~📖Prolog📖~

24 3 3
                                    

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

( Pov. Narrator )

   Krew. Leki. Strach. I jeszcze raz tony krwi. Tymi trzema słowami można by było krótko opisać życie Aiden'a Mosquito po straceniu matki. Zdecydowanie nie był to najlepszy okres w jego życiu, był przepełniony strachem, bólem jak też dawkowaniem wszystkich leków, głównie tych przeciwbólowych i uspokajających.

   Po mimo, iż w szkole dużo osób widziało jego problemy psychiczne nikt nie chciał, ani nawet nie zamierzał poruszyć tego tematu by jakoś mu pomóc. Aiden miał tylko jednego kolegę w klasie, reszta osób nawet nie zwracała na niego większej uwagi. Młody, czarnowłosy chłopak bał się komukolwiek powiedzieć o tym jak traktuje go ojciec po śmierci swojej żony.
   Kolejno, po śmierci matki chłopaka, cała relacja pomiędzy tatą Aidena a samym nim uległa gwałtownemu pogorszeniu. Ojciec częściowo zaczął obwiniać młodego pół-komara o śmierć swojej żony. Zaczął od niego za dużo wymagać jak i niszczyć mu słownie oraz fizycznie psychikę.
Aiden zaczął powoli przyzwyczajać się do nowej sytuacji, lecz jego psychika uległa mocnemu pogorszeniu.
   Chłopak zaczął coraz częściej dostawać ataki paniki, ciągle się stresował, plus miał nawet podejrzenia nerwicy co pogorszyło jego codziennie życie jeszcze bardziej.
  Brązowooki w szkole radził sobie całkiem dobrze, aczkolwiek przez problemy psychiczne bardzo stresował się na różnych kartkówkach czy też sprawdzianach.
Jego najbliższy kolega - Diego - chciał z nim porozmawiać, lecz Aiden szybko unikał tematu.
   Cześć nauczycieli próbowało pomóc pół-komarowi, ale nikomu się to nie udało.
   Ostatecznie Aiden zakończył rok szkolny z bardzo wysokimi ocenami, jednakże problemy nie zniknęły, a jeszcze bardziej się pogłębiały.
   Przez to że rok szkolny się skończyć, a ciemnowłosy zaczął więcej czasu spędzać w domu to jego ojciec ciągle dawał mu nowe zadania wraz z obowiązkami pomimo wakacji. Aiden nawet nie miał okazji spotkać się z Diego lub innymi członkami klasy.               Kiedy zbliżał się sierpień Aiden oficjalnie się załamał i nie potrafił wrócić już na prostą.
  Jego tata prawdopodobnie w końcu zauważył, że lekko piegowaty chłopak ledwie daje radę, więc postanowił poszukać mu psychologa lub psychiatry. Po jakiś dwóch lub trzech spotkaniach w takich miejscach lekarze postanowili skierować Aidena do psychiatryka na jakiś czas by pomogli mu opanować swoje lęki.
Aiden na początku nie wiedział kompletnie co ma o tym myśleć, co z tym zrobić.
Powinnien był się sprzeciwić?
Skłamać?
Udawać, że niby jest wszystko okej?  
  Dobrze wiedział, że nikt mu w to nie uwierzy w takie rzeczy po diagnozie.
Ostatecznie ojciec zdecydował się wysłać chłopaka w tamto miejsce, by chodź trochę mu się polepszyło.

   Zbliżał się powoli czas na podróż w to straszne (według niektórych) miejsce.
  I tu można uznać, że historia Aidena oficjalnie się rozpoczęła. Wszystko zaczęło się od - na pozór - zwykłej wizyty w psychiatryku by wyleczyć problemy z psychiką, lecz zamiast zlikwidować problemy zostały one dwukrotnie powiększone. Aiden nigdy by nie podejrzewał, iż mogą być z tego tak duże problemy...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

☕🫀Bleeding souls || Chemicals #1🫀☕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz