𝐬𝐜𝐞𝐧𝐚𝐫𝐢𝐮𝐬𝐳 𝐝𝐨 𝐞𝐫𝐲 𝐡𝐮𝐧𝐜𝐰𝐨𝐭ó𝐰

16 0 0
                                    

~~~~

*rok 2, październik, wieczór; Pokój Wspólny Gryfonów*

Syriusz: Ej bo Andie (ja) mówiła coś ostatnio o tym Monopoly...

Andromeda(ja)&James: Nie.

S: Ale...

A: Nie. Uwierz mi, nie chcesz w to grać.

J: Ta gra niszczy przyjaźnie.

A: I związki.

S: *niezrażony mówi dalej* Ale na szczęście nie jestem w związku z żadnym z Was!

A&J: *facepalm*

A: Przysięgam, nie chcesz w to grać. Kiedyś rzuciłam w Jamesa planszą do gry, bo musiałam mu zapłacić za stanięcie na jego polu i zbankrutowałam.

J: Dalej mam traumę.

S: *niezrażony naszymi protestami, wyciąga pudełko z grą* LILYYY! CHCESZ ZAGRAĆ Z NAMI W GRĘ NISZCZĄCĄ ZWIĄZKI?!

Lily: *z drugiego końca Pokoju Wspólnego* NO PEWNIE! JEŚLI POTTER TEŻ GRA, TO JESTEM ZA!

Remus: *siedzi w fotelu i z zainteresowaniem obserwuje rozgrywającą się na podłodze scenę* To się nie skończy dobrze.

A: *kiwa głową* To się nie skończy dobrze.

*10 minut później*

S: NO TO CHYBA ŻART!!! CZEMU ZNOWU MUSZĘ PŁACIĆ ANDIE?! *teatralny płacz*

A: *prawie umiera ze śmiechu* Nie narzekaj, tylko dawaj kasę.

S: *podaje banknot, naburmuszony* Pierdol się.

R: *próbuje się nie śmiać z absurdalności całej sytuacji*

*15 minut później*

L: POTTER KRADNIE MOJE PIENIĄDZE! *Lily rzuca się po swoją różdżkę, leżącą na stole*

S: *zdezorientowany* Który Potter? Mamy tutaj dwóch. (ja i James jesteśmy rodzeństwem)

A: *sarkastycznie* Domyśl się.

J: NIC NIE KRADNĘ! BIORĘ PIENIĄDZE Z BANKU!!!

L: A NIBY ZA CO TE PIENIĄDZE?!

J: ZA MOJĄ FANTASTYCZNĄ SIEĆ HOTELI! *James również wyciąga różdżkę*

A: Robi się niebezpiecznie.

S: *idzie po popcorn na dramę*

R: *trzęsie się od wstrzymywanego śmiechu*

L: *celuje w planszę do gry* Windgardium Leviosa!

A: *wciska się obok Remusa na fotel, żeby nie oberwać rykoszetem*

S: *chowa się za fotelem ze swoim popcornem*

J: *zaczyna się cofać, wciąż mając różdżkę przed sobą*

L: *"rzuca" planszą w Jamesa (yk what I mean?)*

J: *przerażony* Protego!! Protego!!

A&S&R: *próbują pohamować śmiech żeby nie oberwać*

A: *wciąż próbując się nie śmiać* A było nie wyciągać tematu mugolskich gier.

S: *zaczyna się śmiać* Było nie mówić, że ta gra niszczy związki!

A: *na wpół przerażona* ALE TUTAJ NIE MA ŻADNYCH PAR.

S: *dusi się ze śmiechu* Może Lily chciała zapobiec zalotom Rogacza.

A&S&R: *wybuchają śmiechem*

J: *ucieka do dormitorium*

L: *sprząta grę, jakby wcale przed chwilą nie próbowała zabić Jamesa planszą do Monopoly*

shifting... to nie matma! | metody, skrypt, porady & more na temat shiftinguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz