*OSIEM*

99 8 0
                                    

Arion Sherwind jest zalany oceanem endorfin, które pojawiły się po wygranym meczu. Tego dnia był bardziej uważny, niż zwykle. Czujnym okiem obserwował piłkę i to sprowadziło go do punktu, w którym kolejny raz przyznał rację Victorowi. Wygrana nie zależała wyłącznie od Ariona Sherwinda. Odpowiedzialna za to była cała drużyna. Jedyne w czym nikt nie może zastąpić Ariona Sherwinda to łączenie drużyny w jedność. On zawsze był spoiwem tych młodych głów i dbał o to niemal nieświadomie.
Kiedy zerka na Victora, który idzie tuż obok z przewieszoną przez ramię torbą, czuje jakby patrzył na coś naprawdę wyjątkowego. Tak jakby był najnowszą kawą ze Starbucksa albo bardzo drogim Porshe 911 Turbo. Zagadka odnośnie zdawalności Ariona Sherwinda z matematyki również traci na znaczeniu, co podobnie ma się z deszczową pogodą. Victor Blade wydaje się być bardziej znaczący, niż wszystko inne, co ma, lub może mieć jakieś znaczenie. Arion Sherwind właśnie go na tym przyłapuje.
— Miałeś rację.
— Wiem. — Uśmiecha się z dumą.
— Dziękuję, że mi to uświadomiłeś. Dzisiaj naprawdę dobrze to zauważyłem.
— Nie ma sprawy.
— Widziałem też, że przyglądałeś się i mnie.
W odpowiedzi na te słowa zapada cisza, która przeszkadza w tej chwili bardziej, niż drapiąca metka na karku. Nawet owady zdają się uważnie wsłuchiwać w to, co Victor Blade odpowie na to oskarżenie, bo trawy dookoła nagle stały się bezszelestne.
— Ja... — Zachrypnięty głos Victora od ręki zdradza wszystkie mroczne i plugawe sekrety, które ten chowa gdzieś w siódmym kręgu swojego serca, jednak żeby to usłyszeć trzeba się przysłuchać, a Arion Sherwind zdecydowanie bardziej woli mówić.
— Myślałem, że wtedy tylko tak to powiedziałeś na wiatr. Nie przyszło mi do głowy, że tak się tym przejąłeś. To miłe. — Szeroki uśmieszek pojawia się na twarzy Ariona Sherwinda.
— Nie. Ja nie... To znaczy tak, trochę przejąłem...
— Nic nie musisz mówić. Dobrze wiem, Victor Blade, zimny do szpiku kości. Nauczyłem się już. Zapomnijmy o tym.
W sytuacjach takich jak ta, krew żarzyłaby się u każdego, nie tylko u Victora, choć on w tej chwili powiedziałby, że zamieniła się ona u niego w gęstą lawę i płonie zabójczym przypływem złości. Victor Blade kolejny raz utwierdza się w przekonaniu, że niektóre rzeczy wolą zostać niewypowiedziane zaś Arion Sherwind mógłby zostać jego trzynastym powodem do tego, żeby dostać wylewu i przedwcześnie umrzeć.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 22 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Arion Sherwind To Chłopak Który... [IE GO] Arion x VictorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz