Niewinne muśnięcie odkrytej skóry. Subtelne dotknięcie zaledwie opuszkami palców. Lekkie. Delikatne. Ledwo wyczuwalne niczym zwiewne trzepotanie skrzydeł motyli. Ulotne niczym szczęście. Krótkie niczym jedno zatrzepotanie powiek.
Niewinny dotyk. Powodujący iskry przeskakujące pomiędzy dwoma nagimi skórami. Prowokujący dreszcze rozchodzące się gromadnie po całym ciele. Rozniecający gorący żar rozpalający nas od środka. Wywołujący zdradzieckie impulsy opanowujące nasz organizm. Podstępne wyładowania energii pomiędzy dwoma ciałami. Dziwne drgania serca, raptowne przyśpieszenie tętna. Nagłe myśli stadnie nawiedzające nasz umysł.
Krótki, ulotny dotyk, a powoduje reakcje, których sami nie potrafimy zrozumieć. Prowokujący myśli, które nawet w nas samych budzą lekkie zdezorientowanie. Wywołując pragnienia, które potrafimy tłumić, jedynie dzięki mocnej sile woli.
Chemia? Magnetyzm? Trudne do zrozumienia przyciąganie?
A może po prostu porozumienie dusz?
Wszedł do salonu niosąc dwa kubki w białe groszki. Mimowolnie uśmiechnął się widząc brunetkę siedzącą na beżowej kanapie z szarą, mruczącą kulką na jej kolanach. Pochylona nad kocim pyszczkiem, szeptała mu coś do ucha drapiąc go po puchatym karku. Przystanął w progu, nie mogąc oderwać spojrzenia od leniwego uśmiechu, który wręcz rozświetlał jej smukłą twarz. Zaśmiała się dźwięcznie, gdy kot poruszył małą głową, łaskocząc ją przy tym długimi wąsami. Zwierzak prychnął oburzony jej śmiechem, po czym zeskoczył z jej kolan, dumnie wychodząc z salonu. Zayn podszedł do kanapy, siadając tuż obok dziewczyny i wkładając w jej dłonie kubek z herbatą.
-Dziękuję.- Uśmiechnęła się w jego kierunku, układając się wygodniej na miękkiej sofie. Podkuliła pod siebie nogi, kładąc kubek na udzie.
-Co mu szeptałaś na ucho?- Zainteresował się nagle brunet, pociągając wielki łyk miętowej herbaty.
-A co, jesteś zazdrosny?- Pytanie wymsknęło się z jej ust zanim zdążyła ugryźć się w język.
-Oczywiście.- Zapewnił automatycznie sprawiając, że dziewczyna zmarszczyła sceptycznie brwi. Nie wiedziała jak powinna traktować takie rozmowy. Z jej strony były to jedynie żarty. Mimo, że czuła dziwną energię kumulująca się w jej organizmie, gdy był blisko, która wręcz wybuchała prowokowana nawet nieumyślnych muśnięciem jego ciała, to jednak nie traktowała takich słownych przekomarzań poważnie. A jakiś uporczywy głos w jej umyśle powtarzał, że jego zainteresowanie spowodowane jest jedynie poczuciem winy, które skończy się z chwilą, gdy odzyska wzrok, albo, gdy znudzi się byciem jej bohaterem. Bo nie potrafiła już uwierzyć, że ktokolwiek będzie w jej życiu na stałe.
-Zapomniałbym. Mam coś dla ciebie. - Usłyszała jak podniósł się z kanapy i odkładając wcześniej kubek na drewniany blat ławy poszedł w kierunku przedpokoju. Upiła łyk herbaty, czekając aż wróci, dumając w międzyczasie, co też może dla niej znowu mieć. Już powoli zaczynała czuć się niezręcznie z powodu jego małych niespodzianek, tym bardziej, że stanowczo odmawiał, gdy chciała mu oddać pieniądze choćby za zakupy spożywcze, które dla niej robił.
Usłyszała jak wraca, po czym kanapa lekko ugięła się, gdy usiadł tuż obok niej. Odruchowo odwróciła głowę w jego stronę i już miała coś powiedzieć, gdy włożył jej w wolną dłoń, w tą, której nie trzymała kubka jakiś mały przedmiot.
-Telefon?- Zapytała, gdy poczuła gładką powierzchnię, urozmaiconą kilkunastoma przyciskami i gładkim ekranem.
-Poprzedni był nie do uratowania, ale odzyskałem twoją kartę.- Wyjaśnił, nachylając się nad dziewczyną i wciskając klawisz włączający urządzenie. Po chwili ekran podświetlił się, przedstawiają komunikat proszący o wpisanie hasła dostępu. –Wpisz pin, sprawdźmy czy karta nie jest przypadkiem uszkodzona.- Poprosił, odbierając z jej ręki kubek i stawiając go na blacie ławy.
CZYTASZ
bumper cars || Zayn Malik
FanficOna została osamotniona. Pozorna bańka bezpieczeństwa, która dotąd ją otaczała pękła bezpowrotnie. Ludzie, których kochała odeszli. Obiecała sobie, że już nigdy nie dopuści do siebie ludzi tak blisko. Nie przywiąże się do nich. Nie pokocha...