Arion Sherwind To Chłopak Który... [IE GO] Arion x Victor

*PIĘĆ*

Arion Sherwind podczas treningu zauważa, jak Lucian Dark zmaga się ze swoim specjalnym zagraniem. Strzela raz za razem do pustej bramki, jednak piłka traci moc tuż po kopnięciu. Arion Sherwind przestaje dryblować między pachołkami i skupia uwagę na tym, jak Lucian podbija piłkę na wysokość głowy, obraca się o całe trzysta sześćdziesiąt stopni, a potem wybija ją jeszcze wyżej, podskakuje do niej i wtedy wykonuje siarczyste kopnięcie. Powtarza to kolejny raz. Kiedy tylko piłka zaczyna emanować energią, wydaje się wyjątkowo niestabilna zaś chwilę później ulatuje z niej cała moc. Arion Sherwind dostrzega sfrustrowaną minę kolegi oraz to jak chwieje się przy obrocie i zmienia przy tym pozycję. Arion Sherwind zastanawia się, czy Lucian wie, nad czym powinien popracować.
- Lucian, potrzebujesz pomocnej dłoni?
- Kapitanie! Nie mogę utrzymać równowagi i przez to mój strzał nie ma wystarczającej siły. Mam wrażenie, że idzie mi coraz gorzej.
- Nie przejmuj się, wydaje mi się, że raz dwa się z tym uporamy. Spróbuj obrócić się szybciej.
- Szybciej? - Marszczy brwi.
- Tak, w ten sposób zminimalizujesz szansę na utratę równowagi. Opór powietrza pomoże ci zachować odpowiednią pozycję.
- Myślisz, że to się uda?
- Zawsze warto spróbować. - Arion Sherwind uśmiecha się do Luciana.
Dark ustawia się do strzału, ponownie podbija piłkę do góry i obraca się znacznie szybciej niż wcześniej, chociaż nadal nie wychodzi mu to precyzyjnie. Piłka traci moc tuż przed wpadnięciem do bramki.
- Kapitanie, miałeś rację! Od razu poczułem różnicę. Do jutra uda się mi udoskonalić tę technikę. Dziękuję. - Kłania się.
- Świetnie sobie radzisz, to efekty ciężkiej pracy. Powodzenia, kibicuję ci.
Arion Sherwind odchodzi i nie może wyzbyć się dziwnego uczucia w sercu. Zaczyna się zastanawiać, czy rzeczywiście obiera dobry punkt widzenia, tak krytycznie podchodząc do tego, jak spełnia swoją rolę.
Idzie spokojnym krokiem w kierunku szatni i po drodze wymienia się jeszcze przyjaznym uśmiechem z Victorem, który przyglądał się całej sytuacji z drugiej strony boiska. Arion Sherwind czuje się ze sobą dobrze.