11. randewu <3

222 14 0
                                    


POV. B.L

Dojechaliśmy na miejsce, mniejsza w to co się działo w aucie, jestem po prostu zszokowany ale też dzięki temu wiem, że dobrze zrobiłem. Weszliśmy z Bartkiem do restauracji, oczywiście wcześniej zarezerwowałem dla nas stolik. Był on w bardziej ustronnym miejscu niż wszystkie inne i stał obok całej przeszklonej ściany z widokiem na Kraków z 15 piętra. Było tam naprawdę pięknie i magicznie, a po minie Bartka widziałem, że mu się podoba. Kiedy już zjedliśmy dania jakie zamówiliśmy nadszedł czas na to, aby Bartek poznał powód tego spotkania. Musiałem się do tego dobrze zabrać, żeby od razu wszystkiego nie spierdolić.

- A więc Bartek, nie jesteśmy w tym miejscu bez powodu. – Zacząłem swój ciężki monolog. – Więc chciałbym Ci powiedzieć, że od kiedy tylko Cię zobaczyłem, a później lepiej poznałem po prostu zacząłeś mi się bardzo podobać i chciałbym wiedzieć czy mam jakieś szanse u ciebie? – Powiedziałem, lecz nie patrzyłem na chłopaka, po prostu nie byłem w stanie. Krążyłem wzrokiem wszędzie byle by nie spojrzeć na Bruneta.

- Po pierwsze to spójrz na mnie Bartuś. – Powiedział chłopak, ehh czyli zwrócił na to uwagę, bałem się jego wzroku, że będzie patrzył na mnie jak na idiotę, który pomyślał, że może z nim być. Ale po chwili spojrzałem na chłopaka, był spokojny i miał wzrok utkwiony we mnie. – Słuchaj Bartek długo biłem się z myślami i nie wiedziałem co się ze mną dzieje, ale ty też mi się podobasz. – Powiedział brunet, na co tylko rozszerzyłem oczy i nie mogłem uwierzyć w to co słyszę. Wstałem podszedłem do chłopaka i wziąłem go za rękę, aby do mnie dołączył. Podeszliśmy do okna i pocałowałem go, JEZUU ZROBIŁEM TO!! Sam nie mogłem w to uwierzyć, Bartek od razu oddał pocałunek, a potem przez dobre 10 minut staliśmy wtuleni w siebie podziwiając widok przed nami...

_______________

POV. B.K

Jak dojechaliśmy do restauracji miałem cichą nadzieje, że Bartek wyzna mi miłość.. Sam nie chciałem się już z tym ukrywać i prędzej czy później bym mu powiedział, jednak zważając na okoliczności to chyba on wyszedł z tą inicjatywą. Po kolacji Bartek wyznał, że ma mi coś do powiedzenia, a ja już doskonale wiedziałem co się święci, chłopak chyba dość mocno się stresował i błądził wzrokiem wszędzie gdzie się da. Żeby go nie stresować bardziej, spokojnie czekałem, aż wszystko powie i go nie pośpieszałem. Kiedy już wszystko sobie powiedzieliśmy Bartek wstał i wziął mnie za rękę, a potem pocałował, bez zawahania oddałem pocałunek, później tylko cieszyliśmy się swoją obecnością patrząc na nocną panoramę Krakowa.

// KRÓTKI ALE WARTOŚCIOWY ROZDZIAŁ, przepraszam że trochę się powtarza ale chciałam napisać z dwóch perspektyw <3 Ogólnie cieszę się, że to wszystko tak wyszło. Jak pisałam może 3 rozdział to stwierdziłam, że po 10 rozdziale wyznają sobie miłość i właśnie tak się stało. Przez to, że to moja pierwsza książka to na pewno zostanie na zawsze w moim serduszku, ale myślę, że każda następna opowieść będzie coraz lepsza. Dziękuję wam, że to czytacie, bo nie spodziewałam się, że ktokolwiek to przeczyta. Jednak jest to trochę specyficzny ship, choć jest go bardzo mało na wattpadzie. Dziękuję wszystkim <3 //

Bo ty się pojawiłeś | Bartek Kubicki x Bartek Laskowski | GENZIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz