszona przez długi czas.
Chłopak wyszedł z łazienki w ręczniku na biodrach. Patrzył na mnie przez moment jakby się zastanawiał nad czymś. Sięgnął do szafy po bokserki i położył się po drugiej stronie łóżka.
-Nie kładziesz się?-spytał niepewnie na co kiwnęłam głową i padłam na łóżko obracając się do niego plecami.
-Anabeth..-wyszeptał głaszcząc mnie po plecach i brzuchu.
Milczałam odsuwając się od niego. On jednak mocno mnie do siebie przyciągnął i zaczął całować po obojczyku. Odpychałam go ale nie dawał za wygraną. Gdy jego ręka powędrowała pod moje dresy szybko wyskoczyłam z łóżka idąc w stronę drzwi. Niall jednak zablokował mi drogę ucieczki i przywarł plecami do ściany.
-Dasz czy mam sam sobie wziąć?-spojrzał mi w zaszklone oczy i zaczął jeździć po moim ciele rękoma całując moją szyję. W sumie on nawet nie czekał na odpowiedź.
-Cholerny dupku!-krzyknęłam na co chłopak klepnął mnie w pupę i zatkał moje usta swoimi wargami. Przetransportował nas na łóżko i zaczął zdejmować moją koszulkę a następnie dresy. Wykręcałam się ale on był wstanie mnie utrzymać.
-Będzie ci przyjemnie, obiecuję.-spojrzał się na mnie, lecz jedyne co mógł ujrzeć to moje łzy. Przywiązał moje ręce do ramy łóżka. Pocałował mnie w usta masując moje wargi sromowe ręką. Mokrymi pocałunkami zjeżdżał w dół aż dotarł do mojej kobiecości. Odchyliława bieliznę i zaczął mnie lizać obserwując moją twarz. Jego język ewidentnie był już wprawiony od dawa ale w tamtym momencie nie miało to dla mnie dużego znaczenia. Odrzucałam od siebie myśl, że jest w tym tak dobry i sprawia mi to cholerną przyjemność. Jego język przyśpieszał a ja poczułam w podbrzuszu to znajome ciepło. Próbowałam z tym walczyć i nie dać mu tej cholernej satysfakcji.
-Widzę, że ci się podoba, rozluźnij się.-szepnął odrywając się na chwilę ode mnie aby sięgnąć po prezerwatywę. Włożył we mnie 2 palce i delikatnie nimi poruszał w międzyczasie pieszcząc moje piersi. Widząc mój brak reakcji wszedł we mnie gwałtownie swoim penisem i szybko się poruszał. Zaczęłam krzyczeć z bólu. Krople łez wciąż ciekły po mojej rozgrzanej twarzy. Chciałam żeby to się jak najszybciej skończyło. Zranił mnie a teraz gada, że sprawi mi przyjemność?! Z resztą czego ja się spodziewałam..
-Wiem, że to czujesz skarbie.-powiedział poruszając się w coraz szybszym tempie.
Zakończył po dłuższym czasie całując mnie w usta po czym mnie rozwiązał a ja szybko uciekłam do łazienki. Skuliłam się na podłodze nie chcąc już widzieć nikogo na tym porąbanym świecie. Po prostu zamknęłam oczy.
***
Obudziłam się w łóżku nie pamiętając co stało się wczoraj. Wstałam ostrożnie i nałożyłam na siebie wielką bluzkę. Czułam znów kujący ból głowy więc chciałam zejść na dół po jakąś tabletkę ale zatrzymała mnie rozmowa którą usłyszałam.
-Nie taki był kurwa plan!-wrzasnął ktoś po czym coś szklanego rozbiło się o podłogę.
-Nie rozumiesz, że to nie ma sensu? Oni nie mają kasy, szkoda jej życia, jest nic niewarta!-nie potrafiłam rozpoznać głosów ale wiedziałam, że mowa o mnie.
-Od początku mówiłem, że to zwykła strata czasu.-mówiła trzecia osoba spokojniej.
-Niech u nas zostanie, mam nowe pomysły na miłe zabawy.-powiedział ktoś ironicznie a mi oczy się zaszkliły. Usłyszałam czyjeś kroki po schodach i zamarłam. Na szczęście nikt nie wszedł do tego pokoju. Zza ściany zaczęłam słyszeć dziwne jęki a głowa puchła więc uznałam, że zobaczę co się dzieje. I tak nie mam nic no stracenia. Cicho wymknęłam się z pokoju i widok zza uchylonych drzwi mnie zemdlił.
HARRY PIEPRZYŁ SIĘ Z LOUISEM.
HARRY. LOUIS.
Serce mi się zmiażdżyło i jak idiotka stałam nieruchomo na korytarzu. Obróciłam głowę w stronę schodów i zobaczyłam Nialla. Widząc jego twarz przypomniała mi się cała wczorajsza noc. Chciał do mnie podbiec ale uciekłam i zamknęłam mu drzwi przed nosem aby wślizgnąc się do łazienki. Przekluczyłam zamek i opadłam na kolana. To już było dla mnie za wiele. Nie będę w stanie wytrzymać już ani jednego cierpienia więcej. Nie będę w stanie żyć z tym co tu doświadczyłam..
Już wiem co mi zostało..

Naive || h.s.||zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz