Wstęp

615 22 2
                                    

Angel Evans. Tak jak jej brat kocha piłkę nożną. Może poszczycić się dużą ilością osiągnięć z tego sportu. Mark uczęszcza do Raimona a Angel do Królewskich. Kiedy dostała propozycję od Raya Darka by dołączyć do ich drużyny nie zawachała się i odrazu poszła na trening. Ekipa wyglądała na mocną. Niektórych kojarzyła ze swojej klasy. Inni musieli być z równoległej. Kiedy pojawiła się na boisku zwróciła na siebie uwagę całej drużyny. Zdziwili się bo nigdy nie widzieli żadnej dziewczyny zainteresowanej piłką nożną. Podszedł do niej średniego wzrostu chłopak z pelerynką i goglami na oczach. Angel spostrzegła że był on kapitanem.

- Panience się nie pomyliło- rozpoczął.
- Nie nie pomyliło mi się- odparła rozglądając się dookoła siebie- to wy jesteście drużyną królewskich. Miło mi. Od dzisiaj będę z wami grać.
- To ty jesteś tą wybraną osobą przez mistrza?- zapytał- przecież nie...
- To Angel Evans- szepnął mu na ucho chłopak w stroju bramkarza- ma liczne osiągnięcia w futbolu.
- Witaj w składzie- powiedział- jestem Jude Sharp a to Joseph nasz bramkarz.
- Joseph?- spytała zszokowana Angel- ten Joseph? Ten najlepszy bramkarz w kraju?
- Dokładnie tak- odparł zadumany Joseph.
- A tutaj jest Peter, Ben, Alan, Gus, Herman, John, Derek, Daniel i David- przedstawił wszystkich Jude. Oni pomachali jej- A i tu masz swoją koszulkę.
Angel dostała koszulkę z numerem 12. Jude ogłosił trening.
- Hej Angel!- krzyknął Jude- może pokażesz nam jakiś swój strzał?
- Nie ma problemu- odpowiedziała Angel otrzymując piłkę od Juda.

Kiedy Joseph pojawił się na bramce Angel ruszyła z piłką. W połowie boiska zatrzymała się. Wszystkie spojrzenia utkwiły w niej. Kopnęła piłkę wysoko i skoczyła za nią.
- TSUNAMI!

Po tych słowach za piłką pojawiła się wielka fala która popchnęła piłkę z zawrotną prędkością do bramki. Joseph próbował złapać strzał. Niestety bezskutecznie. Piłka była za szybka. Bramkarz wpadł do bramki razem z piłką. Angel tylko na to popatrzyła. Jude pobiegł w stronę Josepha a reszta drużyny podbiegła do Angel. W końcu nikt z nich nie potrafił strzelić gola Josephowi.

- Następnym razem postaraj się nie skontuzjować nam jedynego bramkarza- powiedział Jude.
- To nawet mocno nie było- odparła- jakbyś zauważył to nawet w połowie nie użyłam całej siły w nogach.
- Zgadzam się z nią Jude- dopowiedział Joseph- poprostu nie umiem obronić takich strzałów i tyle.
- Dobrze że jesteś w naszej drużynie- podsumował David.

---------------------3 lata później-------------------------

Angel jechała z drużyną na towarzyski mecz do Raimona. Nie była zadowolona. To właśnie do tej szkoły uczęszczał jej brat Mark. Poza domem nie mieli zbytnio kontaktu. Nawet w domu go nie mieli. Kiedy Angel wracała z treningów do nikogo się nie odzywała tylko odrazu szła do swojego pokoju. Gdy dojechali dziewczyna niepewnie wysiadła z busu. Jude zauważył to dlatego chciał z nią porozmawiać. Kiedy podszedł do niej i chciał rozpocząć zdanie przed nimi pojawiła się drużyna Raimona.

- ANGEL?!- krzyknął zszokowany Mark- CO TY TU ROBISZ?!
- OD KIEDY JESTEŚ KAPITANEM TEJ DRUŻYNY?!- krzyknęła Angel.
- Wy się znacie?- spytał Jude.
- To mój brat- odparła.
- I nigdy nam nic o nim nie powiedziałaś- powiedział David.
- Nieważne przyszliśmy tu na mecz a nie na pogaduszki- zmienił temat Jude- No już królewscy idziemy na boisko.

Słysząc to Angel tak jak reszta pognała zająć swoją pozycję obok Juda. Angel grała również jako napastnik. Ostatni raz spojrzała na Marka i pobiegła.

- Mecz towarzyski Raimona z Królewskimi pora rozpocząć!- krzyknął komentator.

Angel podała piłkę do Juda który
skutecznie wyminął obrońców i strzelił
pierwszego gola.

Miłość przez sport \\ Inazuma elevenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz