Tego dnia, obudziłem się kompletnie wyprany z emocji. Po prostu chciało mi się płakać. Byłem smutny, przygnębiony i wszystko co z tego rodzaju.Po prostu czułem się gorzej jak tego jednego dnia po szkole...
~~~~~~
-Ha! - Wrzasnął Seonghwa, kolejny raz uderzając młodszego.
-Widzisz Sungie? Poczuj kurwa ból, za to co mi zrobiłeś frajerze. Wyjebali mnie z akademii. Teraz ty za to odpowiesz. - Zaśmiał się wrednie, odsuwając się od dyszącego z bólu Hana, który już definitywnie nie dawał sobie rady. Nie wiedział co zrobił. Nie znał przyczyny wyrzucenia Seonghwy z Akademii.
Powodem była rozmowa między starszym, a dyrektorem, który dowiedział się od Lee Felixa, o Seonghwie, który znęcał się nad Jisungiem. Han był strachliwą osobą, rzadko cokolwiek komukolwiek mówił o sobie.
Nie lubił się o sobie dzielić, ale lubił za to słuchać ludzi. Problem tkwił w tym.. że lubił też być wysłuchiwany. Ale nikt nie lubił słuchać go. Oprócz Felixa, który zawsze mimo wszystko go wspierał.
-Pieprzony zapchlony dzieciak. Naprawdę potrzebujesz atencji, że tak kablujesz? - Prychnął zirytowaniem, a kiedy miał odejść, Han się odważył odezwać.
-N..Nie nakablowałem..- Pisnął cicho, zanim widoczność stała się.. jakością 360p. Nawet gorzej. 270p. Seonghwa znowu podszedł do Jisunga, tym razem przyzwalając mu z liścia.
-Jeszcze jedno słowo, a skończysz gorzej niż Yumeko w drugim miesiącu szkoły. - Westchnął ze śmiechem i odszedł.
A Han wpatrując się w jeden punkt, po chwili przemienił się on w najzwyczajniejszą nieprzytomność.~~~~~~
Za dokładne trzy dni jest pogrzeb.
A ja naprawdę zaczynam wątpić że na niego przyjdę. Z dniem na dzień czuje sie coraz gorzej, gdyby nie Minho-Hyung pewnie bym już zdychał.O wilku mowa.
Mężczyzna wszedł do mojego pokoju i odrazu przy mnie usiadł.
-Jisungie, śniadanie.- Odparł spokojnym i miłym głosem, który naprawdę polubiłem słuchać.-Mhm.- Mruknąłem w odpowiedzi, odwracając kompletnie wzrok.
-Jisungie, nie "mhm" tylko chodź. Nie możesz mi tu teraz głodować.- Uśmiechnął się lekko i mnie objął, "pomagając" mi usiąść.Oparłem głowę o jego ramie i się wtuliłem, zaczynając bezsilnie płakać. Tak po prostu. Może Minho to wkurzyło, ale nie sądzę bo wtulił mnie w siebie jeszcze bardziej.
-Przynieść ci tu śniadanie? - Spytał cicho, spoglądając na moją twarz. Że on ze mną wytrzymuje to naprawdę hit.
Przypomnę że kilka dni temu się do mnie wprowadził.Pokręciłem głową na boki jako "nie" i wybuchłem jeszcze większym płaczem. Wciąż nie mogę uwierzyć w to że mama nie żyje. Nie umiem sie z tym pogodzić. Za bardzo ją kocham. Nie wierze że nie żyje. Ona żyje..
Prawda?
Ona żyje...?-Jiji, będzie naprawdę dobrze, zobaczysz..- Westchnął ze zmartwieniem, mocniej mnie przytulając.
Nie będzie dobrze.
Ani troche.Nie wierze w to.
-Chcesz posiedzieć w ciszy? - Spytał cicho.
-Mhm.- Mruknąłem w odpowiedzi i zacząłem się dławić łzami.Nie rozumiem czemu się tak musiało stać.
Czemu nie mogłem to być ja?
Nie mogła zignorować tego telefonu?
Czemu to wszystko jest takie okrutne?
Chce do mamy.
~'ꪶꫀꫀ ꪑﺃꪀꫝꪮ'~
Jisungowi udało się zasnąć, więc przyniosłem mu śniadanie do pokoju.
Strasznie mi go szkoda.
Ale cieszę się też że to moje ostatnie dwa lata pracy.Wróciłem do pokoju Jisunga, i czekałem aż się obudzi.
Strasznie ciekawi mnie jego relacja z mamą.. tak jak u innych reakcja była inna, bo nawet się tym nie przejmowali, tak tutaj chłopak popada mi w załamanie.
Jestem w szoku, nie ukryje. Ale mam przeczucie, że tu nie tylko chodzi o mamę.
Nie wiem, może dziewczyna z nim zerwała, może przyjaciel go zdradził, może zwierzak mu umarł bądź uciekł.. może ktoś się nad nim znęca?Dobra stop, zagalopowałem się.
Albo po prostu naprawdę przeżywa stratę mamy..
No już naprawdę nie wiem. Skończyły mi się pomysły. Wiem, że tak jak u innych nie czułem potrzeby pomagania im, bo tak było, tak tutaj czuje przeciwieństwo.
~'ꫝꪖꪀ ꠹ﺃᦓꪊꪀᧁ'~
Spojrzałem na postać która wpatrywała się w słońce. Promienie gwiazdy padały na niego wręcz idealnie, oświetlając całą jego twarz.. chwila co.
-Uh .. Hyung?..- Spytałem szeptem, podnosząc się na łokciach.
-Oh, już wstałeś? - Spojrzał się na mnie z wesołym uśmiechem, po czym wskazał na szafkę. Również tam spojrzałem.-Przyniosłem ci śniadanie tu, bo wątpię że chce ci się wstawać..- Dodał jeszcze, przy tym podając mi jedzenie.
-Cóż, smacznego.- Uśmiechnął się na co ja odwzajemniłem uśmiech, ale spuszczając wzrok na jedzenie, zachciało mi się wymiotować.Nie dałem po sobie znać i zacząłem powoli jeść, a powoli by nie puścić pawia czasami.
-Hyung..- Zacząłem przełykając kanapkę.
-Możemy za chwilę porozmawiać?...- Spytałem niepewnie, wgryzając się w następną kanapkę.-Jasne, że tak. Dlaczego w ogóle pytasz? Po prostu zacznij temat. - Zaśmiał się cicho.
-Mhm..- Mruknąłem w odpowiedzi. Po chwili odłożyłem już pusty talerz i spojrzałem na Minho.-Chodzi o to że..- Zacząłem niepewnie. Kurwa, a jak mnie nie zaakceptuje?
-Co byś zrobił, gdybym był innej orientacji? - Spytałem cicho, w duszy już krzycząc, rycząc i kwicząc. Naprawdę się boje.-No nic, to twoja sprawa z kim chcesz być, kim sie czujesz, czy chcesz być w związku czy nie. Czemu pytasz? - Spytał lekko zdezorientowany.
-Chodzi o to .. że ja wole chłopców, nie dziewczyny. No.. rozumiesz ..? Po prostu wole chłopaków..- Przyznałem spuszczając wzrok.
Żałuję że mu powiedziałem.-Ależ co tu do wstydu, bo nie rozumiem? Jisung, nie mam nic do tego jaka płeć ci się podoba. - Zaśmiał się przytulając mnie.
-Dziękuję, że mi powiedziałeś. Podziwiam za odwagę. Ja bym jej nie miał..- Westchnął cicho a ja na niego spojrzałem pytającym wzrokiem.-Co masz na myśli? - Spytałem ciekawie, lekko się odsuwając i czekając na odpowiedź.
-To, że też lubie tą samą płeć. Jakoś do dziewczyn mnie nigdy nie ciągnęło - Mruknął odwracając wzrok a ja wybuchnąłem głośnym śmiechem.
-Nie rozumiem teraz czemu ty się spinasz. - Zaśmiałem się już lżej i popatrzyłem łagodnie na Minho.
-Widzisz, nie jest to ważne - Uśmiechnął się i wstał.
-Ubierz się i chodź do salonu.- Odparł zaraz po tym wychodząc z mojego pokoju.Coś mi tu nie gra.
Po jakichś 10 minutach zszedłem ubrany w luźne, szare, jeansowe spodnie i za dużą bluzą rozpinaną, pod którą miałem randomową czarną bluzke z jakimś napisem i obrazkiem.
-Herbate ci zrobiłem. - Oznajmił Minho, kiedy usiadłem obok niego na kanapie.
-Dzięki Hyung - Uśmiechnąłem się i wziąłem napój. Upiłem go trochę i spojrzałem na Minho, który wpatrywał się uważnie w ekran telewizora. Również tam spojrzałem, a tam jakieś kulinarny program.
No ciekawie, ciekawie..
CZYTASZ
Zastępca mamy - ZAWIESZONE '' MINSUNG '' HYUNSUNG '' 22012024
RandomHan Jisung, 17 letni chłopak. Miał chłopaka, Hwang Hyunjina, miał mamę z którą mieszkał, pochodził z jednej z najbogatszych rodzin w Seoulu. Znany, jako wiewióra Jiji, bo tak mówiła na niego cała szkoła jak i osiedle łącznie z rodziną, czy jako dzie...