perspektywa Blaise
Od dwóch dni mam pewien problem, ponieważ nie wiem co mam kupić swojemu ukochanemu. Ale w moim przypadku to nic nowego. Bardziej bym był zaskoczony. Gdyby było właśnie inaczej. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. A mój brat obiecał mi dzisiaj pomóc przy wybieraniu. Chociaż nasz ojciec i tak idzie z nami. Bo ja nie wiem co za bardzo mu kupić. Tyle mam pomysłów, że nie wiem co mu się spodoba. A mój bliźniak się śmiał, że najbardziej ja mu się spodobam na przykład w stroju króliczka. A ja tego nie komentowałem, ponieważ dobrze wiedziałem, że i tak to nic mi nie da. Ale to już nie moja wina. Na szczęście w sklepie od razu się domyśliłem co mu kupić. Dobrze wiedziałem, że na pewno będziemy się dobrze bawić.
perspektywa Jacka
Po mile spędzonym czasie wróciliśmy do posiadłości gdzie czekała na ans rodzicielka z najmłodszymi. Niestety mój braciszek mnie nie posłuchał i nie kupił stroju. Ale nie powiedziałem tego na głos, ponieważ dobrze wiedziałem, że mój ojciec albo rodzicielka dali by mi z tego powodu wykład. A tego właśnie nie chcę za bardzo. I gdy przestałem o tym myśleć to od razu poszedłem na obiad. A później spędzałem czas aż do kolacji ze swoim bliźniakiem.
perspektywa Arie
Gdy młodzież zniknęła to od razu zapytałem się swojego ukochanego czy wie co Blaise kupił Harrisonowi. Gdy się w końcu dowiedziałam to ciekawiło mnie tylko jedno. Czy na tym ten skończy swój prezent. Podjąć, że już nas poinformował, że chce po imprezie mile spędzić czas ze swoim ukochanym. Dobrze wiemy co ten planuje. A mnie ciekawi jedno, czy ten będzie się spodziewał bliźniaków. Ale tego się dowiem z czasem.
perspektywa Jonathana
Po jakimś czasie udaliśmy się na kolację. Która minęła na prawdę szybko. Co mnie na prawdę cieszyło. Ale można było się tego właśnie spodziewać. I z tymi właśnie myślami od razu poszedłem spać. A ja wiedziałem jedno, że na pewno będzie wesoło. Z tymi myślami usnąłem.
